Niezależnie jednak, czy nasza pociecha uzyska miejsce w placówce publicznej czy prywatnej, stres związany z rozpoczęciem uczęszczania do przedszkola jest dla dziecka – a może bardziej nawet dla rodzica – ten sam. Jak poradzić sobie z podstawowymi „problemami” przy adaptacji w nowym środowisku? Jakich błędów unikać? Jak pomóc naszemu maluchowi polubieniu nowego miejsca?
Przede wszystkim zaufanie
Już od dawna decyzja o wyborze danej placówki nie zależy od miejsca zamieszkania. Częstokroć decydujemy się na zapisanie naszego maluch do określonego przedszkola, zachęceni pochlebnymi recenzjami rodziny czy znajomych. Zawsze jednak pozostaje cień niepewności, czy nasz kilkulatek polubi dane przedszkole? Czy będzie się w nim czuł dobrze, a przede wszystkim bezpiecznie?Najważniejsze jest, byśmy zaufali opiekunkom, pedagogom i pracownikom przedszkola. Choć zawsze będziemy przekonani o wyjątkowości naszego dziecka, oni przez lata wypracowali już pewne schematy zachowań, które doskonale działają na większość nowych podopiecznych. I jeżeli nasze dziecko widzi, że (podświadomie lub nie) walczymy z danymi zasadami – samo nie czuje się bezpieczne. I proces adaptacyjny niepotrzebnie się przedłuża.
- Nie zamartwiajcie się , że dziecko idzie do przedszkola – podkreśla Ewa Fiłyk, wieloletnia dyrektor Przedszkola Samorządowego „Raj Psotników” w Pogorzeli, laureata naszego plebiscytu na najlepsze przedszkole 2022. - Nie bójcie się , że sobie nie poradzi. Ono od razu wyczuje Wasze nastroje i będzie negatywnie nastawione do tego nowego etapu w swoim życiu.
Czego nie robić?
Przede wszystkim, nie przychodźcie do przedszkola na ostatnią chwilę, unikajcie pośpiechu - wyprawa do przedszkola ma być spacerem a nie wyścigiem z czasem. Nie obiecujcie swojemu dziecku nagród za pójście do przedszkola – bo nie chodzi do niego za karę. Nie przedłużajcie w nieskończoność procesu pożegnania w szatni czy u drzwi sali – nauczycielki na pewno zadbają o to, by maluch się uspokoił. Nie zabierajcie dziecka do domu, jeśli płacz w szatni się przeciąga – lepiej zacząć od krótszych wizyt na sali, które potem stopniowo wydłużamy. Nie zmuszajcie dziecka do szczegółowego sprawozdania z pobytu w placówce – powoduje to niepotrzebny stres. Nie zastrzegajcie w jego obecności, że np. nie lubi pomidorowej – może się okazać, że akurat te przedszkolna wyjątkowo polubi.
Co zatem robić warto?
Warto wspierać nasze dziecko w każdy możliwy sposób. Chwalić je za każdy sukces, choćby to był jedynie 5-minutowy płacz, bo dzień wcześniej płakało minut 10. Podziwiać piękny obrazek czy nowa umiejętność. Dobrze by było, żeby maluch mógł zabierać ze sobą do przedszkola ulubiona przytulankę czy zabawkę. Podkreślajcie, że chodzenie do przedszkola jest sprawą naturalną, starajcie się też unikać omawiania w jego obecności przejściowych problemów czy drobnych porażek (nie chciało znowu jeść, płakało przez pół dnia).
- Wszelkie wątpliwości związane z przystosowaniem dziecka wyjaśniajcie z nauczycielkami danej grupy – dodaje E. Fiłyk. - Pytajcie je nie tylko: „ czy moje dziecko dzisiaj wszystko zjadło?”, ale również o to, czy nawiązuje kontakt z rówieśnikami, czy radzi sobie z różnymi poleceniami, czy nie sprawia kłopotów wychowawczych. Nauczycielki chętnie odpowiedzą na te pytania - zapewnia na koniec.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.