Scenariusz przestępstwa wyglądał następująco i powinien być przestrogą dla kolejnych osób liczących na szybkie pomnożenie swoich oszczędności.
Ofiara znalazła stronę z giełdą kryptowalut
Mężczyzna podczas przeglądania stron internetowych natknął się na ogłoszenie oferujące inwestycję na giełdzie kryptowalut. Na stronie giełdy znalazły się reportaże znanych osób, które opisywały zyski osiągnięte po inwestycji pieniędzy. Według pokrzywdzonego to czyniło firmę bardziej wiarygodną. Mężczyzna wypełnił formularz zgłoszeniowy podając swój numer telefonu. Jeszcze tego dnia zadzwonił do niego pracownik giełdy, który przestawił możliwości inwestowania pieniędzy, a kolejnego dnia miał się z nim skontaktować tzw. „opiekun”, który miał pomóc w inwestowaniu pieniędzy. Tak też się stało.
Przez WhatsApp odezwała się kobieta z obcym akcentem
Kolejnego dnia zadzwoniła kobieta mówiąca po polsku ze wschodnim akcentem. Kontaktowała się za pośrednictwem komunikatora WhatssApp. 28-latek przekazał kobiecie dane ze swojego dowodu osobistego i na jej polecenie zainstalował na swoim telefonie program AnyDesk. Po ustaleniu innych szczegółów związanych z inwestowaniem, mężczyzna przelał pieniądze na utworzone konto na giełdzie kryptowalut. Jednak zauważył, że z konta zniknęło znacznie więcej pieniędzy niż przelew którego dokonał. Kobieta-opiekun uspokajała go, że pieniądze są bezpieczne, a bank weryfikuje ich pochodzenie. Przy kolejnym przelewie sytuacja powtórzyła się. Opiekun uspokajała, że przelane środki wrócą na konto po kilku dniach.
Oszukany "na zdalny pulpit" zauważył, że zawarto na niego pożyczki
Po jakimś czasie kobieta zadzwoniła do pokrzywdzonego mężczyzny aby zalogował się na swoje konto bankowe, ponieważ otrzymał już swoje pieniądze. Już po chwili zauważył, że na jego koncie bankowym ktoś zawarł na jego dane dwie pożyczki gotówkowe oraz wykonał kolejne przelewy. W tym momencie mężczyzna zorientował się, że został oszukany. Proceder trwał przez siedem dni. Kobieta – opiekun kontaktowała się z pokrzywdzonym z różnych numerów telefonów każdorazowo dzwoniąc za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Gdy mężczyzna próbował oddzwaniać numery były nieaktywne.
Policja uczula i ostrzega, że szansa na szybkie wzbogacenie się może być próbą oszustwa
- 28-letni pokrzywdzony stracił swoje oszczędności a na jego dane zostały zaciągnięte dwie pożyczki gotówkowe, łączna kwota na którą został oszukany to ponad 167 tysięcy złotych - informuje aspirant sztabowy Monika Curtyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
To nie jedyny przypadek, jaki został zgłoszony funkcjonariuszom w ostatnim czasie, dlatego policjanci ostrzegają i apelują o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach.
- W przeciwdziałaniu tego typu przestępstwom bardzo ważne jest wyczulanie potencjalnych ofiar. Rozmawiajmy na temat różnego rodzaju oszustw, dzięki świadomości jaką będziemy mieli, nie damy się oszukać i nie stracimy oszczędności. Pamiętajmy o ograniczonym zaufaniu do osób oraz firm oferujących szybkie wzbogacenie się, szczególnie na operacjach finansowych - dodaje oficer prasowy gostyńskiej KPP.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.