reklama
reklama

Wzruszenie, łzy, szacunek, wdzięczność, miłość. To wszystko w kinie w Gostyniu na premierze filmu o życiu z bólem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Bardzo ciepły i miły, jeszcze bardziej wzruszający, a najbardziej pouczający - tak można określić czwartkowy wieczór w gostyńskim kinie. Osoby, które pojawiły się na premierze filmu „Zbyszek. Jutro zaczyna się dziś”, po jego emisji wyszły naładowane pozytywną energią. Bohaterem filmu jest nieustający neuropatyczny ból, z którym od kilku lat żyje Zbyszek Wawrzyniak z Kunowa. Bo to on gra w filmie główną rolę.
reklama

Otwarte Ramiona - Fundacja Splotu Ramiennego - czym zajmuje się ta organizacja?

Otwarte Ramiona - Fundacja Splotu Ramiennego powstała w 2000r.. Zajmuje się bardzo wąską dziedziną problemów, jakie sprawia ludziom porażenie splotu ramiennego. Jej podopiecznym jest Zbyszek Wawrzyniak z Kunowa, który wystąpił w filmie z serii „Żyję z Bólem”, realizowanej przez fundację! To kampania społeczna, która ma na celu stworzenie w sumie 5 filmów, by przybliżyć widzom życie podopiecznych Fundacji Otwarte Ramiona, którzy na skutek poważnego wypadku doświadczyły porażenia splotu ramiennego i muszą mierzyć się z jego konsekwencjami, jakimi jest ból neuropatyczny.

Produkcje opowiadają o wspaniałych osobach pełnych pasji, marzeń, przed którymi życie stoi otworem, które nie poddają się, które osiągają sukcesy w sporcie i życiu zawodowym, ale po cichu - często w sposób niedostrzegalny przez otoczenie - muszą mierzyć się z bólem.

- Ból towarzyszy naszym podopiecznym, których mamy w całej Polsce. I właśnie o bólu chcemy dzisiaj państwu opowiedzieć. Dlaczego bohaterem naszych filmów uczyniliśmy ból? Jest to coś, z czego jako społeczeństwo nie zdajemy sobie sprawy, a medycyna również często zapomina o ludziach skazanych na życie z neuropatycznym bólem przez 24 godziny na dobę. Jak żyć wtedy, kiedy cały czas mnie boli? Jednym razem bardziej, innym razem mniej, ale nigdy nie przestaje. Jak realizować swoje pasje? Jak spełniać się zawodowo? Jak nie zapominać o relacjach rodzinnych? - w ten sposób Magdalena Buszko, specjalista ds. promocji i marketingu w Fundacji Otwarte Ramiona wyjaśnia cel tego typu produkcji.

Premiera filmu "Zbyszek" w gostyńskim kinie. Kto stał się postacią pierwszoplanową?

Tym razem zrealizowano dzieło „Zbyszek. Jutro zaczyna się dziś”, w reżyserii Marcina Samborskiego. W roli głównej wystąpił Zbyszek Wawrzyniak, mieszkaniec gostyńskiej gminy, którego - po tragicznym wypadku - nie opuszcza ból neuropatyczny. Fundacja Otwarte Ramiona zaprosiła mieszkańców gminy, przyjaciół, znajomych i najbliższych z rodziny Zbyszka na premierę filmu, która odbyła się 1 grudnia 2022r. w gostyńskim kinie.

- Chcemy wam również opowiedzieć o życiu, odczuciach rodzin, które żyją z osobami doświadczającymi bólu. Te rodziny również cierpią, nie mogąc pomóc swoim najbliższym. Widzą ich ból i są bezsilni wiedząc, że nawet najsilniejsze leki nie są w stanie go uśmierzyć. Te osoby są również tym bólem obciążone - mówiła Magdalena Buszko.

Podczas emisji dokumentalnego filmu „Zbyszek. Jutro zaczyna się dziś” widzowie zobaczyli, że to nie cierpiący mężczyzna, poważnie poszkodowany w wypadku, jest postacią pierwszoplanową - reżyser stworzył takie dzieło, tak je zmontował, że na pierwszy plan wysuwa się Agata - ukochana żona Zbyszka, stanowi dla niego oparcie i zawsze przychodzi z pomocą poświęcając mężowi swoje życie. 

- Pomoc psychologa jest bardzo potrzebna. Sama wiem z doświadczenia. Broniłam się przed skorzystaniem z pomocy, stroniłam od wszystkiego. Mówiłam - ja sobie poradzę z tym. Dam sobie radę z problemem. Ale nie zawsze tak jest. Mam na szczęście fajne koleżanki, fajne przyjaciółki, które zapraszały, wypytywały „co słychać?”,  ale zawsze podkreślały: „nie pytam teraz o Zbyszka. Jesteś dziś ze mną i rozmawiamy o nas, o twoim życiu. Chcę wiedzieć, jak sobie dajesz radę z tym wszystkim” - tak Agata Wawrzyniak opowiadała w filmie o swoich przeżyciach, związanych z chorobą męża. 

Drugi plan to trener taekwondo - Piotr Wesołek oraz Jan Kurnatowski, który od kilku lat prowadzi rehabilitację Zbyszka i zna jego nerwy, mięśnie, ciało na pamięć - PISALIŚMY O TYCH OSOBACH  TUTAJ, kiedy przedstawialiśmy historię Zbyszka Wawrzyniaka.

LINK do filmu udostępniła Fundacja Otwarte Ramiona: https://www.youtube.com/watch?v=N3jeYamweNE - MOŻNA OGLĄDAĆ

Na premierze w gostyńskim kinie niemal 150 osób

Premierę dokumentalnej produkcji o życiu z bólem neuropatycznym obejrzało niemal 150 osób. W ciemnej sali kinowej panowała cisza, film „wciągnął” wszystkich. 

- Jakie jest moje największe marzenie? Chciałbym zostać rodzicem. Pragnę być ojcem, pragnę mieć dziecko z moją żoną Agatą. I to jest moje jedyne marzenie. Nie można marzyć o rzeczach, które możemy kupić, o rzeczach materialnych. Kiedy zepniemy się w sobie, postaramy, to możemy to zdobyć. Praca jest po to, by zarabiać pieniądze. Ale trzeba mieć marzenia nieco wyżej... - powiedział w końcówce filmu Zbyszek Wawrzyniak. 

- Jestem dumna z niego, że nie zatrzymuje się - przyznała żona Agata.

Kiedy zabłysły lampy, na twarzach pozostałych widzów widać było przede wszystkim wzruszenie. Po chwili ciszy zaczęli głośno klaskać. Jeszcze bardziej przejęci byli ci, którzy wystąpili w rolach głównych. Zbyszek Wawrzyniak z żoną Agatą nie oglądali dokumentu wcześniej. Bardzo przeżyli premierę, nie kryli łez i innych emocji.

 

Debata w gostyńskim kinie po premierze filmu "Zbyszek. Jutro zaczyna się dziś"

Po emisji odbyła się debata. Na honorowych miejscach, pod sceną zasiedli reżyser Marcin Samborski, rehabilitant Jan Kurnatowski, Zbyszek Wawrzyniak, a także trener klubu taekwondo Rapid Śrem Piotr Wesołek. To tam Zbyszek aktywnie spędza czas wolny. Sporty walki oraz motoryzacja, samochody w tym... mercedesy to jego największe pasje.

Każdy z obecnych na widowni mógł zadawać pytania, dostał "zielone światło" by mówić o emocjach, wrażeniach, o tym, co wydawało się najważniejsze w filmie. Jedno z  pytań zostało skierowane do rehabilitanta Jana Kurnatowskiego, a dotyczyło jego pierwszego spotkania ze Zbyszkiem, który ma częściowo sparaliżowaną lewą stronę ciała i bardzo cierpi.

- Przychodzi do pana człowiek, wiadomo z jakimi problemami, widzieliśmy to na filmie. Czy pan wiedział co robić? Czy postąpił pan na zasadzie - dobrze trzeba pomóc. I pomaga pan temu człowiekowi na tyle ile umie? - zapytał jeden z widzów.

Jan Kurnatowski zapewnił, że postępuje uczciwie wobec osób, z którymi pracuje podczas rehabilitacji oraz wobec siebie. Stara się w miarę możliwości realnie ocenić stan pacjenta.

- Pracowałem przez długi czas z pacjentami po bardzo ciężkich udarach. Moje doświadczenie zawodowe skupiło się w bardzo dużej mierze z osobami z uszkodzeniami neurologicznymi. Zbyszek jako pacjent nie zaskoczył mnie. Trzeba było porozmawiać co się stało, zbadać, wyznaczyć sobie krótkoterminowe realne cele, porozmawiać z pacjentem jakie ma oczekiwania co do procesu rehabilitacji, jaki stan rzeczy go satysfakcjonuje. Trzeba pamiętać, że to bardzo długotrwały proces. Są wzloty i upadki w bólu neuropatycznym - on może pojawić się nagle i wszystko nam zburzyć - wyjaśnił rehabilitant.

Zbyszek, zapytany o to, co jest jego największą wartością w życiu bez chwili wahania odpowiedział, że miłość. 

- Darzę nią całą rodzinę - na równi licząc rodziców, całą rodzinę, żonę. To uczucie przeważa nad wszystkim - powiedział bohater filmu.

Czy kocha mercedesy? Zbyszek przyznał, że klasyczna motoryzacja jest jedną z jego pasji. Opowiedział o tym, jak swego czasu, jako dziecko dostał w prezencie od ojca auto marki Syrena, które nie było na chodzie. 

- To była moja największa zabawka, którą traktowałem poważnie, jako samochód - mówił Zbyszek Wawrzyniak.

Obecni w gostyńskim kinie dowiedzieli się, że na treningach taekwondo olimpijskiego trudno zauważyć, żeby Zbyszek miał jakiekolwiek ograniczenia. Realizuje wszystkie zadania i przy tym nie jest traktowany jako uprzywilejowany członek klubu sportowego.

- No może pompek nie robi na dwóch rękach, robi to na jednej. Ale poza tym ten sport jest tak wszechstronny, że pozostałe zajęcia treningowe realizuje absolutnie tak samo, jak każdy inny uczestnik treningów - mówił Piotr Wesołek, podkreślając, jak bardzo trudną i wymagającą dyscypliną sportu jest taekwondo olimpijskie. - Jesteśmy też takimi prawdziwymi trenerami umysłu każdego naszego zawodnika. I chyba trening umysłu jest ważniejszy, a później trening ciała - dodał.

Od kolegów z Klubu Rapid Śrem, w którym Zbyszek trenuje taekwondo olimpijskie, bohater filmu otrzymał puchar. Zapewnili, że jest jedynym trenującym, który nie narzeka w szatni, że coś go boli. 

- To, że ma problem z jedną ręką, nie oznacza, że ma problem z nogami. W naszym sporcie nogi są bardzo ważne i to jest jego atut, który wykorzystuje. Jakaś tam niesprawność jest, my ją widzimy, a u niego tego nie ma. Patrząc, co Zbyszek robi na sali treningowej, widać, że nie ma żadnej dysfunkcji, która by go dyskwalifikowała. Jest wzorem dla nas, w pełni zdrowych. Motywuje nas i za to chcielibyśmy mu podziękować. Na sali jest to jedyna osoba, która ćwiczy niemal bez przerwy - mówili koledzy z klubu.

Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, który objął honorowy patronat nad wydarzeniem przyznał, że film wiele go nauczył.

- Wiedziałem o pasji, o mercedesach, o pracy zawodowej. Wiedziałem, że jest małżonka Agata, że jesteście ze sobą długo, i że się kochacie. Ale nie zdawałem sobie sprawy, jak ciężką drogę przeszedłeś, nie wiedziałem jak pozytywnie poukładałeś sobie to wszystko w głowie. Nie wiedziałem, że masz dookoła siebie tak kochających ludzi. Powiem wprost - jesteście bohaterami i to nie tylko dzisiejszego spotkania, ale bohaterami w ogóle. Wskazujecie, jak można poradzić sobie w tak trudnych sytuacjach. Gratuluję - powiedział Jerzy Kulak, kiedy odbierał podziękowania od Fundacji Otwarte Ramiona.

Na spotkaniu w czwartkowy, grudniowy wieczór Fundacja Otwarte Ramiona otrzymała certyfikaty dla miejsca przyjaznego wolontariuszom. Wręczył go Michał Rulski, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Wolności i Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

- Istotne jest, byśmy jako społeczeństwo również doceniali miejsca, które traktują aktywizację społeczną w sposób prawdziwy i na serio - powiedział.

Była jeszcze jedna niespodzianka - okazało się, że Marcin Samborski - reżyser filmu o Zbyszku Wawrzyniaku przygotował drugi dokument - o pracy w gostyńskim kinie. Swoje dzieło zadedykował Justynie Majewskiej, która kocha swoją pracę - dla niej to kino jest drugim domem. Ale to historia na osobny artykuł, który na portalu gostynska.pl ukaże się już wkrótce.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama