Mroźna aura - dotkliwy wiatr i temperatura około 8 st. C poniżej zera. Na gostyńskim deptaku wczoraj po południu można było zobaczyć mężczyznę, leżącego na jednej z ławek. Wyglądał na bezdomnego, z butelką wina, przykryty gazetą i starą bluzą. Spał, czy był nieprzytomny? A może był nietrzeźwy? Później, kiedy zapadł zmrok, leżał też na ławce przy ul. Witosa, a także przy ul. Helsztyńskiego.
Wiadomo, że zima to bardzo trudny okres dla osób bezdomnych. Spadki temperatury stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia tych osób. Takie niebezpieczeństwo dotyczy również osób samotnie mieszkających, w podeszłym wieku i nietrzeźwych. Policja i inne instytucje pomocy społecznej ostatnio często apelują do mieszkańców o wrażliwość i szybką reakcję. Proszą, aby w przypadku napotkania bezdomnego, potrzebującego pomocy lub osoby nietrzeźwej, która się wywróciła i nie ma siły się podnieść, poinformowali o tym odpowiednie służby.
Ile osób w Gostyniu okazało wrażliwość i zainteresowało się bezdomnym z ławki? Czy ktoś z przechodzących ulicami miasta podszedł i zapytał, czy mężczyzna potrzebuje pomocy? A może ktoś zadzwonił na policję lub po funkcjonariuszy straży miejskiej? Czy nasza lokalna społeczność wzięła sobie do serca apele policji, związane z osobami bezdomnymi? Czy raczej podeszła do sprawy obojętnie? FILM
Redakcja tygodnika Życie Gostynia i portalu gostynska.pl sprawdziła to i przygotowała prowokację. Jakie są wnioski? Kogo bardziej interesuje los drugiego człowieka - młodzież, czy starszych mieszkańców? O tym w najbliższym wydaniu tygodnika „Życie Gostynia”.
Jedno można z pełnym przekonaniem stwierdzić - w Gostyniu przechodnie nie pozwoliliby zamarznąć leżącemu na ławkach bezdomnemu, w którego rolę odważnie wcielił się nasz dziennikarz Bogdan Bujak.
Przy okazji dziękujemy za współpracę gostyńskiej policji (otrzymali mnóstwo telefonów) a funkcjonariuszom straży miejskiej jesteśmy wdzięczni za wyrozumiałość (zostali wezwani na interwencję w tej sprawie).