Stowarzyszenie Mercury w Krobi: Nigdy przed nim i po nim nie było kogoś takiego
„Chwila dla nauki. Leonardo da Vinci” pod takim hasłem przez trzy dni odbywały się dla mieszkańców gminy Krobia drzwi otwarte oraz warsztaty dla dzieci i młodzieży, których tematyką była twórczość prawdziwego człowieka renesansu.
- Leonardo Da Vinci zajmował się nie tylko sztuką, którą najczęściej kojarzymy z „Mona Lisą” czy „Damą z łasiczką”, ale także, a może przede wszystkim, był wynalazcą. Konstruował maszyny proste, na przykład dźwignie czy koła pasowe, budował też machiny wojenne, a niektóre projekty - czołg czy helikopter - wykraczały daleko poza jego czasy. Zajmował się także tworzeniem scenografii do teatru, biologią oraz anatomią, w zasadzie wszystkim, co dawało mu możliwość lepszego poznania świata. Człowiek prawdziwie wszechstronnie uzdolniony - tłumaczy Katarzyna Łabęda, prezes Stowarzyszenia Mercury w Krobi.
Balisty, dźwignie, machiny latające oraz zasady ich działania dzieci i młodzież mieli okazję poznać podczas sobotnich (26 sierpnia) warsztatów naukowych. Co więcej, niektóre z tych konstrukcji uczestnicy mogli sami wykonać i przetestować ich stabilność oraz wytrzymałość.
Ponadto, przez cały weekend na odwiedzających czekała specjalna wystawa wynalazków i dzieł Leonardo Da Vinci. Organizatorzy wyświetlili też dwa filmy poświęcone genialnemu wynazazcy. Wszystko było interaktywne, można było obejrzeć, dotknąć, szkicować. Dzieci namalowały także „Mona Lisę”, tworząc z kawałków jeden obraz, który również trafił na wystawę.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ
Tak właściwie w Krobi są dwa Małe Koperniki
Projekt „Chwila dla nauki” realizowany dzięki dotacji z gminy Krobia, to cykl pięciu spotkań, które Stowarzyszenie Mercury zaplanowało dla mieszkańców. Trzy z nich, których tematem były: kosmos, dinozaury oraz właśnie Leonardo da Vinci, już zorganizowano. Kolejne dwa odbędą się po wakacjach.Wartością dodaną każdego z nich jest także okazja do zapoznania się z możliwościami Lokalnego Centrum Popularyzacji Nauki Edukacji i Innowacji, czyli Małego Kopernika, a konkretnie budynku przy miejscowej szkole podstawowej.
- Bardzo często jest tak, że mieszkańcy nie wiedzą, jak tu trafić. Kiedy już rodziny przyjdą, staramy się im pokazać, czym dysponujemy. Możemy tutaj zrobić jedno całe pomieszczenie lub dzięki ścianie przesuwnej podzielić je na dwie części. Do tego ściana ta jest dźwiękoszczelna, co daje szereg możliwości, na przykład organizowania warsztatów w jednej, a wyświetlania filmu w drugiej - tłumaczy prezes Stowarzyszenia Mercury w Krobi.
Poza tym szafy Małego Kopernika uginają się pod ciężarem sprzętu i eksponatów, które służą do wykonywania różnych eksperymentów mających za zadanie zainteresować dzieci i młodzież nauką.
- Budynek na Wyspie Kasztelańskiej jest dla nas obiektem reprezentacyjnym, jego plusem na pewno jest otoczenie i park wodny, natomiast ten można nazwać „roboczym”. Gdyż wygodniej jest nam tutaj pracować i organizować spotkania, takie jak choćby z Leonardem da Vinci - podsumowuje Katarzyna Łabęda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.