reklama
reklama

Banery wyborcze KWW Jerzego Kulaka wzbudziły kontrowersje. Walka o miejsca reklamowe w Gostyniu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Banery wyborcze KWW Jerzego Kulaka wzbudziły kontrowersje. Walka o miejsca reklamowe w Gostyniu - Zdjęcie główne

Gostyń. Wieczorem, 8 marca na ogrodzeniu dla psów oraz barierkach na łuku skrzyżowania pojawiły się banery wyborcze kandydatów KWW Jerzego Kulaka | foto Agata Fajczyk

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Podczas minionego weekendu gmina Gostyń „zarosła” banerami wyborczymi, prezentującymi kandydatów ubiegających się o mandaty w radach gmin, powiatu czy sejmiku. Poza tym burmistrz Gostynia w połowie kampanii wyborczej zmienił zarządzenie, które wyznacza miejsca przeznaczone na bezpłatne umieszczanie obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów wyborczych. Czy w piątek, 8 marca legalnie powieszono banery wyborcze na skrzyżowaniu przy gostyńskim kinie? Czy zapłacono za miejsce na ogrodzeniu wybiegu dla psów? Dlaczego w niektórych komitetach wyborczych zawrzało?
reklama

W czasie weekendu byłem poza Gostyniem, przejeżdżałem przez różne miejscowości, ale tylu banerów wyborczych, co w naszym mieście nigdzie nie widziałem - komentuje jeden z mieszkańców gminy Gostyń, który sam kandyduje na radnego.

Zarządzenie z 5 lutego 2024 r. (obowiązywało do 11 lutego)

Pierwsze "promocje wyborcze" zaczęły się mniej więcej w połowie lutego 2024 r., niedługo po tym, jak w BIP Urzędu Miejskiego w Gostyniu ukazało się - wydane 5 lutego 2024 r. -  „Zarządzenie burmistrza Gostynia w sprawie wyznaczenia miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów wyborczych, w związku z wyborami samorządowymi, zarządzonymi na dzień 7 kwietnia 2024 r.”

Obowiązek wydania zarządzenia, które niezwłocznie po rozpoczęciu kampanii wyborczej, ma zapewnić odpowiednią liczbę miejsc na obszarze gminy, przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów wszystkich komitetów, nakłada na burmistrza Kodeks wyborczy. Zgodnie z tymi przepisami wykaz należy podać do wiadomości publicznej oraz w Biuletynie Informacji Publicznej. 

Do zarządzenia, które wskazuje legalne miejsca (np. ulice) do umieszczania plakatów i banerów wyborczych powinni dostosować się kandydaci startujący w wyborach samorządowych wszystkich komitetów wyborczych, którzy poprzez promowanie na plakatch walczą o głosy elektoratu.

Poza miastem, na terenach wiejskich burmistrz zezwala na promowanie kandydatów przy drogach gminnych.

Liczba wyznaczonych miejsc powinna umożliwić wszystkim komitetom wyborczym wywieszenie swoich plakatów, jak również umieszczenie obwieszczeń wyborczych, a usytuowanie tych miejsc powinno umożliwiać dotarcie do nich jak największej grupy wyborców - czytamy w uzasadnieniu do zarządzenia.

Z miejsc wytypowanych na bezpłatne umieszczanie urządzeń ogłoszeniowych i plakatów wyborczych zostały wyłączone skrzyżowania i znajdujące się przy nich bariery ochronne. Z kolei gminne słupy i gabloty ogłoszeniowe, a także tablice ogłoszeniowe w budynkach urzędu miejskiego burmistrz Gostynia przeznaczył na umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych.

Zdarzają się pomyłki. Wówczas interweniuje straż miejska

Plakaty i banery wyborcze można wieszać nawet na terenie prywatnym, np. na ogrodzeniach posesji, pod warunkiem, że kandydat czy komitet wyborczy uzyska na to zgodę zarządcy, lub administratora nieruchomości. Kwestia ta jest regulowana przez Kodeks wyborczy.

Zdarzają się pomyłki - bywa, że kandydaci na radnych, czy burmistrzów oraz wójtów zostawią swój baner w miejscach, które w zarządzeniu nie zostały wytypowane do bezpłatnego umieszczania plakatów wyborczych. Najczęściej dotyczy to skrzyżowań i znajdujących się przy nich barier ochronnych. 
Niektóre komitety wyborcze otrzymywały pismo ze straży miejskiej Gostynia, wyjaśniające i uszczegóławiające pewne kwestie.

- W myśl zarządzenia, sformułowanie ograniczające umieszczanie materiałów wyborczych przy skrzyżowaniach, należy rozumieć jako zakaz wieszania banerów wyborczych na skrzyżowaniu z wykorzystaniem znaków i barier drogowych w odległości mniejszej niż 10 m od końca łuku skrzyżowania - czytamy w piśmie skierowanym do KWW Samorządowa Koalicja Współpracy Ziemi Gostyńskiej. 

- Dopóki właściciel czy administrator danego terenu nie zgłasza nam problemu, nie możemy ingerować. Tak naprawdę mieliśmy jedno zgłoszenie, że plakaty wiszą nieprawidłowo na czyimś terenie. Kandydaci, którym zwróciliśmy uwagę, te banery zdjęli. W rejonach skrzyżowania też umieszczono banery, kilka z nich wisi do tej pory. Ale wyznaczamy zawsze dwa dni na zdjęcie lub zmianę miejsca baneru - informował w poniedziałek, 11 marca Rafał Pędziwiatr, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu. 

Przyznał, że tylko w wyjątkowych, naprawdę awaryjnych sytuacjach straż miejska sama zdejmuje i oddaje właścicielom dany baner. 

Od wybiegu dla psów wszystko się zaczęło

Nie można było nie zauważyć, że na 3 tygodnie przed wyznaczoną datą wyborów samorządowych, nastąpił „wysyp” wyborczych plakatów. W mieście pojawiło się ich mnóstwo...

Bardzo duże oburzenie komitetów wyborczych wzbudziło promowanie się kandydatów KWW Jerzego Kulaka, między innymi na siatce ogradzającej wybieg dla psów, w parku przy ul. Fabrycznej. Zawrzało w piątek (8 marca) wieczorem - tuż po tym, jak rozwieszono banery ubiegających się o reelekcję w Radzie Miejskiej Gostynia. Jednocześnie na płocie w parku, który stał pusty do piątkowego wieczoru, niemal natychmiast po banerach KWW Jerzego Kulaka, zaczęły pojawiać się plakaty wyborcze innych komitetów.

Ogrodzenie wybiegu dla psów jest uznawane za idealne miejsce do promowania wizerunku kandydatów w wyborach samorządowych - ul. Fabryczna i Pl. Karola Marcinkowskiego to ruchliwa droga, wraz ze skrzyżowaniem, gdzie po południu często samochody stoją w korku. Można do woli oglądać portrety kandydatów na radnych wraz z ich hasłami wyborczymi. Dlatego komitetom zależy, by tam znalazły się banery osob, które startują z ich listy. 

Starający się o miejsce na baner przy wybiegu dla psów musieli się wcześniej zwrócić z wnioskiem o zgodę do administratora obiektu, czyli dyrektora ZGKiM w Gostyniu.

- Komitety wyborcze jak Forum Powiatu Gostyńskiego, Forum Demokratyczne i KWW Jerzego Kulaka są jedynymi, które zwróciły się z wnioskami o zgodę na zawieszenie banerów na ogrodzeniu wybiegu dla psów. Obiekt nie został wyznaczony do nieodpłatnej wyborczej reklamy, więc należałoby za to zapłacić, zgodnie z zarządzeniem burmistrza. Złożenie wniosku spowodowało sugestię, że to może być dopuszczalne bez opłaty - powiedział dyrektor ZGKiM Marcin Krawiec.

Zwrócił uwagę, że niemal każdemu komitetowi można coś zarzucić, jeśli chodzi o nierespektowanie zarządzenia burmistrza czy nieprawidłowe umieszczanie plakatów wyborczych pod względem przepisów kodeksu wyborczego. Podobna sytuacja była na obiektach, których administratorem jest OSiR w Gostyniu - za powieszenie plakatu promującego kandydata startującego w wyborach samorządowych należało zapłacić. 

Zainteresowani miejscami, których nie wytypowano na darmową reklamę najczęściej otrzymywali takie odpowiedzi na wniosek:


 (...) Informuję, że wyrażamy zgodę na wywieszenie materiałów wyborczych jednakże zgodnie z zarządzeniem Burmistrza Gostynia umieszczenie banerów jest odpłatne. W związku z powyższym proszę o przesłanie listy lokalizacji oraz planowanej liczby banerów.

Za zawieszenie 8 marca banerów na ogrodzeniu wybiegu dla psów przy ul. Fabrycznej opłaty nie pobrano, mimo że zobowiązywało do tego zarządzenie burmistrza z 5 lutego. 

Czy promujące się tam komitety wyborcze zwróciły się chociaż z wnioskami o zgodę do ZGKiM w Gostyniu, jako administratora obiektu?

O sprawę pytaliśmy Jerzego Kulaka, ale skierował nas do pełnomocnik komitetu wyborczego. Beata Busz, pełnomocnik wyborczy KWW Jerzego Kulaka potwierdziła słowa dyrektora ZGKiM: 

- Materiały wyborcze kandydatów reprezentujących nasz komitet są umieszczone w odpowiednich miejscach. W przypadku ogrodzeń prywatnych lub administrowanych przez instytucje publiczne wystąpiliśmy o stosowne zgody do ich właścicieli. Zależy nam na porządku oraz zachowaniu bezpieczeństwa, dlatego nasze materiały są bardzo estetyczne, zwracamy uwagę na ład w ich sąsiedztwie oraz sprawdzamy na bieżąco czy nie należy poprawić elementów mocujących. Jeśli dostajemy sygnały od służb, że należy je usunąć lub poprawić, oczywiście stosujemy się do tych zaleceń. 

Zapytaliśmy również pozostałych kandydatów na radnych, którzy już w piątek wieczorem powiesili na ogrodzeniu wybiegu dla psów swoje banery. Zarówno Bartłomiej Smorowiński, starający się o reelekcję do rady miejskiej z SKW, jak i Dariusz Szymczak z KO, którego plakat zawisł na obleganym skrzyżowaniu w sobotę przed południem przyznali, że nie zwracali się z wnioskiem o zgodę do ZGKiM. Jeden i drugi wskazywali na ustalenia w tej kwestii. 

- Ogólnie wcześniej była mowa, że na ogrodzeniu wybiegu dla psów nie ma możliwości powieszenia banerów wyborczych, to obowiązywało także podczas wcześniejszych wyborów - powiedział Bartłomiej Smorowiński. - Ale kiedy w piątek wieczorem zobaczyłem, że znalazły się tam plakaty startujących z komitetu wyborczego Jerzego Kulaka to zamontowałem również swój baner bezpłatnie, gdyż uznałem, że jest to dozwolone dla wszystkich - uzupełnił radny.

Podobnie było z kandydatem KW KO - liderzy uznali, że skoro kandydaci do rady miejskiej KWW Jerzego Kulaka promują się, to znaczy, że jest „zielone światło” dla wszystkich. Tym bardziej, że chodziły pogłoski o zmianie zarządzenia w sprawie wyznaczenia miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów wyborczych. Oficjalnej informacji na ten temat nie podano [KOMENTARZE NA KOŃCU ARTYKUŁU]

Powieszone przez pomyłkę, podziałały jak płachta na byka

Banery kandydatów KWW Jerzego Kulaka pojawiły się w piątek wieczorem również na skrzyżowaniu ul. Bojanowskiego i Mostowej w Gostyniu - zawisły na łuku drogi, na barierkach ochronnych i podziałały, jak płachta na byka na przedstawicieli innych komitetów. Nic dziwnego - w obowiązującym w piątek zarządzeniu burmistrza ul. Mostowa nie była wykazana jako ta, na której legalnie mogą promować się startujący w wyborach samorządowych. Wciąż obowiązywał  zakaz  umieszczania urządzeń ogłoszeniowych i plakatów wyborczych na skrzyżowaniach i znajdujących się przy nich barierach ochronnych.

Na pytanie, dlaczego kandydaci komitetu Jerzego Kulaka wywiesili banery przed zmianą zarządzenia burmistrza, od pełnomocnika wyborczego KWW Jerzego Kulaka otrzymaliśmy informację:

- Doszło do tego w wyniku pomyłki.

Co na to straż miejska?

Straż miejska również nie interesowała się banerami, które w poniedziałek nadal wisiały w miejscach, które nie zostały do tego wyznaczone w zarządzeniu jako bezpłatne (ogrodzenie wybiegu dla psów) czy legalne (bariery na skrzyżowaniu przy kinie).

W piątek wieczorem otrzymałem informację od administratora tego terenu, że jest zgoda na powieszenie plakatów i banerów wyborczych - nawet mam SMS, który pracownik mi przysłał, że jest informacja zwrotna, że rozwieszający plakaty otrzymali na to zgodę - powiedział Rafał Pędziwiatr w poniedziałek, 11 marca. - Dzisiaj lub jutro wydane zostanie nowe zarządzenie. Było wiele pytań, „dyskusji - dlaczego ja tu, a nie tam”. Burmistrz ponownie rozważył problem i wyda uzupełnione zarządzenie. Wiedziałem wcześniej, że jest przygotowywane, natomiast przed chwilą dowiedziałem się, że ukaże się w BIP - uzupełnił komendant straży miejskiej.

Ustalenia o wyrażaniu zgody, bez opłat, jak mówi dyrektor ZGKiM "wyszły z ratusza", a opierały się na dużym zainteresowaniu i sporej liczby chętnych do powieszenia baneru na ogrodzeniu wybiegu dla psów, należącym do gostyńskiej komunalki.

- Z uwagi na to, że chętnych do wywieszenia baneru jest tak dużo, ustalenia były, żeby wszystkim wyrażać zgodę. Wniosek o zgodę miał być formalnością. Zapis nr 37 w nowym zarządzeniu nie musiałby być nawet ujęty, ale pozostał z ostrożności - powiedział Marcin Krawiec.

Ktoś się bał, że zabraknie miejsca?

W połowie kampanii wyborczej burmistrz Gostynia zdecydował się zmienić zarządzenie, w którym wyznaczone zostały miejsca na bezpłatne umieszczanie plakatów i urządzeń wyborczych. Ale dopiero około południa, 11 marca ukazał się dokument uzupełniony o kilka ulic jako miejsc na promowanie kandydatów startujących w wyborach samorządowych - w grupie dopisanych ulic znalazła się np. ul. Mostowa.

Skreślono też wyrażenie: „z wyłączeniem skrzyżowań i znajdujących się przy nich barier ochronnych”. To oznacza, że dopiero od poniedziałku można było legalnie zawieszać banery na skrzyżowaniach i barierkach ochronnych. Jednocześnie w zarządzeniu burmistrza z 11 marca [TUTAJ] wprowadzono zakaz wieszania plakatów i banerów wyborczych na skrzyżowaniach, jeżeli ograniczałyby widoczność lub stwarzałyby zagrożenie dla kierowców i pieszych.
Dopisano również punkt zezwalający na nieodpłatne promowanie kandydatów przez banery na ogrodzeniach przy nieruchomościach gminnych pod warunkiem wyrażenia zgody przez administratora nieruchomości.

Czy można korzystać z prawa przed jego wprowadzeniem? Dlaczego zmieniane zostało zarządzenie burmistrza? Z wypowiedzi, jaką uzyskaliśmy z urzędu miejskiego wynika, że w połowie kampanii wyborczej na plakaty i banery wyborcze w Gostyniu jest zbyt mało miejsca, zwłaszcza po ostatnim weekendzie.

- Miejsca wyznaczone zarządzeniem do umieszczania materiałów wyborczych zostały w zdecydowanej większości wykorzystane przez komitety wyborcze. Zmiana zarządzenia poszerza możliwości umieszczania plakatów i banerów wyborczych, na kolejnych ulicach na terenie miasta. Przyjęto również zasadę, że jeśli baner wyborczy nie będzie  ograniczał widoczności i zagrażał bezpieczeństwu pieszych i kierowców, nic nie stoi na przeszkodzie, aby udostępnić kandydatom kolejnych miejsc przed wyborami. Zmiana zarządzenia została opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Gostyniu w zakładce wybory. Z tego publikatora komitety wyborcze mogą czerpać wiedzę. Radni i pełnomocnik zgłaszali potrzebę wyznaczenia dodatkowych miejsc, w odpowiedzi na te sygnały wydane zostało nowe zarządzenie zwiększające liczbę ulic - poinformowała Renata Ignasiak sekretarz gminy Gostyń.

Pozostałe komitety domagają się przestrzegania wyborczych zasad równości i powszechności

W związku z zaistniałą sytuacją pojawiły się komentarze liderów i pełnomocników komitetów wyborczych.

Robert Marcinkowski, KWW SKW 

Moje banery pojawiły się jako jedne z pierwszych. Trzy z nich usunęła Straż Miejska, choć wisiały w prawidłowych miejscach, zgodnie z zarządzeniem. Znam wielu strażników i nie posądzam ich o to, żeby robili to z własnej woli. Już wtedy miałem wrażenie, że kryje się pod tym lokalna polityka. Jako pełnomocnik SKW otrzymałem w sobotę sygnały od wielu osób zbulwersowanych powieszeniem banerów ekipy burmistrza w miejscach niedozwolonych. Wiem, że kandydaci popełniają błędy, sami jako SKW nie jesteśmy od nich wolni. Staramy się jednak reagować na bieżąco i usuwać banery z miejsc, gdzie nie powinny wisieć. Przypomnę natomiast, że żyjemy w państwie prawa i burmistrz nie może stosować podwójnych standardów.

Podam przykład z zakresu starostwa. Sam wystąpiłem z wnioskiem o zgodę na umieszczenie banerów przy drogach powiatowych. 28 lutego uzyskałem stosowną decyzję i ponoszę za to koszty. Nie wykorzystuję faktu, że jestem starostą. W pełni przestrzegam powiatowych zasad. Wywieszanie materiałów wyborczych wybranego komitetu na kilka dni przed publikacją zarządzenia burmistrza jest po prostu nieprzyzwoite i pokazuje jak ratusz traktuje obywateli. Można więc zadać retoryczne pytanie, czy władzy w ratuszu wolno więcej i czy nie jest to wykorzystywanie stanowiska w celach politycznych?

 

Michał Listwoń, lider KO

Nasz kandydat powiesił banery na ogrodzeniu przy ul. Fabrycznej w sobotę, ok. godziny 11.00, co w  tym przypadku ma duże znaczenie. Osobiście, w rozmowach nieformalnych słyszałem, że zarządzenie burmistrza ws. miejsc do bezpłatnej ekspozycji banerów zostanie prawdopodobnie  zmienione i rozszerzone. Sam nabrałem przekonania, że tak się właśnie stało, jadąc w sobotę po godz. 9-ej przez Gostyń i widząc wysyp banerów tylko jednego komitetu – burmistrza, porozwieszanych w miejscach do tego, do tej pory, nie przeznaczonych.

Każda kampania wprowadza pewien chaos z banerami, a jako kandydaci, w jakiś stopniu się też do tego przyczyniamy. Sam też zdejmowałem swoje dwa banery, bo dostałem sygnał, że wiszą w miejscu do tego niedozwolonym. Więc z jednej strony, informowano nas, żeby przestrzegać zapisów zarządzenia, z drugiej strony, sami jego „strażnicy” go naruszyli i to dość ostentacyjnie. W tym przypadku, zdziwienie budzi też fakt, dlaczego tylko nieliczni uzyskali na wyłączność wiedzę, że w tym miejscu tj. na ogrodzeniu przy ul. Fabrycznej, można jednak banery powiesić, a pozostałe komitety i ich członkowie – jak nasz kandydat – mogli tylko o tym domniemywać, widząc wiszące banery następnego dnia. Powinny obowiązywać wyborcze zasady równości i powszechności

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama