Zaraz po tym, jak na terenie jednej z firm w Grabonogu wybuchł pożar, gęsty dym mogli zobaczyć nawet kierowcy, podróżujący obwodnicą DW 434 lub drogą w kierunku Pępowa. Jednak ten widok nie trwał długo.
Dyżurny na stanowisku kierowania komendanta powiatowego PSP w Gostyniu zgłoszenie o pojawieniu się ognia w Grabonogu odebrał 1 października, około godz. 10.00. Z informacji wynikało, że pali się obiekt biurowy na terenie prywatnej firmy.
Pod wskazany adres w Grabonogu dyżurny operacyjny skierował 2 zastępy JRG z Gostynia, a także wozy strażackie z jednostek OSP w Piaskach i Bodzewie. Po rozeznaniu w sytuacji, dowodzacy akcją potwierdził zgłoszenie - ogniem zajęty był niewielki, biurowy kontener.
W momencie wybuchu pożaru wewnątrz nie było żadnych osób. Ewakuacja nie była konieczna, nie było też zagrożenia pożarowego dla innych zakładowych obiektów - mówił st. ogn. Dawid Nowacki, dyżurny na stanowisku kierowania komendanta powiatowego w KP PSP w Gostyniu.
Strażacy podali jeden prąd wody w natarciu na palący się kontener., po czym dogaszali zarzewia i tlące się zgliszcza. Akcja trwała kilkadziesiąt minut, jednak kontenera służącego za biurowiec oraz znajdujących się w nim dokumentów nie uratowano.
Właściciel oszacował straty na 50 000 zł. Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę pożaru w raporcie z akcji podano "zwarcie instalacji elektrycznej",jednak są to przypuszczenia, które będą weryfikowane.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.