Finał WOŚP w Poniecu - miejscowy sztab gra od 25 lat
Finał WOŚP w Poniecu wystartował jak zawsze w ostatnią niedzielę stycznia (28.01.2024), tym razem jednak rozpoczęcie wielkiego, charytatywnego grania było wyjątkowe. Miejscowi działacze orkiestry Jurka Owsiaka postanowili bowiem uczcić ćwierćwiecze swej przygody z WOŚP. W hali sportowo-widowiskowej w Poniecu pojawił się okazały tort. Nie zabrakło też podziękowań.ZOBACZ TEŻ: WOŚP-owy piknik na plaży z morsami i nie tylko
- To osoby, z którymi działamy od samego początku - mówił Krzysztof Kędziora, szef sztabu WOŚP w Poniecu, który szczególne podziękowania skierował w stronę burmistrza Jacka Widyńskiego, dyrektora miejscowej podstawówki Ryszarda Godziewskiego, a także Macieja Malczyka i Łukasza Idkowiaka. - Dzięki wam ludzie potrafią pomagać - dodał.
WOŚP w Poniecu - "Czy dotarliśmy do szklanego sufitu?"
Zanim na scenie pojawili się pierwsi wykonawcy, uczniowie Szkoły Podstawowej im. ppłk. dr. Bernarda Śliwińskiego w Poniecu pochwalili się zebraną przez siebie sumą - 4 730,55 zł. Warto przy okazji dodać, że od samego początku WOŚP-owego grania w Poniecu, szeregi wolontariuszy co roku zasilane są uczniami podstawówki.CZYTAJ RÓWNIEŻ: Duża niespodzianka podczas licytacji
Trudno przewidzieć, jaki w tym roku będzie finansowy rezultat finału, choć ponieccy "sztabowcy" mają pewne oczekiwania i marzenia. W 2023 roku udało się zebrać ponad 61 tysięcy złotych. Podczas finałowego grania w 2024 roku, złote serduszko zostało wylicytowane za 3,8 tys. zł.
- Czy dotarliśmy do szklanego sufitu? Tego nie wiem. Teoretycznie to, co mogliśmy osiągnąć w Poniecu, osiągnęliśmy. Było złote serduszko, była złota karta telefoniczna, mieliśmy mnóstwo licytacji, zespołów. Cały czas wszystko jest organizowane za darmo, w myśl idei WOŚP. Co będzie dalej? Mam osobisty cel, który myślę, że uda się spełnić - mówił jeszcze przed finałem Krzysztof Kędziora.
To już tradycja: mnóstwo atrakcji podczas finałowego grania WOŚP w Poniecu
Tradycyjnie program WOŚP w Poniecu jest bardzo bogaty, licytacje ciekawych gadżetów przeplatane były występami lokalnych artystów. Na scenie w sali widowiskowo-sportowej swoje talenty zaprezentowali: Mała Orkiestra działająca przy centrum kultury w Poniecu, dzieci z Przedszkola Samorządowego w Poniecu, Aleksandra Hajduk, Ania Poszelużna, Weronika Marchewka i Bartosz Fogt.CZYTAJ TAKŻE: Kulali i licytowali aż miło!
Szczególnym punktem programu był wokalny występ 8-letnich bliźniaczek - Zosi i Basi, których tata pojawił się kiedyś na ponieckiej scenie jako członek kabaretu Nic Śmiesznego. Przysłowiową wisienką na torcie, zaplanowaną na finał WOŚP w Poniecu, był występ krobskiego zespołu Cztery Mile Lasu, który umiejętnie łączy muzykę ludową z mocnymi, rockowymi brzmieniami.
Sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Poniecu nie byłby sobą, gdyby nie zapewnił mnóstwa dodatkowych atrakcji, nie brakowało zatem pysznego jedzenia, animacji dla dzieci, dmuchańców, toru przeszkód przygotowanego przez OSP Dzięczyna, czy pokazu udzielania pierwszej pomocy.
POLECAMY RÓWNIEŻ: Połączyli siły, by wspólnie zagrać dla WOŚP
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.