"Na ile człowieka stać, ale trzeba pomagać"
Jedną z pierwszych instytucji, która otworzyła swoje podwoje dla powodzian w powiecie gostyńskim było Centrum Biblioteczno-Kulturalne KROB_KULT w Krobi, gdzie w poniedziałek, 16 września 2024 roku już od godziny 8.00 ludzie wielkiego serca mogli przywozić dary.
- W związku z powodzią m.in. na Dolnym Śląsku, samorząd gminy Krobia, po konsultacji z gminami objętymi kataklizmem - Świerzawa, gminą wiejską Dzierżoniów, Międzylesie, gminą wiejską Kłodzko oraz Marcinowice, rozpoczyna zbiórkę darów - mówi odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe w krobskim samorządzie Adam Sarbinowski.
Jak w większości gmin powiatu gostyńskiego, także na terenie ziemi krobskiej zbierane są przede wszystkim:
- woda w butelkach,
- artykuły spożywcze o wydłużonych terminie ważności, w tym konserwy, zupy instant, gotowe dania, słodycze,
- artykuły higieniczne,
- środki czystości - szczególnie do sprzątania,
- artykuły do sprzątania, w tym miotły, mopy, wiadra,
- powerbanki, latarki i baterie,
- śpiwory i koce,
- nowe worki na piasek.
- Choć w minimalnym stopniu, na ile człowieka stać, ale trzeba pomagać. Tam ludzie są poszkodowani przez żywioł, woda wszystko im zabrała. Polak Polakowi musi pomagać. Też byłam w ciężkich sytuacjach życiowych, ludzie byli mi życzliwi i teraz zwracam tę dobroć - mówią mieszkańcy gminy Krobia.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ
W potrzebie nie tylko Polak Polakowi niesie pomoc
Z kolei strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bodzewie dyżurują w swojej remizie i prowadzą zbiórkę darów od godziny 10.00.
- Pierwsza paczka, jaką dostaliśmy była od Ukrainki, która przyniosła najbardziej potrzebne rzeczy i dodatkowo dała 50 złotych na zakup wody. Sama otrzymała kiedyś pomoc i teraz chciała się odwdzięczyć - tłumaczy naczelnik Maciej Nowak.
Jak wielkie serce potrafi mieć człowiek pokazuje także inna sytuacja, gdy w remizie zjawiła się z darami matka bardzo ciężko chorego dziecka - 2-letniej Lilki Kubiak z Bodzewa, która walczy z nowotworem - Guzem Wilmsa.
- Przyjechała razem z Lilką i paczką od siebie i od teściowej - dodaje M. Nowak.
Żeby trafiła tam, gdzie jest potrzebna
Bodzewscy strażacy zbiórkę darów prowadzą w poniedziałek i wtorek do godziny 12.30 oraz ponownie zbierają się po południu od 15.00 do 19.00.
- Chcemy się skontaktować z jakąś jednostką OSP z zalanych rejonów, bo chcemy mieć pewność, że pomoc trafi tam, gdzie jest potrzebna, a nie na jakiś magazyn i nie wiadomo, gdzie dary dalej pójdą. Z tego, co nam wiadomo ludzie zbierają także w Piaskach, Szelejewie i Godurowie. Dzisiaj jeszcze jeden z naszych druhów jedzie do gminy na spotkanie i tutaj nas najbardziej interesuje kwestia transportu, jak to dostarczyć na miejsce powodzi. Najlepiej wszyscy razem, a nie osobno. Zdarzają się propozycje transportu: na przykład jutro ktoś wyjeżdża w te tereny i może zabrać dary. Ktoś inny oferuje busa z przyczepką i pojechać. A w razie czego to nawet możemy zaczepić przyczepkę do naszego "fordzika", załadować i pojechać - deklarują druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bodzewie.
Wszystkim, którzy chcieliby pomóc powodzianom radzimy obserwować gminne strony internetowe, bibliotek, urzędów czy ośrodków kultury oraz profile faccebookowe OSP, na których można znaleźć informacje, co do prowadzonych akcji zwłaszcza: co jest potrzebne i w jakim stanie powinny znaleźć się dary.
KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.