Czym jest projekt "Teatr w Małym Mieście"?
Projekt polega na jednodniowych spotkaniach mieszkańców małych miejscowości z teatrem. Jego ideą jest edukacja kulturalna i wyrównywanie szans nie tylko dzieci i młodzieży, ale także ludzi dorosłych poprzez stworzenie możliwości obcowania ze sztuką. Spektakle mają charakter plenerowy, wstęp na nie jest bezpłatny, a obejrzeć je będzie można na placu przy Centrum Kultury i Biblioteki w Piaskach.
- Już dziś warto zaplanować sobie ten czas i skorzystać z okazji obejrzenia spektakli przygotowanych zarówno dla dzieci, jak i dorosłych przez poznańskie teatry - zachęca Sebastain Nowak, dyrektor Centrum Kultury i Biblioteki w Piaskach.
"Morskie Opowieści" dla dużych i małych
Teatr Łata z Poznania zaprezentuje przedstawienie pt. „Morskie opowieści”. Poczatek imprezy, która odbędzie się na placu przy CKiB zapowiedziano na godzinę 18.30.To spektakl utrzymany w konwencji teatru ruchu, rzadko spotykanej wśród propozycji dla dzieci. Dzięki lekkiej formie z wyraźnymi odniesieniami do slapstiku rodem z niemego kina jest wspaniałą atrakcją dla całych rodzin. Przesłaniem spektaklu jest myśl, iż ciągle czegoś szukamy nie dostrzegając, że to, co najcenniejsze jest tuż obok nas.
- "Morskie opowieści" to spektakl familijny, od dzieciaka do starszaka - podkreśla Wioletta Dadej, prezes Fundacji Wspierania Twórczości Niezależnej - To komediowa wersja, trochę pantonimy, ruchu, tańca.
Spektakl - co jest, jak mówi W. Dadej "perełeczka sztuki dzieciecej", odbywa się bez słów, całkowicie opowiedziany jest w ruchu i obrazach.
Spektakl opowiada historię pary bohaterów, którzy nie mogąc zaciągnąć się na żaden okręt postanawiają wziąć los we własne ręce i zbudować statek, na którym wyruszą w rejs. Jak to bywa na morskich szlakach – czekać ich tam będzie mnóstwo przygód. Nasi bohaterowie stoczą bitwę morską, będą musieli walczyć z żywiołem podczas burzy, stanąć oko w oko z groźną ośmiornicą aż wylądują na pozornie bezludnej wyspie…
Choć początkowe relacje między głównymi bohaterami nie należą do najbardziej udanych, to wspólne przygody zacieśniają ich więzi, co w finale kiełkuje prawdziwym uczuciem. Jest to więc spektakl nie tylko o odwiecznym pragnieniu i poszukiwaniu przygód, ale i o znalezieniu prawdziwego skarbu jakim jest przyjaźń.
Miłość dworna czyli symboliczna walka pomiędzy cielesnościa a duchowością
Tuż po marynistycznym spektaklu, około godziny 21.30 na "deski" plenerowego teatru wkroczą aktorzy poznańskiego Teatru Ewolucji Cienia ze swoim „Fin Amor”. „Fin amor” czyli „miłość dworna” – to wzorzec miłości, jaki został stworzony przez literaturę XII wieku, później, w dobie romantyzmu został utrwalony, a dziś, jak nam się wydaje, może nie w pełni uświadomiony, żyje w każdym z nas.
- Drugi wieczorny spektakl to już typowa sztuka plenerowa na powierzchni 15 metrów kwadratowych, większa forma, ogień i szczudła - wyjaśnia Wioletta Dadej, organizator spotkania.- To opowieść o miłości z punktu widzenia mężczyzny. Spektakl kostiumowy, trochę bajkowy.
Nawiązując do tego wzorca, a także czerpiąc inspiracje z dziejów Tristana i Izoldy aktorzy stworzyli pełną baśniowego klimatu opowieść o miłości. Jej fabuła wiedzie nas od irracjonalnego, pierwszego impulsu zakochania, przez trudną drogę sprostania kodeksowi rycerskiemu, walkę z pokusami, aż do zwieńczenia trudów i wyrzeczeń. Chociaż jednak akcja jest bezpośrednio zanurzona w średniowieczu, to dzięki alegorii i symbolice ukrytej w spektaklu historia pary bohaterów stała się opowieścią o miłości w ogóle, poza granicami czasu i zmieniających się epok. Bo któż będąc zakochanym uświadamia sobie siły sprawcze, bądź przewiduje drogi rozwoju prawdziwego uczucia? Czyż miłość nie zaskakuje nas znienacka? Czy mamy na nią jakikolwiek wpływ? I czym w ogóle jest miłość: ubóstwieniem kochanej osoby, pożądaniem, ofiarą z samego siebie, a może wzrostem duchowym pozwalającym stać się godnym tego wielkiego uczucia?
Artyści liczą, że ich spektakl nie tylko pobudzi widzów do stawiania pytań, ale i do szukania odpowiedzi, zaś tym mniej dociekliwym pozostawi przynajmniej odrobinę wzruszeń.
- To sztuka teatralna bez użycia slów, więc oba spektakle są świetnie odbierane na festiwalach w kraju i za granicą -przkonuje W. Dadej. - Nie oznacza to jednak, że są całkowicie nieme. Muzyka jest ważnym elementem spektaklu, prowadzi obraz i dynamizuje widowisko.
Przypominamy, wstęp na oba przedstawienia jest bezpłatny. Organizatorzy zapewniają ławki, a dla chetnych - jako, że widownia obejmuje 3 strony "sceny" - jest też możliwość rozłożenia kocy.
Teatr w powiecie gostyńskim zawita nie po raz pierwszy: w Pogorzeli był futurystyczny Rok 2040 [klik] a w Gostyniu Teatr z Legnicy [relacja pod TYM linkiem]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.