Straciła nogę. Teraz ma nową i wrotki na dodatek
Trzy miesiące temu, gdy jeszcze przyjmowała chemię, zapowiadała sukces. Przeczytacie o tym w TYM artykule. Słowa dotrzymała.
- To była magiczna chwila, założyłam tę protezę i poczułam, że mogę wszystko – mówi waleczna Zuza. - Fajnie jest znów mieć obie nogi.
Dziewczyna absolutnie nie ma problemu z tym, że nosi sztuczna kończynę. W upalne dni bez chwili wahania ubiera krótkie spodenki i eksponuje zgrabne, opalone nogi.
- Ta choroba jest śmiertelna, ale miałam to szczęście, że nowotwór umiejscowił się tak nisko, że mam kolano – wzrusza ramionami z uśmiechem.
Kilka dni przed rozmową przyszli do niej znajomi i dostała w prezencie wrotki.
- Na razie muszę nauczyć się na nowo chodzić, ale wiem, że niedługo je założę i pojadę przed siebie - mówi z błyskiem w oczach 17-latka.
Wraz z nastolatką do walki ruszyła cała Pogorzela
- Jeżeli pojawia się nowotwór, to jest najpierw szok, niedowierzanie – wspomina Sylwia Kryś, mama bohaterki artykułu. - Ale trzeba działać, i jedną z pierwszych decyzji powinno być zapisanie się do jakiejkolwiek fundacji by mów legalnie zbierać fundusze na walkę z rakiem.
Młoda mama szybko przestała martwić się, czy dobrze robi. Przy ogromnym wsparciu rodziny, przyjaciół i całej społeczności gminy Pogorzela zaczęto organizować akcje, imprezy, mecze, wszystko to, by chora dziewczyna miała jak największe szanse na powrót do zdrowia.
I wtedy wkroczył inżynier z Poznania...
Na szczęście, o przypadku Zuzy – dodamy nieskromnie, że z naszej publikacji- dowiedział się Adam Gramala, inżynier i współzałożyciel ENforce MT, instytutu tworzącego innowacyjne ortezy i protezy.
- Od pierwszej rozmowy, spotkania wiedziałem, że mamy do czynienia z wyjątkową osoba – wspomina utalentowany inżynier pochodzący z Gostynia. - Jej charakter, wola walki są imponujące, zwłaszcza w tak młodym wieku.
Niestety, w związku z kolejnymi cyklami chemii w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie tworzenie protezy dla Zuzy było opóźnione o kilka miesięcy. Jednak teraz uczennica drugiej klasy pogorzelskiego liceum nadrabia stracony czas i ma już konkretne plany na wakacje i resztę życia. Chce spacerować, spotykać się z ludźmi, po prostu być nastolatką.
Wypróbuje protezę w Bieszczadach
- W sierpniu wybieramy się całą rodziną w Bieszczady na koncert „Starego Dobrego Małżeństwa” i zamierzam tam przy okazji nawet maszerować po górach – deklaruje dziewczyna.
Patrząc na jej rozpromienioną twarz, nie ma wątpliwości, że do tego czasu zarówno rehabilitacja, jak i oswojenie się z nową nogą zakończą się pełnym sukcesem. Od września, po roku przerwy wraca do szkoły. Miała to szczęście, że przez całą drugą klasę mogła uczestniczyć w większości zajęć online. Zamiast umawiać indywidualne spotkania po lekcjach, logowała się do teamsa i „siedziała” w klasie.
- Dobrze, że zachorowałam akurat wtedy, mam teraz szanse nadrobić braki i spokojnie przygotować się do matury – stwierdza rezolutnie Zuza.
Optymizmu i siły tej młodej dziewczynie można tylko pozazdrościć. Trzymamy kciuki!
Historię spotkania Zuzanny Kryś z inżynierem Gramala poznacie, klikając w poniższe zdjęcie:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.