Był jednym z zaledwie trzech ludzi, którym udała się ta sztuka - Bezsprzecznie Felicjana Pawlaka można i nawet trzeba nazywać bohaterem wojennym. Ale nie takim w stylu Jamesa Bonda, ale człowieka z krwi i kości, który przeżywał czasy, w których przyszło mu żyć, miewał depresje i załamanie nerwowe tym spowodowane - (...)