- "Niezwłocznie i oraz w sposób umożliwiający każdemu mieszkańcowi zapoznanie się"
- Czy "do celów sanitarnych" znaczy, że skażona woda jest zdatna do spożycia dla zwierząt?
- Burmistrz obwinia kierownika
- Będący na wypowiedzenie kierownik nadal rządzi w wodociągach?
- Policja na razie prowadzi postępowanie "w sprawie"
Tymczasem Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gostyniu już 1 grudnia na swojej stronie internetowej informował, że „jakość wody uległa pogorszeniu pod względem bakteriologicznym i odbiega od wymagań rozporządzenia Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2017 roku” do tego stopnia, że woda nie nadawała się do bezpośrednio spożycia z sieci wodociągowej.
"Niezwłocznie i oraz w sposób umożliwiający każdemu mieszkańcowi zapoznanie się"
Mieszkanka gminy, która złożyła skargę, zarzuca w tym momencie opieszałość gminie. W jej opinii urząd zaniedbał podstawowy obowiązek „niezwłocznego przekazania konsumentom odpowiednich zaleceń wraz ze wskazaniem sposobu zaopatrzenia ich w wodę bezpieczną dla zdrowia”.
- Niezwłocznie oraz w sposób umożliwiający każdemu mieszkańcowi zapoznanie się z tą informacją. To, co najbardziej mnie zdenerwowało, to było to, że moja mama zadzwoniła po prosto do sołtysa się zapytać, dlaczego nie ma żadnej informacji o stanie wody od tygodnia? Dlaczego w sklepie nie wisi żadna informacja, żadnej kurendy nie było i tak dalej. Od ponad tygodnia ludzie nie wiedzą w większości, że jest coś z wodą nie tak. Pierwszego grudnia sanepid umieścił na swojej stronie komunikat o skażeniu wody, ale proszę mi powiedzieć, kto wchodzi na stronę sanepidu? No nikt. Dopiero 5 dni później, 5 grudnia pojawiła się informacja na stronie gminy? Kto wchodzi na stronę gminy - no nikt? Dopiero ktoś później na Facebooku udostępnił tę informację i dalej się rozniosła. Natomiast sam fakt, że nikt nie poczynił żadnych starań o to, żeby ludzie, którzy nie mają dostępu do internetu dowiedzieli się o całej sytuacji, jest dla mnie szokujący. Zazwyczaj w przypadku takich informacji wiesza się kartkę w sklepie czy na tablicy na przystanku autobusowym, sołtys wysyła kurendę. Ja nawet pokusiłam się, żeby sprawdzić profil pana burmistrza, który ma otwarty profil facebookowy i tam często udostępnia jakieś istotne rzeczy związane z gminą i on też dopiero 5 grudnia tę informację zamieścił. A nie chce mi się wierzyć, że burmistrz nie miał informacji, że coś jest nie tak z wodą - opowiada zdenerwowana kobieta.
Spytaliśmy jednego z sołtysów miejscowości, której dotyczy problem skażonej wody, kiedy został powiadomiony o tym fakcie?
- Dostałem SMS-a z informacją w niedzielę, 5 grudnia. Ale muszę powiedzieć, że u nas na przykład kurenda się nie sprawdza. Puszczam ich dziewięć czy dziesięć na zebraniu i one się nie przyjęły. Ale mamy SMS, jest Facebook, swoją stronę internetową i ludzie zostali powiadomieni - podaje sołtys.
Czy "do celów sanitarnych" znaczy, że skażona woda jest zdatna do spożycia dla zwierząt?
Jeżeli kobieta zarzuca władzom gminy bezczynność w pierwszej chwili i niepoinformowanie jej mieszkańców o zaistniałej sytuacji niezwłocznie po jej zaistnieniu, to również nie oszczędza gostyńskiego sanepidu. Jej zdaniem komunikat wydany przez służby sanitarne jest mało precyzyjny, bo co prawda wskazuje, że woda nie nadaje się do bezpośredniego spożycia z sieci wodociągowej i może być wykorzystywana do celów sanitarnych, ale nie wspomina już nic, „czy woda może być spożywana przez zwierzęta, zwłaszcza zwierzęta hodowlane”.
- W gminie wiejskiej, gdzie praktycznie w co drugim gospodarstwie rolnym są zwierzęta. Mieszkańcy posiadają m.in. trzodę chlewną oraz krowy mleczne, oddają mleko do mleczarni. Zwierzęta spożywają wodę bezpośrednio z wodociągu, brak jest możliwości podawania im wody przegotowanej. Od 10 dni nie wiemy, czy mleko od nich może być sprzedawane dalej do mleczarni - tłumaczy interweniująca mieszkanka.
Burmistrz obwinia kierownika
O wyjaśnienie zaistniałej sytuacji poprosiliśmy władze gminy Poniec. Burmistrz Jacek Widyński wydał oświadczenie, w którym podaje, iż informację, że „jakość wody z wodociągu Drzewce uległa pogorszeniu pod względem bakteriologicznym i odbiega od wymagań obowiązującego prawa” otrzymał „w dniu 5 grudnia 2021 r. w godzinach porannych”.
- „Informacja ta nie została mi przekazana przez kierownika Gminnego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, który był do tego zobligowany, dlatego poleciłem niezwłoczne poinformowanie o tym mieszkańców gminy Poniec. Komunikat został umieszczony na stronie internetowej gminy, dodatkowo poprosiłem sołtysów o jego rozpowszechnienie wśród mieszkańców poszczególnych wiosek. Zleciłem także wdrożenie odpowiednich procedur w jednostkach oświatowych gminy” - czytamy w przesłanym oświadczeniu.
Ponadto następnego dnia, 6 grudnia 2021 r. również w godzinach porannych włodarz Ponieca miał polecić pracownikom ponieckich wodociągów „podjęcie natychmiastowych czynności mających na celu poprawę jakości wody”.
Burmistrz Ponieca tłumaczy, że na chwilę obecną trwa dezynfekcja polegająca na płukaniu oraz chlorowaniu sieci wodociągowej, prowadzone są także badania, które „wskazują na poprawę jakości wody”.
- „W momencie uzyskania parametrów spełniających wymagania obowiązującego rozporządzenia, odbiorcy zostaną o tym niezwłocznie poinformowani. (...) Chciałbym przeprosić za zaistniałą sytuację i podkreślić, że gmina dokłada wszelkich starań w celu jak najszybszej poprawy jakości wody. Wszcząłem także postępowanie wobec kierownika zakładu w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji” - czytamy w dalszej części oświadczenia.
Będący na wypowiedzenie kierownik nadal rządzi w wodociągach?
Jeżeli mówiąc o „kierowniku zakładu” włodarz Ponieca ma na myśli Mariusza Bartza, który zarządza Gminnym Zakładem Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach, a nie osobę pełniącą obowiązki, to sytuacja jest nieco dziwna. Gdyż, jak informuje nas Mariusz Barta, przebywa na 3-miesięcznym wypowiedzeniu, które upływa z końcem stycznia.
- Złożyłem wniosek do burmistrza o wypowiedzenie, gdy nie było jeszcze tej „akcji” [związanej z pogorszeniem jakości wody - przyp. red.]. Co się dzieje w chwili obecnej, nie wiem, jestem na urlopie, miesiąc wcześniej złożyłem wypowiedzenie. Nic nie potrafię powiedzieć - mówi były już kierownik.
Te słowa wydają się znajdować potwierdzenie w informacji o naborze na stanowisko kierownika Gminnego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Poniecu z siedzibą w Drzewcach, która pojawiła się na gminnej stronie internetowej w czwartek, 9 grudnia. Mariusz Bartz nie chce ujawnić, dlaczego zdecydował się odejść z pracy.
- Tę informację zostawię dla siebie, nie będę się nią dzielił na zewnątrz.
Woda dla 16 ponieckich miejscowości nadal nie nadaje się do bezpośredniego spożycia (sanepid nie odwołał komunikatu z 1 grudnia).
Policja na razie prowadzi postępowanie "w sprawie"
Sprawą zajęły się także organy ścigania, po wpłynięciu do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu zawiadomienia od burmistrza Ponieca dotyczącego skażonej wody.
- Zawiadomienie zostało wysłane w poniedziałek, natomiast dzisiaj do nas dotarło. Policjanci niezwłocznie zajęli się tą sprawą, wykonali czynności procesowe, przesłuchali burmistrza Ponieca, przyjęli od niego zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Prowadzimy w tej sprawie postępowanie pod kątem artykułu 165 kk. Jest to postępowanie w sprawie, ale nie przeciwko, czyli na razie nia ma żadnych podejrzewanych. Niewykluczone, że to postępowanie będzie również dotyczyło niedopelnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego - wyjaśnia aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
O dalszym przebiegu sprawy będziemy informować na biężąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.