Złośliwości w tym nie ma

W ubiegłym tygodniu redakcję odwiedził wzburzony mieszkaniec Gostynia. - Co czwartek jest to samo - koło wpół do ósmej na Tkackiej ruch tamuje samochód Miejskiego Zakładu Oczyszczania. Panowie, ze stoickim spokojem tarasują cały przejazd na rynek. Zbierają kosze z jednej posesji, wolno jadą do drugiej. Nie zjadą ani trochę na prawą stronę. Tworzą się spore korki, ludzie są wściekli, bo spieszą się do pracy, szkoły - mówił. Kierowcy próbują więc ominąć śmieciarkę wjeżdżając na krawężniki, co w niektórych przypadkach jest dość ryzykowne - można urwać zderzak. - Poza tym idą przechodnie. Czy nie można śmieci zbierać, jak w cywilizowanym świecie, wcześnie rano? Tylko wtedy, kiedy wszyscy jadą do pracy? Do tego dodajmy jeszcze samochód oczyszczający ulicę z piachu i można dostać szału - przyznał mężczyzna. W gostyńskim MZO zapytaliśmy prezesa Bernarda Busza czy śmieci nie można zbierać wcześniej, aby nie tamować ruchu samochodów? - Zaczynamy pracę od 7.00. Kiedy na innych ulicach jeździliśmy wcześniej, były głosy, że przeszkadzamy, hałas robimy, a ludzie śpią. Różne są więc odczucia mieszkańców - stwierdził. Prezes przyznał jednak rację, że ulica Tkacka jest bardzo ciasna i samochodu ciężarowego ominąć osobowym się nie da. - Wierzę, że może to być utrudnienie. Nasi pracownicy jadą prawą stroną, więc auto, żeby wyprzedzić musi wjechać na chodnik, bo nie miną się na pewno drogą, nie ma innego wyjścia. O innej godzinie, w południe na przykład, też byłby taki problem - taka jest uliczka, takie są warunki -tłumaczył Bernard Busz. Wyjaśniał również, że śmieciarka na tej drodze zbiera odpady nie tylko z Tkackiej, ale też z rynku, ponieważ kamienice mają wjazdy właśnie z tyłu. - Jest pewne utrudnienie, rozumiem. Ale musimy przyjąć ze zrozumieniem to, że raz w tygodniu musimy zrobić tę pracę - podkreślał Bernard Busz. Podał jeszcze jeden argument za tym, że zbieranie śmieci musi odbywać się przed 8.00. - Z Tkackiej wjeżdżają na ulicę 1 Maja, czyli deptak. Tam są ograniczone godziny wjazdu samochodów komunalnych - do 10.00 musimy to zrobić. Więc złośliwości naprawdę w tym nie ma - zapewniał prezes MZO. (iza)