Dobrze mieć w ręku fach. Wiedzą o tym młodzi ludzie, którzy decydują się na naukę w zasadniczej szkole zawodowej. Anita Wilczyńska z Pogorzeli nie miała większych problemów z wyborem dalszego kształcenia po gimnazjum. Postanowiła pójść w ślady ojca i zostać stolarzem. Obecnie jest w trzeciej klasie szkoły zawodowej w Pogorzeli i świetnie sobie radzi. Bynajmniej nie zamierza kończyć swojej ścieżki edukacyjnej w tym roku. Chciałaby kontynuować naukę w technikum bądź liceum i później udać się na studia technologii obróbki drewna. Absolwentów szkół zasadniczych, którzy nie ograniczają się tylko do wykształcenia zawodowego jest coraz więcej. Tym bardziej, że możliwości uczęszczania do bezpłatnych szkół dla dorosłych są lepsze. Właśnie z taką myślą udają się do „zawodówek” niektórzy nastolatkowie. Chcą przede wszystkim uzyskać zawód, dzięki któremu mają większe szanse na znalezienie pracy, niż uczniowie z „ogólniaków”. A w kolejnych latach uczyć się dalej. - Mamy absolwentów naszej zasadniczej szkoły zawodowej, którzy są teraz magistrami - opowiada Maciej Marcinkowski, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Gostyniu. Więcej w obecnym wydaniu "Życia". (doti)
„Zawodówka” to dopiero początek
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ