- Moim marzeniem zawsze było mieć ogród, w którym czułabym się jak w lesie, a jednocześnie byłby on pełen kwiatów - zdradza Mirosława Kozłowska.
Pierwszą część marzenia - o leśnym zakątku - udało się spełnić dość dawno. Mniej więcej 15 lat temu na działce państwa Kozłowskich pojawiły się świerki, sosny oraz brzozy, które właścicielom kojarzą się z sielskością i spokojem. Za realizację drugiej części pani Mirosława zabrała się dwa lata temu, po przejściu na emeryturę. Zaczęło się od sadzonek, które otrzymała na pożegnanie od koleżanek i kolegów z pracy.
W krótkim czasie lasek przyozdobiły dywany kolorowych kwiatów, które kwitnąć zaczynają jeszcze zimą.
- Ogród kwiatowy zaczyna pokazywać swoje piękno już na przełomie stycznia i lutego, kiedy kwitną ciemierniki. Potem pojawiają się ranniki, przebiśniegi, krokusy, tulipany, narcyzy i cesarska korona. Z przyjściem wiosny zaczyna się sezon kwitnięcia magnolii, bratków, żurawki, rododendronów, irysów, piwonii. W pełni lata przychodzi czas na róże, lilie, jeżówki, rudbekie, ostróżki, czy liliowce. Całość uzupełniają hortensje oraz piękne trawy - wylicza Mirosława Kozłowska.
Na tym jednak nie koniec, bo w ogrodzie swoje miejsce znalazły również rośliny jednoroczne: niepozorne, ale cudownie pachnące maciejki, a także astry i cynie wnoszące sporo kolorów na jesienne rabaty. Do tego pelargonie, które właścicielka sama rozmnaża. Warto wspomnieć, że pani Mirosława zabrała się także za rozmnażanie hortensji oraz daglezji - drzewa z rodziny sosnowatych, którego udało się jej wyhodować sześć sadzonek.
Jak sama przyznaje, wiele roślin w jej zielonym azylu pochodzi z... wymiany ze znajomymi oraz sąsiadami. Co roku w jej ogrodzie pojawia się coś nowego, a właścicielka nieustannie planuje zmiany i ulepszenia. Myśli o zainstalowaniu nawadniania, bo na razie podlewa rośliny gromadzoną na działce deszczówką oraz o oczku wodnym albo przynajmniej poidełku dla ptaków.
Mieszkanka Borku Wielkopolskiego uprawia również warzywa, bo - jak sama mówi - nie wyobraża sobie ich kupowania, kiedy ma do dyspozycji kawałek ziemi. W uprawie roślin dzielnie pomaga jej mąż, który pochodzi z rodziny o ogrodniczych tradycjach.
- To jest ogród moich marzeń, choć jeszcze dużo należy w nim zrobić - podsumowuje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.