Realizację akcji „Wspólna szafa” MZO w Lesznie rozpoczął na bazie PSZOK-u w Rawiczu, ale samo urządzenie – czyli szafa - jest mobilne. Oznacza to, że nadaje się jak najbardziej do transportu samochodem hakowym. Można się jej spodziewać w każdej gminie należącej do KZGRL, również z terenu powiatu gostyńskiego: Gostyń, Krobia, Poniec, Pępowo, Pogorzela.
Ta sama szafa, która obecnie stoi na składowisku odpadów w Rawiczu, będzie dowożona i ustawiana w naszym mieście.
- Jako MZO z „Wspólną szafą” będziemy brali udział w różnych imprezach, które są organizowane na terenie gmin – mówi Sebastian Howański, dyrektor zarządzający w MZO w Lesznie.
Jaka to szafa na tekstylia może stanąć w Gostyniu?
To mobilne urządzenie w kształcie szafy zasilane jest prądem, ma swój akumulator, ale też panel fotowoltaiczny. W czasie słonecznych dni system szafy wytrzymuje dłużej niż dwa, trzy dni bez zasilania.
Szafa jest wykorzystywana do zbierania i wydawania tekstyliów, ale nie każdego rodzaju.
- Już sama nazwa „Wspólna szafa” kojarzy się z garderobą, ubraniami, które nadają się do ponownego założenia, do dalszego używania. Korzystanie z zawartości szafy może być wymienne – zostawianie i zabieranie – wyjaśnia dyrektor zarządzający ZZO Trzebania, w MZO w Lesznie.
Nie wszystkie tekstylia na wymianę - bez butów i bielizny
Ze względów higienicznych, jeśli chodzi o wykorzystanie szafy mobilnej, wzięto pod uwagę tylko ubrania, ciuchy. Inicjatorzy projektu nie przewidują pozostawiania w niej butów oraz bielizny.
- Podczas akcji „Wspólna szafa” położymy nacisk i będziemy prosili, żeby do na półki trafiały rzeczy czyste, wyprane, może nawet nowe i nigdy nieużywane, których ludzie chcą się pozbyć. Obowiązuje zasada, że osoba, która będzie miała ochotę pozostawić ubranie w szafie, musi oddać je w takim stanie, w jakim sama chciałaby je założyć. Musimy też pomyśleć o tym, żeby sprawić przyjemność osobie, która to ubranie będzie chciała z szafy zabrać – informuje Sebastian Howański.
Kontrola swoją drogą, ale korzystający z zasobów szafy powinni być świadomi, że urządzenie nie działa, jak sklepy handlowe, jak second hand - one mają na to finanse, a poza tym możliwości techniczne, pomieszczenia, gdzie sortują te ubrania, wypiorą, wyprasują.
- W naszej „Wspólnej szafie” to jest niemożliwe, ubranie po prostu wisi, dlatego też musi być czyste. Pozostawione, na przykład podczas festynu, ubrania od razu są wieszane czy układane na półkach - wyjaśnia dyrektor Howański.
Będzie można ubrania przynosić, można zabierać. To proces wymienny
Jak zapewnili inicjatorzy akcji, ubrania dostarczone w dobrym stanie, nadające się do podobnego wykorzystania, natychmiast są rozwieszane, układane na półkach w mobilnej szafie. Zostawiający ciuchy, mogą od razu zabrać te, które ich interesują, które im się spodobają.
- Realizujemy ideę współdzielenia, ale również mieszkaniec nie musi nic przynosić i po porostu wziąć ubranie, które go zainteresowało. Równie dobrze można przynieść, zostawić rzeczy nie zabierając nic. To wyjście z naszej strony naprzeciw głosom społeczności – w całym kraju na początku 2025 roku, przepisy dotyczące tekstyliów się zmieniły. Zakazano wyrzucania tej frakcji odpadów, w tym butów do zmieszanych. Podniosły się głosy, że nie każdy może oddać je do PSZOK-u. Ostatnio również pojemniki na odzież z logiem wycofuje PCK. Ten projekt „Wspólna szafa” jest ideą wychodzącą bardziej w kierunku mieszkańców: „idziemy do was, po te odpady”. To taki second hand za darmo tak i dodatkowo mobilny - uzupełnia dyrektor zarządzający z MZO w Lesznie
Natomiast w drugiej części szafy umieszczone są „wrzutnie”, z kontenerami. Tam można wrzucać wszystkie tekstylia, które już się nie nadają do ponownego użytku, tym bardziej do noszenia. Do tej zasobni, która stanowi część odpadową, mogą trafić również zniszczone buty.
reklama
Pomysłodawcą jest MZO Leszno, KZGRL dołączył do akcji
„Wspólna szafa” jest projektem, który zainicjował Miejski Zakład Oczyszczania w Lesznie i jest organizowany w porozumieniu z Komunalnym Związkiem Gmin Regionu Leszczyńskiego (KZGRL). Idea jest taka, by urządzenie pojawiało się co pewien czas w każdej z gmin, tworzących Związek. Jak zapewnia dyrektor z MZO w Lesznie, istnieje możliwość porozumienia w sprawie realizacji projektu z lokalnym samorządem, z władzami gmin, zwłaszcza w kwestii wskazania terenu.
- Jeśli samorządy, właściciele terenu, organizatorzy imprez, będą chcieli, żeby taka szafa stanęła w innym miejscu niż na PSZOK-u obsługiwanym przez MZO, jest to jak najbardziej możliwe. To nie jest urządzenie, które ma stałą lokalizację. Szafa jest mobilna, więc będziemy ją przewozić - mówi Sebastian Howański.
Założenie jest takie, że wcześniej MZO poinformuje, np. przez media, w jakim okresie akcja „Wspólna szafa” będzie realizowana. Wówczas mobilny pojemnik na tekstylia dowieziony będzie „na postój”.
- Będzie można z szafy korzystać, jest dostępna dla mieszkańców. Po upływie wyznaczonego czasu, przewożona jest w kolejne miejsce. Postojem dla szafy, która akurat nie jest „w trasie”, jeśli jest używana na festynach, są nasze PSZOK-i o największej powierzchni - dodaje nasz rozmówca.
reklama
Będą Dni Gostynia? Może być „Wspólna szafa”
Docelowo szafa na tekstylia ma jak najczęściej się prezentować i służyć społeczności w miejscach uzgodnionych z gminą lub organizatorem chociażby imprez plenerowych: święta miasta, dni gminy, akcji Czysta Woda, Dni Ziemi. Powinna dotrzeć tam, gdzie MZO będzie miało możliwość rozłożyć firmowe stoisko.
- Wystawiamy się na różnych piknikach, eventach organizowanych, czy przez KZGRL, czy przez samorządy, jednak to mobilne urządzenie wymaga więcej miejsca niż postawiony namiot - zauważa dyrektor Howański.
Jeśli MZO, jako właściciel dogada się z organizatorami imprezy w sprawie lokalizacji, to mieszkańcy ją tam zobaczą.
- Jesteśmy też otwarci na współpracę ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Gdyby jakakolwiek zdecydowała się na tymczasowe wystawienie szafy, możemy to zrobić po uzgodnieniu terminu i wyznaczeniu lokalizacji. Takim właścicielem terenu może być również szkoła, ale trzeba pamiętać, że akcja jest kierowana do ogółu mieszkańców, którzy powinni mieć do niej swobodny dostęp - uzupełnia nasz rozmówca.
W MZO w Lesznie powstaje harmonogram „wyjazdów” mobilnej szafy
Dyrektor zarządzający w MZO w Lesznie nie widzi konieczności uzgadniania terminu wystawienia szafy na PSZOK-u z władzami gminnymi, gdyż teren, na którym składowisko się znajduje albo już należy do MZO, albo jest dzierżawiony przez ten Związek.
- Jednak o akcji „Wspólna szafa” na PSZOK-u będziemy informowali mieszkańców okolicznych miejscowości - zapewnia.
Aktualnie MZO w Lesznie tworzy harmonogram czy program wyjazdów szafy, z zamiarem wprowadzenia pewnych zasad.
- To coś nowego, uczymy się. Akcja wymaga wprowadzenia pewnych standardów, pewnych schematów działania. Łatwiej nam oczywiście ich przestrzegać na terenach PSZOK-u, gdyż mamy tam swoją obsługę, swoich pracowników - mówi dyrektor.
Wkrótce MZO planuje wyjazd szafy na tekstylia poza PSZOK.
- Zobaczymy, jak zadziała, jak inicjatywa zostanie odebrana. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to po uwagach, wyciągniętych wnioskach, zmodyfikujemy projekt i urządzenie, a wówczas wyjedziemy z tym szerzej. Najlepsza w tym urządzeniu jest mobilność i właśnie tę zaletę zamierzamy wykorzystać - zaznacza dyrektor zarządzający w ZZO w Trzebani.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.