reklama
reklama

Czy bielik jest orłem? Co wiemy o naszym godle?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Sikorski

Czy bielik jest orłem? Co wiemy o naszym godle? - Zdjęcie główne

Dorosły bielik | foto Paweł Sikorski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na weekend O Dniu Flagi Rzeczypospolitej Polskiej zakładam, że słyszeli wszyscy. O tym, że dziś dodatkowo mamy Święto Orła Białego, to pewnie też. Prawda? Według wszelkich założeń chodzi o bielika (łac. - haliaeetus albicilla), choć do dziś ornitolodzy, historycy jak też heraldycy spierają się zawzięcie o tę kwestię. Czym się różni bielik od Orła Białego. Zasadniczo tym, że nazwy gatunków ptaków piszemy z małej (z wyjątkiem, gdy rozpoczynamy tą nazwą nowe zdanie), zaś symboli narodowych możemy, choć zgodnie z nauką nie musimy, pisać z wielkiej litery wskazując w ten sposób na nasz szacunek do tych symboli. Jak na przykład wtedy, gdy zapisujemy nazwę: Orzeł Biały. Niestety, bielik orłem nie jest.
reklama

Bielik. Orzeł czy nie orzeł?

Bielik należy do ptaków szponiastych. Ptaki te oznaczają się między innymi tym, że polują na inne zwierzątka. Owszem, robią to też inne gatunki ptaków. Robi to polując na pisklęta innych ptaków sójka, sroka, kawka, kruk, a nawet mały srokosz i jego kuzynka dzierzba. Jednak tylko szponiaste używają w tym celu szponów. Wyjątek stanowi szponiasty sęp. On jak i inne ptaki polujące na żywą zdobycz poniosą ją w dziobie.

Według taksonomii, dziedziny nauki zajmującej się klasyfikacją gatunków, szponiaste dzielą się na trzy podstawowe grupy nazywane rodzinami. Pierwsza z nich to rodzina accipitridae, potocznie zwana rodziną jastrzębiowatych. Należą do niej właśnie jastrzębie, ich najbliżsi kuzyni krogulce (nad Gostyniem lata kilka nad naszymi domami i specjalizują się w łowieniu małych ptaków), kanie, błotniaki, najliczniejsze w naszym kraju myszołowy, a także orły, orłany i egzotyczne już sępy. Inną rodziną szponiastych jest pandionidae, do której należy wyłącznie rybołów oraz rodzina falconidae ze wszystkimi gatunkami sokołów jak wędrownym, śniadym, skalnym, berberyjskim, pustułką, pustułeczką, kobczykiem, kobuzem, drzemlikiem, białozorem, rarógiem.

Jednak dziś skupmy się na bieliku. Czwarty pod względem wielkości jastrzębiowaty na świecie. Długość ciała tego drapieżnika sięga od 76 do 92 cm. Rozpiętość skrzydeł osiąga nawet do 2,45 m. Waga dorosłej samicy to średnio 7 kg, a samca 5,4 kg. Zwany jest też birkutem, co dawniej oznaczało strzałę z orlimi piórami, a później nazwę dla pewnego rodzaju herbu szlacheckiego o wyznaczonej grafice i kształcie. Warto dodać, że nazwisko Birkut otrzymał główny bohater filmu "Człowiek z marmuru" w reżyserii Andrzeja Wajdy z 1977 roku.

Bielik, którego ostatnio można zaobserwować nawet w nie aż tak dalekich okolicach Gostynia, nie jest jedynym bielikiem na świecie. W północnej Azji występuje bielik olbrzymi, który jest znacznie większy od naszego, a w Ameryce bielik amerykański, który niedawno wywołał burzę ornitologiczną pojawiając się w polskim Sosnowcu. Takie wizyty się zdarzają. Kiedyś w Gostyniu pojawił się sęp, który powinien być w Hiszpanii. Jednak żaden z tych bielików nie jest klasyfikowany jako orzeł właściwy.

Taksonomia klasyfikuje je jako orłany. Przesądziły o tym badania DNA wykonane w amerykańskim uniwersytecie w Yale, gdzie już pod koniec lat 70 XX wieku zaczęto przyglądać się bliżej strukturze molekularnej poszczególnych gatunków w ich ewolucji. To oznacza, że gdy w rozwoju ewolucyjnym danego gatunku rozwinie się jakiś inny… póki co nazwijmy to „podgatunek”, to dziedzina nauki zwana ewolucją molekularną zbada czy to nadal ten sam gatunek, czy już inny. Spójrzcie Państwo jak wygląda jerzyk i wszelkie rodzaje jaskółek. Przecież to podobne do siebie ptaki, jak z jednej matki. Wyglądają wszystkie one jak jaskółki, ale to przecież inne ptaki. Podobna historia dotyczy słonia i góralka. Słoń jest olbrzymim zwierzęciem z trąbą i kłami, a góralek posiadając te same sekwencje kodu DNA stanowi jego najbliższą rodzinę, a przecież wyglądem przypomina milusińskiego, choć nieco przerośniętego chomika. Zatem potężny wygląd bielika, nie świadczy o tym czym jest. Nie jest orłem, jak np. orzeł przedni, występujący w Karpatach, gdzie występuje ok. 35 par lęgowych i dbają o nie wszyscy, bo to niezwykle mało.

A może inny kandydat do godła?

Bielik to taki średni autorytet na godło. Prawda, że jest duży i dostojny. Te gabaryty i siła skrzydeł dodają mu powagi i naszego respektu. Jednak bielik pokusi się na padlinę, choć jego podstawową dieta jest ryba. Zatem musi wybierać takie areały osobnicze, które są zasobne w zbiorniki wodne i w ryby. Jakby tego upokorzenia było mało, to bielika z powodzeniem od zdobyczy przegonią pustułki (najmniejsze sokoły na świecie, u nas całkiem liczne). Nie będą miały z tym absolutnie żadnego problemu też mewy, wrony siwe, kruki, a nawet zwykłe gawrony. Bielik musi salwować się przed nimi ucieczką. Jest za to pięknym ptakiem i wdzięcznym obiektem obserwacji. Aby mieć pewność, że się go zobaczy, polecam wycieczkę np. nad Stawy Milickie, nad Odrę, a także Wartę. Z całą pewnością zaobserwujemy niesamowite podniebne przedstawienia w jego wykonaniu nad Zalewem Szczecińskim. Można tam podziwiać najwięcej lęgowych par bielików. Podobnie na całym wybrzeżu.

Gdziekolwiek się wybierzecie, błagam Was, nie starajcie się szukać gniazda. Dajcie im spokój. Stójcie i grzecznie podziwiajcie cud natury z miejsca w którym stoicie. Bielik zaniepokojony przez człowieka porzuci swoje gniazdo lęgowe z jajami, a nawet młodymi i uda się do innego. Jego areały bywają ogromne. Na północy jeden bielik panoszy się na przestrzeni nawet ok. 400 do 600 km. W naszej części Europy jest to obszar maksymalnie sięgający 20 km.

Jak nie bielik to co?

Na naszym godle mógłby swoją sylwetką pozować choćby kruk. Najbardziej inteligentny ptak na całym świecie. Przykład tego, że powiedzenie o „ptasim móżdżku” to krzywdzący stereotyp. Jeśli już koniecznie orzeł, to tylko orzeł przedni, wspomniany wyżej, nasz „Duch Karpat”. Nie dość, że to jedyny orzeł właściwy na naszych ziemiach, to ze względu na jego niewielką populację, jego udział w symbolice narodowej zwróciłby uwagę na potrzebę wspierania i ochrony tego gatunku. Co prawda mamy jeszcze orliki, zwłaszcza orlika krzykliwego, który króluje szczególnie na rozlewiskach Biebrzy.

Jednak zdradzę Wam w sekrecie, że sam jestem ogromnym miłośnikiem naszych bielików. Jestem gotów przemierzyć wiele kilometrów, by móc je obserwować. Ich zwyczaj godowy chociażby, a zarazem często także sposób na ustalenie dominacji między samcami, to spektakularne widowisko. Zarówno jak nasz bielik tak amerykański, złączają się szponami wysoko w powietrzu i wspólnie opadają w szaleńczym tańcu derwisza, by rozłączyć się niemal tuż nad Ziemią.

Większość ptaków szponiastych, poza myszołowem, to raczej milczki. Nie lubią się często odzywać, zatem jeśli ktoś ma okazję usłyszeć głos bielika, może nazwać się szczęściarzem. Ja słyszałem rodzinę bielików nad Odrą. Nie do końca tego się spodziewałem, ale dźwięk i tak sprawia wrażenie, że wydaje go dostojne ptaszysko. Siła i gracja.

Jak rozpoznać bielika? Czyli gdzie bielik ma palce?

Szponiaste ciężko rozpoznać, zwłaszcza gdy w różnym świetle i na różnym tle szybują nad nami. Wyżej przedstawiłem wymiary bielika, jakie osiąga. To już powinno pomóc. Wierzcie, że gdy zobaczycie bielika siedzącego na drzewie, w waszej głowie powstanie pytanie: - „jak takie coś wielkiego może siedzieć na drzewie?”. W ciągu swojego życia samce i samice przyjmują różne upierzenie. Inaczej będzie wyglądał bielik juvenalny, czyli młodzik, który niedawno opuścił gniazdo i już radzi sobie samodzielnie. Warto przypatrzyć się jego ogonowi, od którego bierze się nazwa gatunku. Ogon jest biały, a u juvenalnego osobnika każde piórko w ogonie (sterówka) będzie posiadało czarną obwódkę. Następnie bielik przyjmuje postać sub-ad (można to przetłumaczyć jako ptaka prawie dorosłego, ale nie wykształciła się u niego jeszcze szata ostateczna). Bielik taki będzie miał ogon biały, lecz tylko na zakończeniu sterówek zostanie czarny pasek. Osobnik dorosły, czyli addultus, będzie miał ogon cały biały.

Jego rozłożone skrzydła, jak już wiemy olbrzymie, gdyby porównać do ludzkiej dłoni, dokładnie wyznaczą jej części. Pióra na zakończeniu skrzydeł, czyli lotki pierwszego rzędu wyglądają jak palce na zgrabnie zgiętej dłoni, wychodzącej z przedramienia, a dalej z ramienia. W ornitologii tak też te lotki pierwszego rzędu właśnie się nazywają – palcami. Nazewnictwo to tyczy się wielu ptaków, a z pewnością większości szponiastych, lecz i innych drapieżnych jak bocian czy żuraw. U żurawia palce są tak okazałe, że gdy skrzydła ma złożone, sprawiają wrażenie pięknego, pstrokatego ogona, którego żuraw tak naprawdę nie posiada... w aż tak rozbudowanej formie. Ogon ma, lecz nie taki okazały.

Zatem póki trwa spór na temat tego, jaki ptak jest na naszym godle, a my wierzymy w to, że jest nim bielik, niechaj nim będzie i niechaj przypomina nam, że jesteśmy winni naszej przyrodzie pokorę i wsparcie oraz wdzięczność i szacunek.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama