Na niedzielnym „wośpowaniu”, wśród wydarzeń, z którymi kojarzony jest Gostyń, nie mogło zabraknąć charytatywnej kąpieli w jeziorze w Cichowie. W tym roku do imprezy - przygotowywanej przez Klub Morsów Niedźwiedź Gostyń - dołączył klub rowerowy MTB z Gostynia. Na rzecz ogólnopolskiej akcji, podczas której zbierane były pieniądze na zakup sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc, MTB Gostyń postanowili "zagrać" na rowerach i zorganizowali rajd rowerowy. Przed południem około 30 miłośników spędzania wolnego czasu na dwóch kółkach, wyruszyło nad jezioro do Żelazna i Cichowa. A ponieważ wśród rowerzystów są morsujący, świetnie zgrało się to z piknikiem, który z okazji 32. Finału WOŚP przygotowały morsy.
Wspólna akcja rowerzystów i morsów z Gostynia dla WOŚP
W tym roku w kąpieli dla WOŚP wzięli udział morsujący z kilku klubów, byli między innymi zwolennicy zimowych kąpieli ze Śremu i Krzywinia (powiat kościański). Nad jeziorem pojawił się również wielki, brązowy niedźwiedź, który kwestował z puszką WOŚP.
- Zapraszamy, chętnie pozuje do zdjęć, jest bardzo przytulny. Zapraszamy też do zdjęć przy fotościance - zachęcała prowadząca piknik.
Wspólna rozgrzewka przed wejściem do wody odbyła się po tym, jak na plażę dotarła grupa rowerzystów z Gostynia.
- Jechało się fantastycznie, dojechaliśmy w półtorej godziny. Super przeżycie, przyjemne doznania, gdyż pogoda na rajd nadaje sie dziś idealnie, chociaż trasa była nieco wymagająca. Walczyliśmy głównie z błotem - podsumowali członkowie klubu rowerowego MTB z Gostynia, po czym przyłączyli się do pikniku.
Niektórzy weszli do wody, inni kwestowali jako wolontariusze. W sumie rowerzyści podczas pikniku zebrali 7451 zł.
Podczas morsowania w jeziorze, odpalono race, co wyglądało niecodziennie i zarazem efektownie. Po kąpieli, uczestnicy pikniku mogli ogrzać się przy ognisku, jednocześnie smażąc kiełbaski. Była też gorąca zupa, kawa i herbata. A co najważniejsze - serdeczna i rodzinna atmosfera.
- Dla nas, dla morsów z gostyńskiego Klubu Niedźwiedź, to wielkie wydarzenie, że możemy zrobić coś dla innych, od serca. A jednocześnie zrobić coś od siebie, bo to tak praktycznie działa - morsujemy dla siebie, a jednocześnie robimy coś dla innych. I mamy z tego podwójną przyjemność. Często bierzemy udział w imprezach charytatywnych i daje nam to dużą radość - podsumowała akcję Elżbieta Korytowska z gostyńskiego klubu morsowego, tuż po wyjściu z wody.
Morsy sezon kąpieli zaczynają mniej więcej na przełomie października i listopada, natomiast kończą w kwietniu.
- Warto morsować przede wszystkim dla zdrowia - uzupełniła Elżbieta Korytowska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.