reklama

Zuzka potrzebuje naszej pomocy! Gostyniacy dołączają do akcji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobieta i dzieckoTa drobna dziewczynka ma niespełna 3 latka, a już musi mierzyć się z potężnym przeciwnikiem. To złośliwy guz - neuroblastoma. O pomoc dla Zuzi zwrócił się jej wujek. Poprosił kolegów z klubów sportowych w Piaskach, Pępowie, Krobi i Gostynia o nagłośnienie historii dziewczynki, a oni "zapukali" do nas.
reklama

W Bukowcu, niewielkiej wsi na północy Wielkopolski, w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim mieszka niespełna 3-letnia Zuzia Kubiś ze starszym bratem Stasiem i rodzicami. Od zawsze rezolutna, pogodna, otwarta na świat. Niestety, do jej bajki pewnego dnia wkradł się potwór - nowotwór o złowieszczej nazwie neuroblastoma. Zamieszkał w brzuchu dziewczynki i cicho rósł. Teraz Zuzka jest już po diagnozie, chemioterapii, badaniach i tygodniach w szpitalnych salach. Nie wiadomo, czy można go wyciąć, czy nie zniszczy bezbronnej istoty. Wraz z rodzicami i starszym bratem dziewczynki szukamy dla niej pomocy, armii ludzi dobrej woli, którzy wpłacą na konto Zuzki symboliczną złotówkę.  

Drugzocąca diagnoza

Rodzice Zuzki walczą z nowotworem córki już 3 miesiące, we wrześniu 2022 r. mieli podstawową diagnozę choroby córki.

- To się zaczęło o wiele wcześniej, Zuzka cierpiała na zaparcia przez kilka tygodni i oczywiście odsyłano nas od lekarza do lekarza - wspomina Małgorzata Kubiś, mama dziewczynki. - Słyszeliśmy o zmienianiu diety i inne standardowe zalecenia… a problem nie mijał. Guz nie był wyczuwalny przy badaniu. 

Potem dołączył ból brzucha. W końcu skierowano dziecko na badanie USG w Czarnkowie, gdzie się okazało, że guz w jej brzuchu ma 10 na 10 cm. Lekarze nie wiedzieli, co to za guz, stwierdzili, że diagnostyka się u nich skończyła na tym etapie i odesłali ich do Poznania. Mama z chora córką wylądowały we wrześniu w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Wtedy zrobiono dziewczynce kolejne USG i tomografię, wszystkie prześwietlenia. Okazało się, że ten guz jest na nadnerczu, a nie - jak wcześniej zakładano - na nerce.

- Córka miała „ w środku” wszystko poprzestawiane, śledzionę, jelito, uciśniętą nerkę - opowiada mama. - Ja się dziwiłam, że ona w ogóle funkcjonowała normalnie do momentu, gdy ten guz tak bardzo urósł, że zaczął ją boleć brzuch.

Lekarze w Poznaniu od razu wdrożyli chemioterapię. Zuzia miała zrobioną biopsję, na której wynik czekano 3 miesiące, do grudnia… Wtedy rodzice dowiedzieli się, co zaatakowało ich córkę, że to jest bardzo złośliwy nowotwór nerwiak zarodkowy. Okazało się, że trzylatka ma dodatni gen, który się lubi rozsiewać do mózgu, do kości. 

- Całe szczęście, Zuzka nie ma na razie przerzutów - dodaje Małgosia. - W październiku nowotwór jeszcze był aktywny, miała robione prześwietlenie ze znacznikiem. Teraz nie wiem, bo kolejne będzie pod koniec stycznia.

Jak wspomina, najgorsze były te 3 tygodnie na początku choroby, i  ten ból brzucha powodujący u dziecka wielogodzinny płacz. 

- Zuzka dostawała wtedy silne leki przeciwbólowe, bała się lekarzy, pielęgniarek, strzykawek, welfronów, tego całego szpitalnego zamieszania - mówi mama.

Teraz po chemioterapii guz się na tyle zmniejszył, że ucisk na nerkę zelżał, nie ma już tego strasznego bólu brzucha. Zuzka ogólnie czuje się dobrze, ostrożny uśmiech wrócił na jej dziecięcą buzię. Już się przyzwyczaiła do tych procedur, leczenia, na swój dziecięcy sposób współpracuje z lekarzami, na szczęście.

Wszystko stanęło na głowie

Pani Małgosia podkreśla, że prowadzili normalne życie - dwójka dzieci, dom, praca, kredyt. Ciąża oczywiście książkowa, Zuzia urodziła się zdrowa. I tego jednego dnia we wrześniu, gdy zobaczyła na USG guza… wszystko stanęło w miejscu. Straszny cios dla wszystkich, zwłaszcza dla babć. W jednej chwili trzeba było się jednak zmobilizować, przewartościować wszystkie priorytety, plany i marzenia.

- Na początku usłyszeliśmy, że guza nie da się do końca zoperować, bo jest tam aorta, której nie można uszkodzić - a takie przypadki się niestety zdarzają - zaznacza mama dziewczynki. - Teraz guz się zmniejszył na tyle, że przy arterii zostało go niewiele, jednak ryzyko pozostaje. 

Cała rodzina walczy o zdrowie dla dziecka. Mąż Małgosi, budowlaniec musiał dostosować czas pracy, by zająć się starszym synkiem - Stasiem. Pani Małgosia wyjaśnia, że syn nie może chodzić do przedszkola, kiedy Zuzia jest w domu, by nie „złapać” jakiejś infekcji, która zagroziłaby dziewczynce. 

- Ja jestem samo zatrudniona - mam od ponad roku gabinet podologiczny - i od trzech miesięcy w ogóle nie pracuję, bo jak - wzrusza ramionami mama Zuzi. - W większości jestem z córką w szpitalu w Poznaniu na oddziale onkologicznym, a jak z dobrymi wynikami wrócimy na chwilę do domu, wymaga całodobowej opieki. 

Rodzice nie poddają się.

Będzie potrzebna krew

Choroba nowotworowa to nie tylko chemioterapia, ale i krwiolecznictwo. 

- Ostatnio po dwóch dniach w domu, szybko jechaliśmy na onkologię, Zuzia musiała mieć przetoczenie krwi, płytek itd. - dodaje mama chorej dziewczynki. -Mała ma grupę O Rh (-), więc powstaje kolejny problem, bo tej grupy wszędzie brakuje…

Rzeczywiście, na stronie RCKiK w Poznaniu widnieje informacja, że szczególnie tej grupy krwi jest prawie zawsze za mało.

- W Polsce nie ma możliwości oddania krwi ze wskazaniem, bo jest to prawnie zabronione, ale często organizowane są akcje - jako wsparcie dla osoby lub by zapełnić Bank Krwi w RCKiK - wyjaśnia Paweł Kolosza, prezes Klubu HDK PCK Błękitna Kropelka przy Urzędzie Gminy w Suchym Lesie. 

Od roku w Gostyniu organizowane są akcje, które koordynuje właśnie ten klub.

- Całość krwi trafia do RCKiK w Poznaniu, które zasila także poznański szpital onkologiczny - zapewnia P. Kolosza. 

Najbliższa zbiórka krwi w Gostyniu zaplanowana jest już na czwartek, 9 lutego 2023 r., a wszystkie akcje wyjazdowe są dostępne pod TYM LINKIEM

Cel zbiórki jest jeden - pomoc Zuzce

Na leczenie Zuzi potrzebne są także pieniądze. Zbiórka nie ma określonego limitu kwoty, bo rodzice właściwie jeszcze nie wiedzą, ile potrwa terapia, jakie będą koszta, co przed nimi. W tym momencie oboje właściwie nie pracują, całe finanse i czas są skierowane na pomoc córce. 

- Niestety, każda choroba generuje koszta. A jeśli chodzi o zdrowie i życie dziecka, to pieniądze muszą się znaleźć na wszystko, na dojazdy do szpitala, na badania, na zabezpieczenie jej leczenia - mówi mama dziewczynki. 

9 stycznia Zuzię czeka kolejna chemioterapia.

- Zostały nam dwie z tych wszystkich cykli i pod koniec stycznia ma być tomografia, scyntygrafia i decyzja - czy i kiedy córeczka będzie zoperowana - wyjaśnia Małgosia Kubiś. -  Boimy się, ale mamy nadzieję, że damy radę. 

Potem jeszcze czeka Zuzię autoprzeszczep komórek macierzystych, megachemia i możliwe, że immunoterapia w Krakowie. Mama zapewnia, że - oprócz zbiórki - mają też inne pomysły. Startują z licytacjami, imprezami, szukają pomocy wszędzie.

Do zbiórki dołączyły  kluby sportowe

Pomimo, iż Zuzka Kubiś nie pochodzi z powiatu gostyńskiego, to w pomoc chorej dziewczynce zaangażowały się nasze kluby sportowe - LKS Korona Piaski, Dąbroczanka Pępowo, LZS Pinsel-Peter Krobianka Krobia i Kania Gostyń.  Udostępniły one na swoich stronach link do zbiórki dla Zuzi i nie wykluczają dalszej pomocy. Okazało się, że wujek dziewczynki pochodzi z gminy Piaski i tu także poprosił o pomoc.

- Urodziłem się i wychowałem koło Gostynia i doskonale zdaję sobie sprawę, jak wielkie serce potrafią mieć ludzie z tych okolic - napisał młody mężczyzna. - W sytuacji, kiedy pomocy potrzebuje córka mojej szwagierki, postanowiłem zwrócić się o wsparcie do znajomych, mimo że od dłuższego czasu już tutaj nie mieszkam. Kolega, który chciałby pozostać anonimowy wykorzystał swoje kontakty i machina pomocy dla Zuzi ruszyła.

Dodaje, że 3-latka była od urodzenia małą rodzinną księżniczką, a teraz stała się dla nich wojowniczką, która - mimo cierpienia jakie towarzyszy jej każdego dnia - pozostaje uśmiechniętym energicznym dzieckiem.

Pomożemy?

Podobno Zuzie mają silny charakter, są waleczne i odważne. Znamy już historie Zuzi Suleckiej ze Smogorzewa, Zuzanny Kryś z Pogorzeli czy Zuzanki Loman z Gostynia. Wielu z nas dołączyło do pomocy tym dziewczynkom. Teraz nadszedł czas, by wesprzeć Zuzię Kubiś. 

Jeżeli chcesz pomóc Zuzce Kubiś w walce z jej „smokiem”, zajrzyj na TĘ zbiórkę i wpłać jakąkolwiek kwotę.


 Z góry dziękujemy w imieniu dziewczynki i jej rodziców.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama