reklama
reklama

Kur... zapiał. Koguty, kury, króliki, papugi a przede wszystkim gołębie w Borku Wlkp.

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości By dojechać na wystawę, często przemierzają 500 km, albo i więcej. Przyjeżdżają dzień wcześniej, żeby się rozłożyć z tzw. oczkami czyli małymi klatkami, z wolierami, poidełkami. Ale miło jest cieszyć się, kiedy inni podziwiają z zaangażowaniem i poświęceniem wyhodowane egzemplarze gołębi, drobiu, królików i ptaków egzotycznych.
reklama

Co roku o tej samej porze

Mieszkańcy gminy Borek Wlkp. już zdążyli się przyzwyczaić - pierwszy weekend lutego każdego roku warto zarezerwować na wystawę, którą organizuje Polski Klub Pawika. To dwudniowa impreza. Pierwszego dnia bohaterem wydarzenia jest gołąb pawik. Dokonuje się oceny egzemplarzy, zakupu pawików przeprowadzana jest licytacja gołębi otrzymanych od wystawców, z której dochód jest przeznaczany na działalność klubu. Drugiego dochodzą pozostałe zwierzęta - drób, egzotyczne ptaki i króliki. 

Gołębie niczym pawie

5 lutego odbyła się w Borku Wlkp. IX Klubowa Wystawa Pawika 2022. W sobotę w sali widowiskowej ośrodka kultury można było obejrzeć ponad 280 gołębi ozdobnych - pawików. Prezentację przygotował Polski Klub Pawika, który został zawiązany w 2012 r. Siedzibą organizacji jest Borek Wlkp., a na stanowisku prezesa zasiada Leszek Borysiak, borecki hodowca gołębi. W tym roku klub obchodzi jubileusz - 10-lecie działalności.

Na wystawę ze swoimi pupilami przyjechało 19 hodowców, w tym 1 z Holandii i 4 z Niemiec. W sumie wystawiane i oceniane były 283 gołębie. Ptaki prezentowały się przed niemieckim sędzią Johnym Hartmanem z Holandii - jednym z najlepszych w Europie i nie tylko. Oceniane były w 24 kategoriach - w zależności od kolorów, nietypową metodą. 

- Polski system klasyfikacji przewiduje metodę punktową. Ale w sobotę pawiki oceniane były wizualnie. Przy tej metodzie nie bierze się gołębia do ręki, ocenialismy tak zwaną metodą porównawczą, lub - jak kto woli - systemem amerykańskim - poinformował Leszek Borysiak.

Sędzia brał pod uwagę budowę gołębia, czyli proporcje korpusu, ogona i głowy oraz wielkość nóg. Przy ocenie ważne były też postawa, z jaką ptak się prezentuje oraz chód. Było 24 zwycięzców - w każdym kolorze. 

- Później wszystkie gołębie wkładane są do dużych wolier i sędzia z tej grupy wybiera 3 najlepsze - czempiona oraz 2 wiceczempiony i rezerwaczempiona. Zwycięzca poszczególnego koloru stawał do ostatecznej rozgrywki - prezentacji finałowej. Wygrał kolega z Niemiec, II miejsce zajął hodowca z Polskiego Klubu Pawika - Rafał Sujak, a trzecie miejsce ponownie kolega z Niemiec - wyjaśnił prezez Polskiego Klubu Pawika.

W sali MGOK w Borku Było też kilkunastu hodowców z terenu Polski, którzy przyjechali obejrzeć wystawione egzemplarze, przy okazji dokonać zakupu, ale sami nie byli wystawcami.

Kur... zapiał, papuga zagadała w niedzielę

W niedzielę przyszedł czas na pokazanie - oprócz gołębi - innych zwierząt. W sali MGOK w Borku pojawiło się mniej więcej 110 gołębi, kilkadziesiąt kur i kogutów, kilkanaście królików i mnóstwo ptaków egzotycznych, głównie papug. W sumie swoje pupile pokazało około 15 wystawców.

Od kilkunastu lat członkowie Boreckiego Klubu Hodowców Gołębi Rasowych starają się przywieźć jak najwięcej przedstawicieli gołębi poszczególnych ras, podobnie jak królików, drobiu - głównie kur i ptaków egzotycznych. 

- Chodzi o to, by umożliwić obejrzenie różnych ras, w wielu kolorach. Zależy nam, by ktoś z gości, odwiedzających wystawę, ktoś z młodych ludzi czy dzieci nabrał ochoty do założenia hodowli. Z kolei starsi mieszkańcy, dla których przed laty hodowla gołębi to było hobby, mogą sobie przypomnieć tamte czasy, porozmawiać lub podyskutować - stwierdził Leszek Borysiak.

Jeśli chodzi o grupę ptaków egzotycznych - swoje egzemplarze zaprezentowali członkowie stowarzyszenia hodowców z terenu Miejskiej Górki. Podczas niedzielnego pokazu można było również zakupić ptaki lub króliki.

- Minęły zaledwie trzy godziny, a my już mamy kilkanaście sztuk sprzedanych - powiedział Leszek Borysiak. 

Sam od dzieciństwa hoduje gołębie. Dziś przede wszystkim pasjonuje się pawikiem. Jak przyznaje, najbardziej mu się podobają pawiki angielskie i jedwabiste.

- Są jeszcze indyjskie czy amerykański pawik fantazyjny. Jeśli ktoś chciałby przez hodowlę gołębi zarobić majątek, to niemożliwe. Gołębie to nie araby - powiedział półżartem Leszek Borysiak. - To moja pasja, przy której sprzedając młode egzemplarze, wychodzę na swoje. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama