Dla Wojtka z Gostynia ta diagnoza była, jak wyrok - To nie jest wyrok - usłyszał Wojtek w szpitalu od lekarza prowadzącego. Miał wtedy 35 lat i dziś wie, że jest tą osobą, zaatakowaną przez stwardnienie rozsiane, u której choroba postępuje bardzo szybko. Jego jedyną, oddaną mu opiekunką jest (...)