reklama
reklama

Niektórzy mieszkańcy Ponieca i okolic nadal boją się pić wodę z kranu i kupują butelkowaną

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bogdan Bujak

Niektórzy mieszkańcy Ponieca i okolic nadal boją się pić wodę z kranu i kupują butelkowaną - Zdjęcie główne

Poniec. Obecnie w Stacji Uzdatniania Wody Drzewce w specjalistycznym zbiorniku o jakości wody informuje osiem małży z gatunku skójka zaostrzona, które w przypadku pojawienia się jakiegokolwiek skażenia czy zanieczyszczenia zamykają się informując o pojawieniu się możliwego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego | foto Bogdan Bujak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W grudniu zeszłego roku pisaliśmy o sprawie skażonej wody w Poniecu i 15 okolicznych wsiach. Mieszkańcy miejscowości, których dotyczył problem, twierdzą, że nadal nie mają przekonania, co do jakości wody. - Śmierdzi chlorem, piję wodę wyłącznie butelkowaną - twierdzi osoba, która zgłosiła się do naszej redakcji.
reklama

SANEPID uznał skargę za zasadną

Przypomnijmy, sprawa skażonej wody zaczęła się od komunikatu PSSE w Gostyniu z 1 grudnia 2021r., który przestrzegał mieszkańców przed korzystaniem z niej bezpośrednio z kranów i zalecał przegotowywanie. Na stronie gminy Poniec ta informacja pojawiła się 5 grudnia.

Mieszkanka ponieckiego samorządu złożyła skargę dotyczącą niedotrzymania terminu „niezwłocznego” przekazania tej informacji do publicznej wiadomości przede wszystkim przez gminę Poniec, co w jej opinii miało doprowadzić „do zagrożenia życia i zdrowia wielu osób”. Oburzona kobieta skierowała pismo do Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Poznania z prośbą o interwencję.

- Dostałam odpowiedź zarówno od gminy, jak i od wojewódzkiego sanepidu. Gmina oczywiście oddaliła moją skargę jako bezzasadną, a sanepid stwierdził, że skarga jest jak najbardziej zasadna. Władze gminy w zasadzie do żadnego z moich pytań i żądań się nie odniosły, po prostu stwierdzili, że wszystko zrobili OK. Spodziewałam się, że tak będzie i „ręce umyją”, ale czekałam jeszcze na odpowiedź sanepidu z Poznania. Teraz, gdy ją mam, opierając się na tym, co napisał Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Poznaniu zamierzam jeszcze raz taką skargę do gminy skierować i będę czekała, co oni stwierdzą. W sanepidzie potwierdzono, że informacja o skażeniu wody nie została przekazana do publicznej wiadomości w odpowiednim terminie, czyli niezwłocznie - mówi mieszkanka gminy Poniec. 

Policja nadal przesłuchuje w sprawie skażonej wody w Poniecu

Tymczasem cały czas toczy się postępowanie na policji w związku z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa pod kątem artykułu 165 kk - sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Toczy się ono w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Zawiadomienie złożył burmistrz Ponieca, który tłumaczył, że gmina informację o skażeniu otrzymała z wodociągów także z opóźnieniem.

- Trwają ustalenia oraz przesłuchania świadków - komentuje aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. 

Nowy kierownik Gminnego Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu pije wodę bez obaw

Gostyński sanepid odwołał komunikat o skażeniu wody 17 grudnia, a gmina wprowadziła procedury mające zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Jednak mieszkańcy ponieckiego samorządu ponownie zgłaszają problemy związane z jakością wody twierdząc, że „czuć w niej chlor”, „jest brudna” i przez to boją się jej pić bezpośrednio z kranu, dlatego kupują wodę butelkowaną.

- Przyznam szczerze, jestem zaskoczony, nikt się ze mną w tym temacie nie kontaktował. Ja sam, będąc w pracy piję tę wodę, nie czuję żadnego chloru, więc nie wiem skąd takie zarzuty mieszkańców. Trudno jest mi to zrozumieć i pojąć - odpowiada Piotr Kogut, nowy kierownik Gminnego Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach, który stanowisko objął już po wybuchu afery.

Tłumaczy on, że w ostatnim czasie w ponieckich wodociągach prowadzone są prace związane z usuwaniem usterek, gdyż „infrastruktura ma już swoje lata”.

- Należałoby się skupić na wymianie poszczególnych przyłączy, wodomierzy i zasuw. To powinno być robione od lat, sukcesywnie. To nie do końca było realizowane ze względów głównie finansowych - dodaje kierownik.

W jego opinii, jeżeli w kranach mieszkańców rzeczywiście pojawia się „brudna woda”, to tylko dlatego, że zamykany jest jakiś odcinek wodociągu, aby go przepłukać.

- Co prawda poniecka woda jest zażelaziona i zakamieniona, ale nie tak mocno jak gostyńska. Jeśli chodzi o związki mineralne, to dorównuje wodom mineralnym, które są butelkowane i kupowane w markecie. Więc nie zgodziłbym się z opinią o złej jakości - podsumowuje P. Kogut.

Ponadto woda dostarczana przez Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach ma być poddawana ciągłym badaniom wykonywanym przez wodociągi leszczyńskie, z którymi GZWiK ma podpisaną umowę. Próbki wody przesyłane są również cyklicznie do gostyńskiego sanepidu.

Jak to jest rzeczywiście z tym skażeniem wody w Poniecu?

Jakość wody w ponieckiech wodociągach sprawdzał doktor Łukasz Webber, specjalista ds. uzdatniania wody współpracujący z zakładami wodociągowymi w całym kraju, także Zakładem Wodociągów i Kanalizacji w Gostyniu.

- Bazując na badaniach, które ja znam - one nie wskazywały na nic niepokojącego. (...) Nie mam najświeższych wyników, ale zakładam, że jeżeli nie było żadnego komunikatu to sanepid kontroluje jakość i wody są na takim poziomie jak być powinny. Trzeba też powiedzieć obiektywnie, że sytuacja z grudnia 2021 roku nie dotyczyła najgorszej bakterii, nie było bakterii Escherichia coli, nie było enterkoków kałowych, czyli dwóch typów bakterii, które wprost wskazują na skażenie. Tam były bakterie grupy Coli, czyli takie pomocnicze w ocenie jakości wody. Oczywiście one mają swoją normę i też nie powinno ich być w wodzie, ale one mówią, że było nie skażenie, a raczej zakłócenie w procesie dystrybucji, poboru, uzdatniania wody. Trudno wskazać, w którym, czasami w ogóle nie można tego zrobić, po prostu to trzeba wyeliminować poprzez wprowadzenie dyżurnej dawki chloru. (...) Chlor jest utrzymywany raczej na niskim poziomie. Mieszkańcy nigdy nie mieli wody chlorowanej, więc teraz ci bardziej wrażliwi mogą go wyczuwać. Natomiast jest to dawka bazowa, zapobiegająca jakimiś wtórnym zanieczyszczeniom wody - tłumaczy specjalista ds. uzdatniania wody.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama