O napadzie na bankomat w Poniecu pisaliśmy TUTAJ. Kryminalni policji wielkopolskiej nie ustają w poszukiwaniach sprawców - CZYTAJ TUTAJ.
Do aresztu trafił kolejny podejrzany o udział w licznych kradzieżach z włamaniem do bankomatów, po uprzednim wysadzeniu ich w powietrze. Mężczyzna ma na koncie co najmniej 6 tego typu napadów. Zdarzenia miały miejsce na terenie województw wielkopolskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego i opolskiego.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Krajowa - Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu.
Zatrzymany kilka godzin po napadzie
Mężczyzna został zatrzymany w Lubinie, w woj. dolnośląskim. Podczas przeszukania jego kryjówki policjanci znaleźli butle z gazem, przewody zasilające, zapalniki i inne akcesoria służące do wysadzania bankomatów. Skąd ten towar? Okazało się, że kilka godzin wcześniej brał udział w próbie rabunku pieniędzy z bankomatów w Dobiegniewie w woj. lubuskim i w okolicach Choszczna w woj. zachodniopomorskim. We wspólnej akcji brali udział policjanci kryminalni z Poznania, Wrocławia i Opola. Sprawa jest rozwojowa. Poszukiwani są wspólnicy zatrzymanego mężczyzny.
Trop bankomatowego włamywacza „złapali” kilka tygodni temu
Policjanci z KWP Poznań ze specjalnego zespołu zajmującego się rozpracowaniem spraw związanych z eksplozjami bankomatów wpadli na kolejny trop kilka tygodni temu. Po eksplozjach bankomatów na terenie powiatu szamotulskiego wytypowali podejrzanego. Był to mężczyzna pochodzący z Zielonej Góry. Kryminalni szybko ustalili, że jest on w zainteresowaniu służb kryminalnych z KWP we Wrocławiu i Opolu. Na terenie tych jednostek także dochodziło do eksplozji bankomatów i prób rabunku pieniędzy. W związku z dużym obszarem działania sprawców śledztwo wszczęła Prokuratura Krajowa - Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu.
Co włamywacz do bankomatów miał w garażu?
Do zatrzymania 34-letniego Łukasza B. doszło w czwartek 30 września na terenie kompleksu garaży w Lubinie, w woj. dolnośląskim. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą wykryli, że jeden z podejrzanych właśnie tam ma kryjówkę. W garażach miały być przechowywane butle z gazem, akcesoria i narzędzia służące do włamań. Podczas przeszukania tego miejsca zabezpieczono także urządzenia elektroniczne, gotówkę i samochody.
- Sprawca w chwili zatrzymania rzucił się do ucieczki i w wyniku pościgu został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. Po doprowadzeniu do prokuratury usłyszał zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem – podała Prokuratura Krajowa.
Jak poinformowano, w toku przeszukania użytkowanych przez niego pomieszczeń ujawniono m.in. osiem butli na gaz, do których podłączone były specjalne przewody.
- Sposób połączenia butli przewodami zakończonymi metalową rurką świadczą niezbicie, iż były one wykorzystywane do wtłaczania gazu do wnętrza bankomatu, a następnie jego detonacji. Trwa ustalanie wysokości strat poniesionych przez pokrzywdzone banki. Tylko w przypadku jednego zdarzenia, w wyniku wybuchu bankomatu spaleniu uległo ponad 105 tys. zł – podała Prokuratura Krajowa.
Na razie zatrzymano jednego sprawcę eksplozji bankomatów
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na razie na zatrzymanie jednej osoby, która miała brać udział w co najmniej sześciu zdarzeniach. Prokurator z Prokuratury Krajowej w Poznaniu przedstawił podejrzanemu zarzuty włamania i usiłowania kradzieży pieniędzy z bankomatów w miejscowościach Polska Cerekiew, Obrzycko, Duszniki, Grabów n. Prosną, Dobiegniew i Bierzwnik. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w Poznaniu zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.Dział prasowy Prokuratury Krajowej podkreśla, że sprawa jest wielowątkowa i wielopodmiotowa, a Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu zapewnia, trwają czynności zmierzające do ustalenia wszystkich osób biorących udział w już ujawnionych zdarzeniach, jak również weryfikowane są inne podobne zdarzenia, których mógł dopuścić się sprawca.
- Na pewno będziemy weryfikować również materiał dowodowy dostępny z poszczególnych eksplozji, które miały miejsce pod koniec września. Sprawdzimy, czy będzie można na tej podstawie przypisać aresztowanemu również ten przypadek z Ponieca. Jeśli znajdą się takie dowody, będziemy mogli przypisać mu konkretne zarzuty - wyjaśnia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.