W niektórych sytuacjach należy ufać tylko sobie. Przekonał się o tym mężczyzna, któremu spod nosa portfel gwizdnął zarazem kolega, jak i przyszły szwagier. Do kradzieży doszło w jednym z barów w powiecie gostyńskim, gdzie w ramach wdzięczności za pomoc przy załadunku drewna młody mężczyzna zaprosił dwóch kolegów. Znajomi pili alkohol i grali na automatach. W pewnym momencie pokrzywdzony położył portfel na stole i na chwilę stracił go z pola widzenia. Nie spodziewał się, że ktoś może go ukraść, ponieważ w barze byli tylko oni i barmanka. Nadarzającą się okazję wykorzystał mężczyzna, który spotykał się z siostrą pokrzywdzonego. 21-latek z powiatu rawickiego zabrał portfel i ukrył go w spodniach. Gdy tylko właściciel portfela zorientował się, że nie ma jego własności w miejscu, gdzie ją pozostawił, rozpoczął śledztwo na własną rękę. Po kilku godzinach, gdy nie znalazł portfela i winnego kradzieży, sprawę zgłosił mundurowym. Podejrzany zdołał w międzyczasie wydać prawie połowę zrabowanych pieniędzy. Kupił za nie alkohol i papierosy oraz stracił na gry.
Sprawca został zatrzymany i na drugi dzień po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Mężczyzna przyznał się do stawianego zarzutu i wyjaśnił, że bardzo się wstydzi swojego postępowania. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (doti)