Mural pojawił się w 2021 roku, kiedy społeczność gostyńska obchodzi okrągłą – 80. rocznicę aresztowania członków organizacji Czarny Legion, która jest patronem Szkoły Podstawowej nr 1 w Gostyniu. 10 dni na rusztowaniu spędzili wykonawcy Łukasz Grobelny - grafik z Poznania oraz Mateusz Walas z Tarnowskich Gór. Malowali mural na szczytowej ścianie budynku szkolnego, od ul. Kościelnej. Za 15 tysięcy.
Artyści zaczynali rankiem, schodzili około godz. 17.-18.00. Były z nimi pędzel, ściana i farby - elewacyjne, silikonowe oraz specjalnie przygotowana przez firmę ściana. Były dni, kiedy odpowiadali na pytania zaniepokojonych mieszkańców.
- Po co te butelki? Skąd takie butelki przy kościele? Dlaczego? - pytali przechodnie, ale i turyści zwiedzający położony w pobliżu kościół farny.
Czyżby nie znali dokładnej historii organizacji Czarny Legion, która jest patronem gostyńskiej „Jedynki”.
Pomysł na mural Czarnego Legionu powstał kilka lat temu
- Ten mural to mój autorski pomysł, który powstał mniej więcej 4, 5 lat temu. Temat, pierwotny projekt leżał od 2017 roku, aż wreszcie doczekał się realizacji. To jest moja interpretacja czy wizja upamiętnienia organizacji „Czarny Legion”, która jest patronem szkoły. Chodziło o to, by interesujące i merytoryczne malowidło zainteresowało niektórych mieszkańców czy „chwilowych” przechodniów. Myślę, że każdy - estetycznie patrząc - znajdzie w muralu coś dla siebie - powiedział Łukasz Grobelny, autor projektu i wykonawca malowidła.
Mural powstał na szczytowej ścianie "Jedynki", gdyż to duży mur, gdzie do niedawna pojawiały się wulgarne napisy - SZCZEGÓŁY PRZEDSTAWIALIŚMY TUTAJ.
W realizacji pomysłu nieco przeszkadzał konserwator zabytków - chodziło o kontekst przestrzenny.
- Jesteśmy historycznej dzielnicy miasta, objętej strefą ochrony archeologicznej. Budynek szkoły jest zabytkowy, w sąsiedztwie kościół. To od konserwatora zależy, czy w takich miejscach mogą pojawiać się dominujące formy artystyczne - murale, bilbordy - wyjaśnia wykonawca i projektant Łukasz Grobelny.
Latem ubiegłego roku gmina otrzymała pozytywną opinię i pozwolenie obecnego konserwatora zabytków - TUTAJ.
Jak zmieniał się projekt muralu Czarnego Legionu?
Autor projektu przyznaje, że przygotowując dokumenty starał się, by malowidło jak najmniej „dominowało” w przestrzeni miejskiej, w której się znajduje. Pierwotnie historia patrona szkoły miała być pokazana bardzo metaforycznie - popękane butelki z rozpryskaną krwią, co miało symbolizować tragedię członków Czarnego Legionu. Ale istniały obawy, że nie do końca może być zrozumiany przez mieszkańców.
Później proponowano ciemne tło, a miały je stanowić deski (zabieg artystyczny, by stworzyć mroczną kompozycję elementów: ciemno, konspiracja - jak historia Czarnego Legionu), na których rozlewa się plama krwi, jako odwołanie do tragicznej śmierci członków Czarnego Legionu, a poza tym dominował pistolet. Łukasz Grobelny uznał, że ten ostatni element przytłoczyłby kompozycję, miał zajmować ok. 1/3 ściany. Postarał się, by mural był delikatny, a nie militarny.
- Pistolet, broń w okolicach szkoły - tego chciałem uniknąć. Miałem wątpliwości, czy umieszczając broń na muralu nie wyolbrzymilibyśmy roli organizacji, która nie prowadziła czynnej walki. Obawiałem się, że to nadużycie historyczne - wyjaśnia projektant.
Namówił zleceniodawców, czyli przedstawicieli gminy Gostyń, aby „na szkole” powstało lżejsze dzieło, by zrezygnowali z „ciężkich” i ciemnych elementów.
- Przytłoczylibyśmy przestrzeń, jaką tutaj mamy. Nalegałem, aby tłem pozostał kolor szkolnej elewacji. Tak zastąpiliśmy ciemne deski z poprzedniego projektu. Dzięki temu wszystko zlało się w jedną całość i nie przeszkadza w historycznym miejscu. Obstawałem, by kolory nie „krzyczały”, by były stonowane, naturalne. Sądzę, że ten efekt dało się uzyskać, a mural stał się częścią budynku szkolnego, nie „wyrwaną z kontekstu”. Staram się szanować ład przestrzenny, architektoniczny - tłumaczy Łukasz Grobelny.
Łagodniejsza wersja muralu Czarnego Legionu
Ostatecznie powstała „łagodniejsza i spokojniejsza” kompozycja, ułożona z różnych elementów z epoki wojennej. Wszystkie przedmioty użyte do projektu były używane przed II wojną światową lub w trakcie. Wykorzystano też eksponaty z krotoszyńskiego muzeum, chociażby robotniczy kalendarzyk z 1941 r.
- W każdym zakładzie był powszechny. Symbol obozowy - czerwona, trójkątna chusteczka z literą P - jak Polacy w niemieckim obozie koncentracyjnym, nawiązanie do tragicznego końca historii organizacji, do zesłania. Amunicja zastąpiła pistolet. Znajduje się w pudełku sygnowanym napisem Huta Gostyń. To symbol walki. Jest też biało czerwona opaska - co prawda autentyczna z Powstania Warszawskiego, ale na potrzeby projektu została wypożyczona - wyjaśnia autor projektu i wykonawca dzieła.
Namalowana czaszka była symbolem podziemnej organizacji, która działała w Gostyniu.
- Nie chcieliśmy jej robić na początku, gdyż mogłoby to również rodzić niepotrzebne obawy i komentarze przechodniów - przyznaje Łukasz Grobelny.
Niechciane butelki na muralu Czarnego Legionu
Najwięcej kontrowersji podczas prac, ale również teraz, kilka dni po pokazaniu muralu w całości, wzbudzają butelki.
- A to bezpieczne odniesienie do huty szkła w Gostyniu, gdzie miała początki organizacja. A taka zapalająca - koktajl Mołotowa to pierwsza butelka na poziomie wzroku. Jest symbolem walki konspiracyjnej z amunicją robioną bardzo szybko, „na poczekaniu”. Szkło cały czas się przewija w tym dziele. Jeśli ktoś butelki kojarzy z czymś innym i jest oburzony, że „tak pod kościołem” to nie zna historii Czarnego Legionu, dlatego nie rozumie metafory - mówi Łukasz Grobelny.
Jako ostatnie na muralu Czarnego Legionu powstało zdjęcie
Na sam koniec artyści wykonujący mural na ścianie szkoły nr 1 w Gostyniu, zostawili sobie pracę nad zdjęciem, umieszczonym pośrodku malunku. Jako wzór posłużyła zbiorowa fotografia załogi gostyńskiej huty szkła z 1938 r. Poczynania obserwowali mieszkańcy, przechodnie. Jedna z kobiet zapytała, jak będzie wyglądało namalowane zdjęcie, na którym jest jej wuj.
- Ilość osób a tym zdjęciu oraz skala jego na muralu, sprawiają trudności. Można odbić fotografię dokładnie, ale musielibyśmy tylko nad nią pracować 2 tygodnie. Nie mamy zdjęcia dobrej jakości - tłumaczył autor dzieła. Wykonawcy cały jeden dzień poświęcili na przeniesienie fotografii na mur. Efekt miał być taki, że dla ludzi obserwujących mural z daleka załoga huty powinna być rozpoznawalna, ale z poszczególnymi osobami jest trudniej.
Mural Czarnego Legionu na szkole już gotowy
Wykonanie malowidła kosztowało 15 tys. zł brutto.
- Mam nadzieję, że mural na szkole nie będzie dominował, nie może przytłoczyć elementów architektonicznych, które są dookoła - powiedział na koniec wykonawca.
Łukasz Grobelny grafik, rzemieślnik - mieszka w Poznaniu, pochodzi z Krotoszyna, do lat przyjeżdża i maluje murale w Gostyniu. Pierwszym jego dziełem było malowidło na szczytowej ścianie budynku gostyńskiej „Trójki”, widoczne od ul. Leszczyńskiej. Za najbardziej udany uważa mural na obiekcie ZSS w Brzeziu.
- Przeważnie robię projekt i później to dzieło wykonuję. Znam swoją wrażliwość artystyczną, mam swój styl. Lubię prace wykonać od „a do z”, do końca. Rzadko zdarza mi się realizować projekt narzucony przez kogoś - mówi o sobie artysta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.