Nie wszyscy patrzą na oddawanie krwi przychylnym okiem?
Pierwsza wspólna zbiórka krwi zorganizowana przez OSP i ZSOiZ w Krobi przyciągnęła 34 krwiodawców, z czego ostatecznie do jej oddania zakwalifikowano 26 osób.W tej grupie znaleźli się m.in. strażacy, nauczyciele, uczennice i uczniowie oraz inni mieszkańcy gminy Krobia, którzy postanowili znaleźć chwilę i przyjść do szkoły, żeby wziąć udział w szczytnej akcji. Jednak, jak słyszymy, nie we wszystkich przypadkach jest to takie proste.
- Ja akurat nie miałam z tym kłopotu, bo mój pracodawca bez problemu zgodził się, żebym zwolniła się z pracy i oddała krew. Ale już niektórzy moi znajomi mówią, że u nich w pracy niechętnie patrzy się na takie zbiórki, a przede wszystkim na to, co się z nimi wiąże - 2 dni wolnego, które zgodnie z prawem przysługują każdemu krwiodawcy - mówi jedna z osób, które zjawiły się na wtorkowej akcji w krobskim liceum.
TUTAJ dowiesz się dokładnie, CO PRZYSŁUGUJE osobom, które ODDAŁY KREW.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Motywacje krwiodawczyń i krwiodawców są różne
Mimo takich opinii, organizatorzy są bardzo zadowoleni z frekwencji, która przyniosła wymierny efekt w postaci 11,7 litra krwi i trafiła do banku RCKiK w Poznanu. Członkowie OSP i społeczność ZSOiZ liczą, że "wspólnych akcji będzie więcej i zostaną już na stałe wpisane w kalendarz".
- Taka liczba krwiodawców jest budująca i motywuje do dalszego jej organizowania - komentuje druh Tomasz Matuszak, jeden z inicjatorów zbiórki, który aby zachęcić innych, sam położył się na łożku i oddał krew.
Warto także zaznaczyć, że pierwszą osobą, która tego dnia oddała krew był Paweł Duda, komendant miejsko-gminny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Krobi.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
Tradycyjnie pośród krwiodawców znaleźli się tacy, dla których oddawanie krwi to nie pierwszyzna. Do tych należała pani Monika:
- Zaczęłam oddawać krew, gdy wybuchła pandemia i wszędzie mówiono, że jej brakuje. To był zwyczajny odruch serca i teraz staram się uczestniczyć w zbiórkach przynajmnje 2-3 razy w roku.
Również pani Ewa to doświadczona krwiodawczyni.
- Niestety jeszcze nie wymyślono "zastępstwa" dla krwi i cały czas jest ona bardzo potrzebna. U mnie jej oddawanie zaczęło się od tego, że moja mama potrzebowała krwi przed operacją - opowiada uczestniczka szczytnej inicjatywy.
Natomiast po raz pierwszy w roli krwiodawczyni wystąpiła Emilia Śniegocka, nauczycielka w Zespole Ogólnokształcących i Zawodowych w Krobi.
- Zawsze chciałam oddać krew, ale zawsze pojawiały się jakieś przeciwwskazania. Tym razem wszystkie wyniki miałam OK, hemoglobina była w porządku i udało się zakwalifikować. A dlaczego się zdecydowałam? Bo jest to jeden z najprostszych sposobów, żeby coś dać drugiemu człowiekowi - przyznaje E. Śniegocka.
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.