- Tam robią fantastyczne finały i co roku zbierają niesamowite pieniądze - powiedział Mirek Sobkowiak, szef sztabu głównego WOŚP w Gostyniu o działaniach jednostki OSP w Goli.
Strażacy-ochotnicy z tej podgostyńskiej miejscowości od wielu lat wspierają wielką orkiestrę, przygotowując finałowe licytacje u siebie, w świetlicy wiejskiej. Zadbali też o coś smacznego - była zupa i potrawy z grilla. Co roku, w ostatnią niedzielę stycznia, właśnie w sali świetlicowej integruje się społeczność Goli, a także okolicznych sołectw Starego Gostynia, Daleszyna, Krajewic czy Kosowa.
Na 33. Finał WOŚP druhowie z jednostki OSP w Goli zdobyli bardzo dużo fantów. Dary na licytację przynosili sami mieszkańcy oraz sponsorzy. Kilka dni przed finałem zostały wystawione w internecie - na profilu facebookowym OSP. Każdy mógł je obejrzeć, wybrać coś dla siebie, a następnie powalczyć w licytacjach podczas finałowej niedzieli.
Na tort WOŚP do rodzinnej, popołudniowej kawy wydano 150 zł. Szybko wylicytowano kupon o wartości 100 zł na usługi mechaniczne w samochodzie osobowym w autoserwisie Wiśniewscy w Gostyniu czy kosmetyki damskie. Powodzeniem cieszyły się zestawy ze słodyczami, czy te podarowane przez właścicieli pasieki.
- Miodzik zawsze w domu się przyda, a żona zawsze robi domowe mikstury przeciwzapalne czy na przeziębienie. Hasło finału w tym roku „Gramy dla zdrowia!”, dlatego kupiłem miód na zdrowie – powiedział Sławomir Nowaczyk, sołtys Starego Gostynia po wylicytowaniu zestawu z naturalnym miodem.
Sam na licytację WOŚP przeznaczył pojemniki z kapustą kiszoną oraz słoiki z ogórkami, które produkuje.
Dużym powodzeniem, zwłaszcza wśród młodzieży, ale też starszych fanów Unii Leszno cieszyły się gadżety związane z popularnym w gostyńskiej gminie sportem, jakim jest żużel - dodatkowo autografy podbijały cenę. Koszulka Huberta Jabłońskiego z podpisem, po cenie wyjściowej 20 zł, przekazana została Julii za 200 zł. Z niecierpliwością czekała też, kiedy strażacy wystawią kask żużlowca. Podarowane rzeczy zobaczyła w internecie i przygotowana na licytację przyszła do świetlicy w Goli.
- Jestem fanką żużla, kibicuję Unii Leszno, uwielbiam Benjamina Cooka. Staram się być na każdym meczu na stadionie w Lesznie, na wyjazdowe nie mam okazji tak często jeździć. Zamiłowanie do tego sportu mam chyba w genach, tata od lat kocha żużel – powiedziała Julia Babiarz.
Dzięki zaangażowaniu strażaków w Goli, tych starszych i młodszych, udało się zebrać kwotę 43 703,26 zł. Paweł Stachowiak, prezes jednostki OSP, nie krył zadowolenia, kiedy przyjechał się rozliczyć do sztabu powiatowego w Gostyniu. Był wdzięczny "za dobrą robotę" wolontariuszy, licytujacych, dziękował darczyńcom.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.