Podsumowanie 33. Finału WOŚP w Gostyniu. Grają o jeden rok dłużej
Główny sztab w Gostyniu, podsumował 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w powiecie gostyńskim. Podczas spotkania, które zorganizowano w gostyńskim kinie „Pod Kopułą” wyróżniono osoby, organizacje, zakłady pracy i instytucje - w tym szkoły i przedszkola - które znacząco, w ramach sponsoringu lub wolontariatu organizując różne wydarzenia i akcje charytatywne i wspierając wszelkiego rodzaju pomocą, powodują, że w Gostyniu „wielkie granie” w ostatnią niedzielę stycznia jest radosne, głośne i bardzo owocne.
- Przypomnę, że w powiecie gostyńskim gramy po raz 34. A to dlatego, że zanim wielka orkiestra jako fundacja stała się znana i zanim pojawił się pierwszy ogólnopolski finał, to w ZSZ w Gostyniu, redakcja gazetki szkolnej Schizol zorganizowała koncert od flamenco do rocka i cały dochód z tego koncertu został przeznaczony dla fundacji WOŚP. To się zdarzyło rok wcześniej, tuż po tym, jak organizacja się zawiązała. Dzięki temu my w powiecie gostyńskim możemy się chwalić, że będziemy grać w największej orkiestrze nie tylko o jeden dzień dłużej niż koniec świata, ale już gramy o jeden rok wcześniej. To jest też fakt, który do czegoś nas zobowiązuje - zauważył Mirosław Sobkowiak.
ZOBACZ TEŻ: W tym roku serduszko WOŚP wylicytował dla mamy
Powitał głośno Sebastiana Nowaka, obecnie dyrektora GCKiB w Piaskach, który w trakcie finału prowadzi wielkoorkiestrowy sztab w tej gminie.
- To jest człowiek, który 34 lata temu zaczynał rozkręcać przygodę z wielką orkiestrą w Gostyniu. Był w redakcji "Schizola", był w tej grupie pomysłodawców, którzy stwierdzili: "Dobra, robimy coś dla nieznanego szerzej Jurka Owsiaka i jego fundacji. Ale zbierają kasę na ratowanie zdrowia i życia dzieciaków. Robimy koncert, a uzbierane w trakcie pieniądze oddamy na tę fundację". Sebastian grał przez wszystkie finały, które odbywały się w Gostyniu i w powiecie - przedstawiał w ramach historycznych wspomnień szef głównego sztabu WOŚP w powiecie gostyńskim.
Podczas podsumowania WOŚP w Gostyniu wyróżniono wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu akcji
Zebrani w sali kinowej mieli okazję dowiedzieć się jako pierwsi, że podczas 33. Finału WOŚP mieszkańcy powiatu gostyńskiego jak zwykle nie zawiedli, okazali duże serca, hojność i po raz kolejny udowodnili, że kochają pomagać. Wolontariusze podnieśli baner, na którym znalazła się wypisana kwota - 677 217,52 zł, do tej puli doszło sporo obcej waluty.
- Dla mnie ten wynik, mimo ferii w Wielkopolsce, które trwały w trakcie finału, pokazuje, że ludzie w powiecie gostyńskim są wyjątkowi - powiedział Mirosław Sobkowiak.
Na ulicach w wolontariacie działało 120 wolontariuszy. W tej grupie podczas tegorocznego finału było jednak więcej dorosłych, najprawdopodobniej ze względu na trwające zimowe wakacji.
Sztaby to działacze, wielu ludzi, którzy zaangażowani są w przygotowanie finału WOŚP każdego roku. Dla „dowodzącym” w poszczególnych gminach sztab główny, koordynator akcji charytatywnej w powiecie gostyńskim przygotował honorowy tytuł „Giganta 33. Finału WOŚP”, z numerem sztabowym i informacją o wspólnie zebranej kwocie, która zostanie przekazana na konto Fundacji WOŚP.
CZYTAJ TAKŻE: Z licytacji w Goli do puszek trafiło sporo pieniędzy
- Bardzo dziękujemy jako sztab WOŚP w Piaskach za to wyróżnienie. Rzeczywiście, te 34 lata temu, wówczas jako uczeń ZSZ w Gostyniu, podopieczny wychowawcy - Mirosława Sobkowiaka, a miałem to szczęście, że był też naszym polonistą, zainaugurowaliśmy koncerty, w tym ten jeden, podczas którego zbieraliśmy pieniądze. Ta, jak wy dziś bezinteresownie poświęcacie swój czas, tak my 34 lata temu całe serducho włożyliśmy w to, żeby koncert jak najlepiej wypadł . A później, te zebrane pieniądze - pamiętam jak dziś - zaniosłem na pocztę, wysypałem pani w okienku, po przeliczeniu otrzymałem odcinek od wpłaty, który mieliśmy wydrukowany w szkolnej gazetce. Olbrzymia radość była, kiedy Jurek Owsiak przysłał nam podziękowania, dedykowane dla nas za to, co uzbieraliśmy - wspominał Sebastian Nowak. - Dzisiaj nie byłoby finału, gdyby nie wolontariusze. Mimo ferii poświęcili czas i siły na zbieranie datków. Nie byłoby tek kwoty, gdyby nie sponsorzy dostarczający fanty i licytujący, którzy zostawili w puszkach WOŚP tysiące złotych, To im przede wszystkim należą się podziękowania. I to dla nich jest tytuł „Giganta” - uzupełnił szef sztabu i koordynator finału WOŚP w Piaskach
Przypomnijmy wyniki rozliczenia:
- W sztabie nr 269 w Gostyniu zebrano ok. 462 395 zł
- Sztab w Poniecu zebrał - 44 275 zł
- Sztab w Krobi - 93 273 zł
- Sztab WOŚP w Piaskach - 77 272 zł.
Podziękowania dla aniołów, dobroczyńców, wolontariuszy i wszystkich innych podczas podsumowania WOŚP w Gostyniu
Najmłodsza wolontariuszka Lilka, która kwestowała w wózku pod kocykiem wraz z rodzicami otrzymała gryzak w nagrodę.
- Bardzo aktywni i sympatyczni ludzie, są z nami od wielu lat. W niektórych finałach częstowali gorącymi napojami, w innych kwestowali z puchami lub sprzedawali różne przedmioty na straganie WOŚP. W tym roku, ze względu na to, że poszerzyli rodzinę, służyli pomocą w innej formie - mówił o rodzinie Sebastian Sobkowiak.
Przyznano tytuły "Najaktywniejszego wolontariusza 33. finału WOŚP" w Gostyniu. Te otrzymywała zarówno młodzież, jak i koordynatorzy zbiórek (działający wolontariacko) oraz organizatorzy szeregu imprez i wydarzeń związanych z "wielkim graniem" w poszczególnych gminach. wśród nich był prezes OSP w podgostyńskiej Goli Paweł Stachowiak.
- Podziękowania przede wszystkim dla młodzieży, która jest z nami i chce działać. Wyrazy wdzięczności dla darczyńców. Co roku znajduje się też grono osób, którym chce się przyjechać w dniu finału do świetlicy w Goli i licytować fanty na rzecz WOŚP - mówił Paweł Stachowiak.
W tym roku doceniono tych, którzy najbardziej się napracowali przy organizacji charytatywnej akcji WOŚP w powiecie gostyńskim, przyznając im tytuły "Debeściaków". w tym przypadku dyplomy powędrowały do szkół, przedszkoli, ośrodków kultury, jednostki OSP w Goli (początkowo mówiło się, że druhowie nie wystartują, ale finał zorganizowali z przytupem) oraz innych organizacji, jak np. sportowy klub kręglarski "Wykulani".
- To nagroda dla osób, które zorganizowały najbardziej spektakularne, widoczne wydarzenia, które znacząco wpłynęły na wspólnie uzbieraną tak dużą kwotę - wyjaśniał Mirosław Sobkowiak.
Honorowy tytuł dla portalu gostynska.pl od sztawu WOŚP w Gostyniu
W 2025 roku po raz pierwszy w powiatowym finale, w sobotę i niedzielę jeździły taksówki WOŚP. Przyznano również honorowe tytuły "Patronów Medialnych" dla lokalnych dziennikarzy i reporterów, którzy swoją aktywnością zawodową przyczyniają się do rozpowszechniania informacji, że te finały w powiecie gostyńskim są organizowane i w pewien sposób przyczyniają się do ostatecznej zebranej kwoty. Wśród wyróżnionych pod tym względem znalazła się także redakcja portalu gostynska.pl.Wyróżniono także osoby, które powodują, że lokalne działania finałowe WOŚP są bardzo owocne - dyplomy "Dobrego Anioła Finału WOŚP" otrzymali m. in. przedstawiciele zakładów pracy, a także jubiler, który obdarzył sztab w Gostyniu symbolicznym, wyjątkowym złotym serduszkiem, bank spółdzielczy czy drukarnia. Oni również przyczynili się do ostatecznej kwoty zbiórki, a także dyrektor GOK Hutnik, gdzie co roku odbywają się finałowe imprezy w Gostyniu. Podziękowania skierowano także do KPP w Gostyniu.
- Dziękuję tym wszystkim, którzy spowodowali, że finał WOŚP, koncerty i licytacje przebiegały sprawnie - powiedział Mirosław Sobkowiak, zwracając się do prowadzących imprezy finałowe w GOK Hutnik.
Emilka i Gabrysia, wnuczki inicjatorów akcji WOŚP w Gostyniu, na scenie w Hutniku dzielnie wspierały pracujących podczas licytacji "na żywo". Była też Marzena Konieczna - "księgowa" przyjmująca wszelkie wpłaty na rzecz ciężko chorych dzieci.
Dyrektorka Niepublicznego Przedszkola "Kraina Smerfów" w Skoraszewicach przed laty rozkręciła charytatywne wielkie granie w gminie Pępowo:
- Zawsze byłam za akcją WOŚP, kiedy chodziłam do szkoły podstawowej, a następnie do gimnazjum. Zawsze wspierałam akcję, zbierałam datki, a kiedy widziałam, ze u nas, w gminie Pępowo nie ma finałowych imprez, postanowiłam, że takie zorganizuję. Pierwszy finał odbył się w przedszkolu w Skoraszewicach. Poprosiłam wówczas o pomoc panie z KGW a także radną. Później wójt postanowił nam pomóc, a także ośrodek kultury w Pępowie i tak przed laty to się rozkręciło. To była niespodzianka, gdyż nie podziewałam się regularnych akcji na skalę gminy. Społeczność jest nam przychylna, ludzie chętnie uczestniczą w finałach, mamy też spore grono darczyńców i sponsorów, dostarczających fanty na licytację. Mogę liczyć na pomoc przy organizacji ze strony rady gminy oraz ośrodka kultury, a także sołtysa - stwierdziła Martyna Kozłowska, dyrektorka niepublicznego przedszkola w Skoraszewicach.
Na zakończenie spotkania podsumowującego częstowano gości pączkami z piekarni Aleksandra Dolczewskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.