W Poznaniu odbyły się mistrzostwa Wielkopolski juniorów w tenisie stołowym. Na starcie nie zabrakło reprezentantów LZS UKS Bodzewo. Największy sukces zawodnicy osiągnęli w rywalizacji drużynowej, w której zdobyli wicemistrzostwo województwa. W pierwszej kolejności odbyły się gry indywidualne. Zwycięstwa zanotowali Bartosz Majsnerowski oraz Marcin Pawlak. Natomiast wyższość rywala musiał uznać Kamil Michalski. Dużą niespodziankę sprawił Majsnerowski, awansując do pierwszej ósemki zawodów. Na swojej drodze pokonał Bartosza Kostrzewę (Spółdzielca Kobylin). Zawiódł Pawlak, który nie zdołał pomścić klubowego kolegi i poległ w starciu w pogromcą Michalskiego. Ostatecznie Majsnerowski zajął ósmą pozycję. Zawodnicy z Bodzewa spore nadzieje wiązali z zawodami drużynowymi. Gwoli ścisłości należy jednak dodać, że przed turniejem ekipa z Bodzewa rozstawiona była z ostatnim numerem. Powodem była nieobecność na poprzednich zawodach rangi wojewódzkiej. W pierwszym spotkaniu zespół z Bodzewa rozgrywał mecz z turniejową „jedynką” – Łobzonką Wyrzysk. W pierwszym spotkaniu wystąpił Michalski, który po świetnym meczu dał pierwszy punkt LZS UKS. Drugie spotkanie to mecz pomiędzy dwoma kapitanami zespołów. Po emocjonującym pojedynku Pawlak zdołał pokonać swojego rywala. Kropkę nad „i” postawił Majsnerowski. Tym samym tenisiści stołowi z Bodzewa już w pierwszym spotkaniu pokusili się o niespodziankę. Kolejnym przeciwnikiem była ekipa z Kobylina. LZS UKS znowu okazał się zwycięski dzięki punktom Pawlaka i Majsnerowskiego. - W finale czekał na nas bardzo mocny zespół z Gniezna, który zapewnił sobie awans na mistrzostwa Polski dzięki limitowi drużynowemu. Warto wspomnieć, że Gnieźnie występuje aktualny mistrz Wielkopolski oraz czwarty i szósty zawodnik województwa – wyjaśnia Pawlak. Tym razem zespół z Bodzewa musiał uznać wyższość utytułowanego rywala, plasując się ostatecznie na drugim miejscu.
(luke)
