reklama

Noc Muzeów. Wkroczyli do japońskiego świata kaligrafii i bajek

Opublikowano:
Autor:

Noc Muzeów. Wkroczyli do japońskiego świata kaligrafii i bajek - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Kto w trakcie spaceru, podczas sobotniej Nocy Muzeów w Gostyniu, trafił do biblioteki miejskiej, mógł zapoznać się z tajemnicami Japonii.

W holu zorganizowano warsztaty z kaligrafii japońskiej. Japoński instruktor Masakatsu Yoshida zapoznawał uczestników z podstawami shodo, czyli z „drogą pisma”.

Uczestnicy warsztatów uczyli się pisać słowo „piękny kwiat”. Zaczynali od zmiany podejścia do białej kartki papieru. - Ten biały papier to są wasze możliwości, wasze życie darowane od Boga. Wszyscy otrzymaliśmy tyle samo, mamy takie same możliwości, a jak z nich skorzystamy, to zależy tylko i wyłącznie od nas - mówił Masakatsu Yoshida.
Podczas wyjaśniania techniki pisania zaznaczył, że nie piszemy cienko. - Słowa kwiaty - piękne kwiaty - piszemy z radością - wyjaśniał instruktor technikę kaligrafii. A uczestnicy warsztatów próbowali w tym czasie palcem, na stole, napisać górną część słowa - „od lewej do prawej”. Nie było to łatwe.

Przy innym stole żona Japończyka - Barbara Yoshida zapoznawała chętnych z japońską sztuką malowania tuszem, która ma swoją nazwę: malarstwo suiboku-ga, ucząc malowania różnych motywów. Instruktorka zdradziła, że malowaniem tuszem zajmuje się od 10 lat.

- To sztuka bardzo trudna, ponieważ oparta jest na gestach. Tutaj trzeba malować za jednym pociągnięciem - ono musi być tym właściwym. Potrzeba wielu lat pracy, aby w ten sposób malować - powiedziała pani Barbara, zaznaczając, jak bardzo ważna jest proporcja pomiędzy malowanym motywem, a tłem. Wyjaśniała też, jak Japończycy traktują biel kartki - dla nich nie jest ono tłem, ale elementem dzieła.

- Tym rożni się podejście Japończyków. Biel buduje głębię. Można ją odczytywać, jako szum wiatru lub jakąś mgłę. To jest bardzo istotne. Dlatego trudno jest malować tą techniką. Jeśli źle się zakomponuje obraz, to już trzeba zacząć od nowa, bo proporcje zostają zachwiane. Trzeba wiedzieć kiedy skończyć - wyjaśniała.

Sama przyznała, że kaligrafii japońskiej nauczyła się od męża, ale zdecydowanie pochłonęła ją sztuka malowania tuszem.

Na maluchy i młodzież na piętrze czekał teatr Kamishibai, czyli tradycyjna japońska sztuka opowiadania historii i bajek za pomocą ilustracji. W bibliotece podczas Nicy Muzeów wielbiciele kawy mogli ją skosztować za darmo, aby nabrać sił do szukania dalszych atrakcji w mieście.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE