Reklama lokalna
reklama

Konkurs "Najpiękniejszy ogród i działka powiatu gostyńskiego" - prezentujemy ogród Mirosławy Kozłowskiej z Borku Wielkopolskiego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTutaj skojarzenia z rajskim ogrodem są jak najbardziej na miejscu. Mirosława Kozłowska z Borku Wielkopolskiego wraz z mężem stworzyła niemal leśny zakątek pełen prawdziwej feerii barw, kształtów oraz zapachów, których źródłem są niezliczone gatunki i odmiany kwiatów.
reklama

- Moim marzeniem zawsze było mieć ogród, w którym czułabym się jak w lesie, a jednocześnie byłby on pełen kwiatów - zdradza Mirosława Kozłowska. 

Pierwszą część marzenia - o leśnym zakątku - udało się spełnić dość dawno. Mniej więcej 15 lat temu na działce państwa Kozłowskich pojawiły się świerki, sosny oraz brzozy, które właścicielom kojarzą się z sielskością i spokojem. Za realizację drugiej części pani Mirosława zabrała się dwa lata temu, po przejściu na emeryturę. Zaczęło się od sadzonek, które otrzymała na pożegnanie od koleżanek i kolegów z pracy.

W krótkim czasie lasek przyozdobiły dywany kolorowych kwiatów, które kwitnąć zaczynają jeszcze zimą.  

- Ogród kwiatowy zaczyna pokazywać swoje piękno już na przełomie stycznia i  lutego, kiedy kwitną ciemierniki. Potem pojawiają się ranniki, przebiśniegi, krokusy, tulipany, narcyzy i cesarska korona. Z przyjściem wiosny zaczyna się sezon kwitnięcia magnolii, bratków, żurawki, rododendronów, irysów, piwonii. W pełni lata przychodzi czas na róże, lilie, jeżówki, rudbekie, ostróżki, czy liliowce. Całość uzupełniają hortensje oraz piękne trawy - wylicza Mirosława Kozłowska.

reklama

Na tym jednak nie koniec, bo w ogrodzie swoje miejsce znalazły również rośliny jednoroczne: niepozorne, ale cudownie pachnące maciejki, a także astry i cynie wnoszące sporo kolorów na jesienne rabaty. Do tego pelargonie, które właścicielka sama rozmnaża. Warto wspomnieć, że pani Mirosława zabrała się także za rozmnażanie hortensji oraz daglezji - drzewa z rodziny sosnowatych, którego udało się jej wyhodować sześć sadzonek. 

Jak sama przyznaje, wiele roślin w jej zielonym azylu pochodzi z... wymiany ze znajomymi oraz sąsiadami. Co roku w jej ogrodzie pojawia się coś nowego, a właścicielka nieustannie planuje zmiany i ulepszenia. Myśli o zainstalowaniu nawadniania, bo na razie podlewa rośliny gromadzoną na działce deszczówką oraz o oczku wodnym albo przynajmniej poidełku dla ptaków.

reklama

Mieszkanka Borku Wielkopolskiego uprawia również warzywa, bo  - jak sama mówi - nie wyobraża sobie ich kupowania, kiedy ma do dyspozycji kawałek ziemi. W uprawie roślin dzielnie pomaga jej mąż, który pochodzi z rodziny o ogrodniczych tradycjach.      

- To jest ogród moich marzeń, choć jeszcze dużo należy w nim zrobić - podsumowuje.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama