Artykuł opublikowany w numerze 15/2016 Życia Gostynia
Są sumienne i ambitne, a przebywanie na boisku sprawia im ogromną radość. Systematycznie przychodzą na treningi i starają się, jak mogą, aby pogodzić je z obowiązkami szkolnymi. Koniec ze stereotypowym myśleniem. Piłka nożna to sport nie tylko dla chłopaków! Ale i dla nich znajdzie się przecież miejsce...
Widzieliśmy zapotrzebowanie
Fundacja KA 4 resPect skupia w sobie trzy drużyny. Dwie reprezentacje żeńskie (roczniki 2004 – 2005 i 2006 – 2007) oraz jedna męską (rocznik 2007 – 2008). Przedsięwzięcie jest wyjątkową inicjatywą nie tylko na terenie powiatu gostyńskiego, gdzie w piłkę grają głównie ci drudzy. Zaczęło się od obserwacji, rozmów, spotkań z osobami które czuły, że można i że należy coś zmienić. - Ze sportem związałem się poprzez moje dzieciaki. To w nich obudziła się pasja do piłki. To właśnie ich, zaangażowanie, chęć doskonalenia swoich umiejętności, wciągnęły mnie w świat sportu. Pierwszym etapem były zajęcia w klubie, akademii, gdzie nabierały początkowych szlifów, jednak moim zdaniem nie do końca wyglądało to tak, jak powinno. Po kilku rozmowach przeprowadzonych z innymi rodzicami, okazało się, że nie jestem odosobniony w swoich odczuciach – mówi Łukasz Kaczmarek, właściciel firmy KA 4 i jednocześnie jeden z pomysłodawców Fundacji.
Wraz z Łukaszem Walczakiem, obecnie trenerem w KA4 resPect, mężczyźni doszli do wniosku, że wspólnie mogą zrobić coś nowego. I tak od początku 2015 roku nawiązała się współpraca, która polegała na organizacji turniejów sportowych pod nazwą resPect CUP. - Widzieliśmy, że jest zapotrzebowanie na stworzenie organizacji, która poprowadziłaby dzieciaki w odpowiednim kierunku. Przez 8 miesięcy zrobiliśmy około 12 turniejów. To były pewne fundamenty pod Fundację. Podczas nich, nawiązaliśmy współpracę z osobami i firmami, które pomagały wtedy i pomagają do dziś. Serdeczne podziękowania należą się między innymi Patrycji Kapała, której pomoc niejednokrotnie okazała się nieoceniona, która jest też opiekunem grup w Fundacji – wyjaśnia Łukasz Kaczmarek.
Potencjał był w nich od początku
Początki, jak to początki – proste nie były. Małymi krokami, Fundacja zaczęła raczkować w roku ubiegłym, jednak od stycznia 2016 roku, działa na pełnych obrotach. Jej główną siedzibą są Kołaczkowice (gm. Miejska Górka), które znajdują się tuż przy granicy gmin: Krobia, Miejska Górka i Pępowo. To właśnie tam znajduje się firma KA 4, specjalizująca się m.in. w dostarczaniu wyrobów hutniczych. Z racji tego, iż pomysłodawcy Fundacji są mieszkańcami gminy Krobia, jej oddział znajduje się właśnie w tym mieście. Początkowo na treningi uczęszczało około dwudziestu zawodników, w chwili obecnej jest ich ponad pięćdziesięcioro. Nie prowadzono naborów do drużyn – wszystko odbywało się słowną drogą przekazu.
Dzieci, które dotarły na treningi, od początku udowadniały, że drzemie w nich ogromny potencjał. Dzięki powstaniu organizacji, udało się zebrać w całość wszystkich chętnych amatorów piłki nożnej, porozrzucanych wcześniej po wielu drużynach. W przypadku grających dziewczyn, wcześniej często nie miały one pola do popisu. Na boisku mierzyły się na równi z chłopcami, jednak niejednokrotnie nie miały szansy na sprawdzenie swoich umiejętności w innym miejscu, niż na szkolnej murawie. - Potencjał w zawodnikach był od samego początku, zostały natomiast przyszlifowane umiejętności, zarówno techniczne, jak i czytania gry. Przez okres 7 miesięcy treningów, wypracowano też pewne schematy. Trzeba przyznać że zawodnicy naprawdę chętnie i rzetelnie ćwiczą, czego efektem są liczne sukcesy – zapewnia Łukasz Kaczmarek. Treningi pod okiem wcześniej wspomnianych Łukasza Walczaka oraz Patrycji Kapała, odbywają się dwa razy w tygodniu, dodatkowo jest trening bramkarski dla dziewczyn i chłopaków. Wszystko odbywa się popołudniami, po zajęciach szkolnych, tak, aby nie kolidowało z innymi obowiązkami. Nieocenione jest wsparcie rodziców. - Na początku ustaliliśmy z zawodnikami, że treningi nie zwalniają ich z obowiązków szkolnych, czy też domowych. Ustaliliśmy, że szkoła i piłka są na równi, nie ma wykluczania pierwszego tematu za przyczyną drugiego i odwrotnie – zapewnia Łukasz Kaczmarek.
Stres nie jest wrogiem
Do drużyn należą głównie uczniowie szkół z gminy Krobia oraz kilkoro z gminy Gostyń. Od początku w organizacji nie stawiano na zysk, treningi odbywają się bezpłatnie. - Fundacja powstała nie dla celów zarobkowych, nie pobieramy żadnych opłat, związanych z treningami. Naszym celem priorytetowym jest zauważenie, albo raczej nie zgubienie talentu któregoś z dzieciaków. A on tak naprawdę zaczyna być dostrzegalny w wieku 8 – 10 lat i można go rozwijać, ale można też zaprzepaścić – mówi dalej Łukasz Kaczmarek. - Myślę, że coraz większa ilość rodziców przekonuje się do tego, że chcemy, że prężnie działamy, że robimy to po to, aby pomóc i robimy to z pasją – dodaje.
Początkowo, gdy drużyny dziewczyn brały udział w turniejach, ich przeciwnikami byli wyłącznie chłopcy. Gdy wygrywały, niektórych wprawiało to w zakłopotanie. - Drużyny dziewczyn wzbudzają bardzo pozytywne emocje wśród kibiców, niejednokrotnie także i przeciwnych drużyn. Czy wywalczą pierwsze, czwarte, czy dziesiąte miejsce, zawsze otrzymują największe brawa – mówi Łukasz Kaczmarek. Ciekawym doświadczeniem dla młodych sportowców była wizyta Igi Walczak - trenera mentalnego, czyli pewnego rodzaju doradcy sportowego. Spotkanie polegało między innymi na tym, aby pokazać zawodnikom, iż stres nie jest wrogiem i w jaki sposób można sprawić, by stał się motywujący, a nie paraliżował.
Zespoły od początku osiągały sukcesy. Jednym z nich było wywalczenie przez starszą grupę pierwszego miejsca w „III Turnieju Piłki Nożnej Kobiet o Puchar Szefa Banderozy”, na tym to turnieju również doceniono indywidualne umiejętności zawodniczek, które wywalczyły tytuły: najlepszego bramkarza, zawodniczki oraz strzelca turnieju. Kolejnym sukcesem był udział w ćwierćfinałach „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Równie dużym sukcesem może się pochwalić młodsza grupa dziewczyn, która wygrywając eliminacje na szczeblu wojewódzkim, rozgrywane w Grodzisku Wielkopolskim, jest jedyną drużyną z naszego województwa, która będzie reprezentować nas w krajowych rozgrywkach. Tam również dostrzeżono indywidualne talenty zawodniczek KA4 resPect.
Drużyna chłopaków nie pozostaje w tyle, wygrana w turnieju organizowanym na terenie Pakosławia to tylko jeden z sukcesów młodych adeptów piłki nożnej. Kolejny sprawdzian umiejętności to eliminacje do Mistrzostw Deichmann, na które wyjadą 17 kwietnia. Jak zostać zawodnikiem jednej z drużyn? - Jeżeli ktoś ma ochotę przyprowadzić zawodnika, zawodniczkę, można to zrobić w każdym momencie, aczkolwiek są pewne reguły, zasady które wyznaczają, czy dziecko będzie mogło uczęszczać na zajęcia, czy też nie. Przede wszystkim trzeba być systematycznym w treningach – mówi Łukasz Kaczmarek. Dlaczego o Fundacji nie mówiło się już wcześniej? - Wychodzę z założenia, że lepiej uzyskać rozgłos poprzez to, co się już zrobiło, a nie przez to, co się będzie chciało dopiero zrobić. Jesteśmy młodą organizacją, ale mamy swój bagaż doświadczeń, który wykorzystujemy w prowadzeniu fundacji, analizujemy również nowe rzeczy i na pewno będziemy się rozwijać – dodaje. Być może jeszcze nie raz usłyszymy o sukcesie podopiecznych Fundacji KA 4 resPect? Trzymamy kciuki!