SANEPID uznał skargę za zasadną
Przypomnijmy, sprawa skażonej wody zaczęła się od komunikatu PSSE w Gostyniu z 1 grudnia 2021r., który przestrzegał mieszkańców przed korzystaniem z niej bezpośrednio z kranów i zalecał przegotowywanie. Na stronie gminy Poniec ta informacja pojawiła się 5 grudnia.Mieszkanka ponieckiego samorządu złożyła skargę dotyczącą niedotrzymania terminu „niezwłocznego” przekazania tej informacji do publicznej wiadomości przede wszystkim przez gminę Poniec, co w jej opinii miało doprowadzić „do zagrożenia życia i zdrowia wielu osób”. Oburzona kobieta skierowała pismo do Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Poznania z prośbą o interwencję.
- Dostałam odpowiedź zarówno od gminy, jak i od wojewódzkiego sanepidu. Gmina oczywiście oddaliła moją skargę jako bezzasadną, a sanepid stwierdził, że skarga jest jak najbardziej zasadna. Władze gminy w zasadzie do żadnego z moich pytań i żądań się nie odniosły, po prostu stwierdzili, że wszystko zrobili OK. Spodziewałam się, że tak będzie i „ręce umyją”, ale czekałam jeszcze na odpowiedź sanepidu z Poznania. Teraz, gdy ją mam, opierając się na tym, co napisał Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Poznaniu zamierzam jeszcze raz taką skargę do gminy skierować i będę czekała, co oni stwierdzą. W sanepidzie potwierdzono, że informacja o skażeniu wody nie została przekazana do publicznej wiadomości w odpowiednim terminie, czyli niezwłocznie - mówi mieszkanka gminy Poniec.
Policja nadal przesłuchuje w sprawie skażonej wody w Poniecu
Tymczasem cały czas toczy się postępowanie na policji w związku z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa pod kątem artykułu 165 kk - sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Toczy się ono w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Zawiadomienie złożył burmistrz Ponieca, który tłumaczył, że gmina informację o skażeniu otrzymała z wodociągów także z opóźnieniem.
- Trwają ustalenia oraz przesłuchania świadków - komentuje aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Nowy kierownik Gminnego Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu pije wodę bez obaw
Gostyński sanepid odwołał komunikat o skażeniu wody 17 grudnia, a gmina wprowadziła procedury mające zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Jednak mieszkańcy ponieckiego samorządu ponownie zgłaszają problemy związane z jakością wody twierdząc, że „czuć w niej chlor”, „jest brudna” i przez to boją się jej pić bezpośrednio z kranu, dlatego kupują wodę butelkowaną.
- Przyznam szczerze, jestem zaskoczony, nikt się ze mną w tym temacie nie kontaktował. Ja sam, będąc w pracy piję tę wodę, nie czuję żadnego chloru, więc nie wiem skąd takie zarzuty mieszkańców. Trudno jest mi to zrozumieć i pojąć - odpowiada Piotr Kogut, nowy kierownik Gminnego Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach, który stanowisko objął już po wybuchu afery.
Tłumaczy on, że w ostatnim czasie w ponieckich wodociągach prowadzone są prace związane z usuwaniem usterek, gdyż „infrastruktura ma już swoje lata”.
- Należałoby się skupić na wymianie poszczególnych przyłączy, wodomierzy i zasuw. To powinno być robione od lat, sukcesywnie. To nie do końca było realizowane ze względów głównie finansowych - dodaje kierownik.
W jego opinii, jeżeli w kranach mieszkańców rzeczywiście pojawia się „brudna woda”, to tylko dlatego, że zamykany jest jakiś odcinek wodociągu, aby go przepłukać.
- Co prawda poniecka woda jest zażelaziona i zakamieniona, ale nie tak mocno jak gostyńska. Jeśli chodzi o związki mineralne, to dorównuje wodom mineralnym, które są butelkowane i kupowane w markecie. Więc nie zgodziłbym się z opinią o złej jakości - podsumowuje P. Kogut.
Ponadto woda dostarczana przez Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach ma być poddawana ciągłym badaniom wykonywanym przez wodociągi leszczyńskie, z którymi GZWiK ma podpisaną umowę. Próbki wody przesyłane są również cyklicznie do gostyńskiego sanepidu.
Jak to jest rzeczywiście z tym skażeniem wody w Poniecu?
Jakość wody w ponieckiech wodociągach sprawdzał doktor Łukasz Webber, specjalista ds. uzdatniania wody współpracujący z zakładami wodociągowymi w całym kraju, także Zakładem Wodociągów i Kanalizacji w Gostyniu.
- Bazując na badaniach, które ja znam - one nie wskazywały na nic niepokojącego. (...) Nie mam najświeższych wyników, ale zakładam, że jeżeli nie było żadnego komunikatu to sanepid kontroluje jakość i wody są na takim poziomie jak być powinny. Trzeba też powiedzieć obiektywnie, że sytuacja z grudnia 2021 roku nie dotyczyła najgorszej bakterii, nie było bakterii Escherichia coli, nie było enterkoków kałowych, czyli dwóch typów bakterii, które wprost wskazują na skażenie. Tam były bakterie grupy Coli, czyli takie pomocnicze w ocenie jakości wody. Oczywiście one mają swoją normę i też nie powinno ich być w wodzie, ale one mówią, że było nie skażenie, a raczej zakłócenie w procesie dystrybucji, poboru, uzdatniania wody. Trudno wskazać, w którym, czasami w ogóle nie można tego zrobić, po prostu to trzeba wyeliminować poprzez wprowadzenie dyżurnej dawki chloru. (...) Chlor jest utrzymywany raczej na niskim poziomie. Mieszkańcy nigdy nie mieli wody chlorowanej, więc teraz ci bardziej wrażliwi mogą go wyczuwać. Natomiast jest to dawka bazowa, zapobiegająca jakimiś wtórnym zanieczyszczeniom wody - tłumaczy specjalista ds. uzdatniania wody.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.