Druhowie z Pogorzeli w sobotę (28 września) otrzymali ciężki samochód ratowniczno-gaśniczy, pochodzący z zasobów Komendanta Wojewódzkiego PSP w Poznaniu. Swój poprzedni oddali w posiadanie druhów z Głuchowa.
Uroczysty apel odbył się przed pogorzelską remizą. - Wszystkim nam zależy na jak najlepszym wyposażeniu jednostek OSP. Chodzi o bezpieczeństwo każdego z nas. Uważam, że ten nowoczesny wóz strażacki sprosta stojącym przed nim zadaniom. Możemy sobie tylko życzyć, aby pojazd ten jak najrzadziej opuszczał jednostkę z powodu alarmu, natomiast podczas każdej akcji niech okaże się wielką pomocą – mówił burmistrz Piotr Curyk i jednocześnie prezes zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego ZOSP RP w Pogorzeli. Przypomniał, że starania o samochód dla miejscowej straży trwały około trzech lat. Dzięki temu, Pogorzela mogła przekazać swój poprzedni średni samochód ratowniczo-gaśniczy DAF jednostce z Głuchowa.
- To piękny dzień dla tych dwóch jednostek. Samochód dla Pogorzeli nie jest idealnie nowy, wymaga i wymagał zaangażowania, żeby móc wyglądać tak, jak dzisiaj, aczkolwiek jest to samochód z dużym potencjałem i jestem przekonany, że w najbliższych latach i druhowie, i społeczeństwo, będą dużo bardziej bezpieczni – mówił mł. bryg. Dariusz Matczak, zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Poznaniu.
Prezes OSP Pogorzela, dh Włodzimierz Kulski zaznaczył, że to dla Pogorzeli duża zmiana - otrzymali wóz o pojemności 5 tysięcy litrów wody (wcześniejszy miał zaledwie 1,5 tysiąca). Naczelnik OSP Głuchów dh Krzysztof Kazubek cieszył się, że jednostka otrzymała nowszy wóz, chociaż z mniejszym zasobem wody, ale z możliwością zabrania do niego całej drużyny. - Teraz szybciej dojedziemy na akcję, a poprzedni Jelcz trafi do kasacji – mówił.
