Ludzie posiadają różne pasje i zamiłowania, natomiast robótki ręczne to hobby Stefanii Kamińskiej z Sarbinowa, w gminie Poniec. – Jestem od nich „uzależniona”- mówi pasjonatka.
Zdolności do prac ręcznych wyssała praktycznie z mlekiem matki. - Zarówno moja babcia, jak i mama zajmowały się haftowaniem. A mnie od dziecka do igły ciągnęło – wspomina. W jej mieszkaniu znajduje się też cenna pamiątka rodzinna, czyli obraz koralikowy stylizowany na dziele Rafaela Santi „Madonna na krześle”. Wyhaftowała go jej babcia już w XIX w.
Jej przygoda z haftowaniem, wyszywaniem i dzierganiem trwa praktycznie całe życie. Jednak pracując zawodowo jako nauczycielka w Szkole Podstawowej w Sarbinowie, nie zawsze mogła poświęcić na to tyle czasu, ile by chciała. Stefania Kamińska pochodzi z Krobi, natomiast fakt, że znalazła się właśnie w tej wiosce był zwykłym zrządzeniem losu. Po ukończeniu Studium Nuczycielskiego podjęła pracę w Sarbinowie i tam pracowała do emerytury. Skończyła studia na WSP w Zielonej Górze, przez 11 lat pełniła też funkcję dyrektora.
Co szczególnego znajdowało się na odwrocie obrazu wyhaftowanego przez babcię Stefanii Kamińskiej? Czym są
parzenice? Czego żałuje bohaterka naszego artykułu? Odpowiedzi na te (i inne) pytania znajdziesz w najnowszym wydaniu Życia Gostynia, które zawiera obszerny dodatek świąteczny i wiele ciekawych artykułów!
W numerze znajdziesz także:
Szukasz ciekawych przepisów na święta? Kliknij i wejdź na HOTblog