reklama

Ta suszowa pomoc, to wielki blef i propaganda

Opublikowano:
Autor:

Ta suszowa pomoc, to wielki blef i propaganda - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Cała ta akcja z pomocą suszową, to wielka ściema i propaganda. Inaczej tego nie można nazwać - powiedział Mirosław Twardowski z boreckiego magistratu na ostatniej sesji rady miejskiej. Urzędnik działa w „komisji suszowej”, szacującej straty, ale otwarcie przyznał, że wstydzi się tego. - Wmawiam rolnikowi, że suszy nie ma, a on na polu nie ma nic - stwierdził Mirosław Twardowski. W gminie Borek około 200 rolników złożyło wnioski o pomoc finansową z tytułu poniesionych strat w gospodarstwie, ze względu na suszę.

- Z tych poszkodowanych gospodarstw zaledwie 5 kwalifikuje się do wypłaty pomocy finansowej - informował boreckich radnych Mirosław Twardowski. Dlaczego? Przepisy unijne mówią krótko - w szacowaniu strat trzeba połączyć produkcję roślinną i zwierzęcą.

Do dyskusji na sesji włączył się Andrzej Kubiak, przewodniczący Rady Miejskiej w Borku. Uprzedził, że przepisy unijne bardzo wolno się zmieniają. - Tworzone są rok, 2, a nawet 3 lata i tak samo długo się zmieniają - uprzedził obecnych. Jego zdaniem z puli środków finansowych, które na wypłatę pomocy finansowej dla rolników przekazało państwo, być może 10% zostanie wykorzystanych, chyba, że w nadzwyczajnym tempie zmienią się przepisy unijne. W gminie Borek, u jednego z gospodarzy, na obszarze 3 100 ha ogólnie zboża sypały bardzo dobrze, a pozostałe rośliny obrodziły w granicach 30%. - Podobnie wygląda to u rolników indywidulanych. Pozostałe rośliny, oprócz zboża obrodziły na poziomie 35% u rolników, którzy stosują wyższa agrotechnikę. Mamy miejscowości, jak Studzianna, gdzie 50% zbiorów objętych było suszą. Są w tej wiosce  rolnicy, którzy nic nie dostali - mówił na sesji Mirosław Twardowski.

W gminie Borek zboża nie są objęte odszkodowaniem, w pierwszym tygodniu września pomocą finansową zostały objęte ziemniaki, później kukurydza (w połowie już posieczona, bo zasychała i rolnicy ratowali to co pozostało), a także buraki.

Więcej w bieżącym numerze "Życia Gostynia"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE