reklama

Walka pod płaszczem tańca

Opublikowano:
Autor:

Walka pod płaszczem tańca - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Widowiskowa akrobatyka, taniec, płynność, “kocie” ruchy, ale i silne kopnięcia, dynamiczne podcięcia i obalenia. - W capoeirze jest to, czego nie ma w innych sztukach walki - przekonuje Łukasz Jasiński z Gostynia, który z capoeirą ma do czynienia od pięciu lat. W grupie, w której trenuje, może znaleźć się każdy. - Staramy się przyjmować dzieci, które chociaż mówią - żartuje Łukasz, zapytany o kryteria wiekowe decydujące o naborze. Artykuł opublikowany w nr 13/2014 „Życia Gostynia”

Grupa Capoeira Brasil Mestre Marcao pod przewodnictwem instruktora Marcina Santo Bugajewskiego trenuje dwa razy w tygodniu – w poniedziałki (w sali SP nr 5 przy ul. Granicznej) i czwartki (w sali ZSZ przy ul. Tuwima) o godz. 19.00. Na treningi grupy mogą przyjść wszyscy, którzy chcą przekonać, czym jest caopeira. Taka okazję gostyniacy mieli także w trakcie ferii, podczas których dwa razy zorganizowano darmowe warsztaty w gostyńskim “Hutniku”. A co właściwie w sobie ma ta sztuka walki? - Zacząłem trenować ją 15 lat temu i spodobała mi się. Inne sztuki walki są dość jednostronne. Pojawiają się w nich tylko albo wykopy albo uderzenia rękoma, czy sprowadzanie przeciwnika do parteru. Capoeira jest połączeniem tych wszystkich elementów. Są akrobatyka, kopnięcia, obalenia, podcięcia. A przy tym ruchy są płynne, można by powiedzieć “kocie”. Brazylijczycy, od których ten sport pochodzi, miękko się ruszają. Są plastyczni i dobrze wysportowani, a przy tym bardzo umięśnieni - tłumaczy Marcin Santo Bugajewski, instruktor ze Środy Wlkp., który przyjeżdża trenować grupę gostyńską. Podczas wykonywania różnych ćwiczeń, pracuje całe ciało. - Wzmacniamy także kręgosłup. Jeśli ktoś ma problemy z kręgami, powinien spróbować. Ćwicząc capoeirę, nabywamy mięśnie w takich miejscach, nad którymi zwyczajnie człowiek nie pracuje, czyli wzmacnia pośladki, uda, barki, boczne mięśnie brzucha - opowiada Santo.

Dla usprawniania

Caopeira swoje początki ma w Brazylii. Została stworzona w XVIII i XIX wieku przez niewolników. Stała się dla nich sposobem na manifestowanie odrębności kulturowej, sposobem rozrywki, zabawy pozwalającej zapomnieć o codziennej niedoli. Do dziś jest bardzo popularna w Ameryce Południowej. Głównie w biedniejszych częściach miast Brazylii. - Capoeira dla wielu jest to sposób na życie. Wykorzystywana jest w ogólnokrajowych kampaniach przeciwko biedzie, narkotykom, dyskryminacji czarnych czy prostytucji nieletnich - tłumaczy Marcin Bugajewski. O doniosłym znaczeniu tej sztuki walki dla Brazylijczyków świadczy fakt, że jest obowiązkowo trenowana w pierwszych latach nauki na lekcjach wychowania fizycznego. Warto wspomnieć, że elementy caopeiry są w tym kraju wykorzystywane również do rehabilitacji niepełnosprawnych. - Widziałem filmy i zdjęcia z Brazylii, na których ćwiczą nawet dzieci z porażeniem mózgowym. Uczestnicy próbują naśladować ruchy instruktorów i to jest prowadzone w formie rekonwalescencji - opowiada Santo.


Dla dużego i małego

W Gostyniu pierwsi miłośnicy capoeiry pojawili się w 2005 r. Choć na początku zainteresowanie było duże, po krótkim czasie, przyszło zniechęcenie. Wówczas jeden z wytrwalszych - Maciej Maciaś postanowił jeszcze raz rozpalić zamiłowanie do tego sportu. Udało mu się i w 2008 r. zawiązała się grupa około 7 osób. - Większość została i trenuje niezależnie od wszystkiego. Inni musieli zrezygnować ze względu na wyjazd za pracą czy na studia - mówi jeden z członków - Łukasz Jasiński. Dlaczego wybrał właśnie capoeirę? - Próbowałem kilku sztuk walki i w tej odnalazłem się najbardziej. Zasługę w tym ma na pewno Maciej Maciaś, bo on pokazał mi dogłębnie, czym jest capoeira. Ludzie często myślą, że capoeira to tylko zabawa, a my przychodzimy na treningi potańczyć. To nie jest prawda. Gdyby ludzie widzieli, jak wygląda walka między grupami, zauważyliby, że tańca w tym nie ma. Po prostu płynnie się ruszamy, nic więcej. Według mnie to walka i tylko walka. Można komuś naprawdę zrobić krzywdę, czy zastosować technikę w formie samoobrony - tłumaczy Łukasz. Naukę zaczynać można od najmłodszych lat. - Niemowlaka oczywiście na trening nie weźmiemy. Nasi najmłodsi uczniowie mają 5 lat. Choć ostatnio przyszła do nas mama z chłopcem, który w tym roku skończy cztery lata. Jest rozwinięty fizycznie, biega i widać, że ma predyspozycje do uprawiania sportu - opowiada członek Grupy Capoeira Brasil Mestre Marcao w Gostyniu. Jeśli chodzi o dorosłych, również nie trzeba być ponadprzeciętnie wygimnastykowanym i szczupłym. - Znam człowieka, który waży 110 kg, jest otyły i robi salta. Nie ma żadnych problemów. Wytrenował w sobie płynność. Generalnie moim zdaniem każdy może to zrobić. Spędziłem wiele miłych chwil na kilkudniowych warsztatach, na których widziałem mnóstwo rzeczy. I często pozory mylą. Patrzę na człowieka i wydaje mi się, że on pewnie nawet na rękach nie stanie, a okazuje się, że potrafi robić salta, jak prawdziwi akrobaci. Nie ma ograniczeń fizycznych. Wszystko zależy od woli i tego, jak ktoś ma poukładane w głowie - stwierdza Łukasz. Czy jest to kontuzyjny sport? Santo odpowiada, że nie, jeśli przed treningiem ciało odpowiednio przygotuje się do intensywnego ruchu. - W Brazylii jest 50 stopni Celsjusza na sali i tam nie trzeba się rozgrzewać, dlatego oni od razu zaczynają grać. Jeśli my ten element treningu pominiemy, możemy sobie rzeczywiście zrobić krzywdę - tłumaczy.

Dla aktywności, rytmiki i portugalskiego

Jednym z uczestników treningów jest 6 - letni Emilian, który ćwiczy capoeirę od września ubiegłego roku. - Od dłuższego czasu z mężem szukaliśmy zajęcia dla naszego syna w okresie zimowym. Pokaz capoeiry był w przedszkolu u syna, a potem w żłobku, gdzie mam drugie dziecko. Emilian zachwycił się tymi występami - opowiada Małgorzata Wesołek, mama Emiliana. Dodaje, że chłopiec, za każdym razem, z niecierpliwością wyczekuje treningów. - Capoeira to nie tylko aktywność sportowa, ale i kształtowanie zmysłu muzycznego, rytmu oraz nauka portugalskiego. I fajna zabawa. Podczas zajęć jest ogólna tolerancja. Wszyscy są traktowani na równo, dlatego dzieciaki świetnie się czują - stwierdza. Podobne zdanie na ten temat ma mama 7 - letniej Alicji z Ziółkowa. Dziewczynka pierwszy kontakt ze sztuką walki miała w swojej szkole w Bodzewie, gdzie grupa zaprezentowała swoje umiejętności. - Córka uwielbia zajęcia capoeiry Cieszymy się, że chętnie na nie chodzi i uprawia sport - mówi pani Monika.

Dorota Jańczak

Capoeira to wywodząca się z tradycji afrykańskiej i brazylijskiej sztuka walki, której formy są rytmiczne, akrobatyczne i skupiają się na kopnięciach. Istotą capoeiry są elementy tańca wpływające na płynność i nieprzewidywalność ataków. Wywodzi się z rytualnych tańców plemion afrykańskich, łącząc w sobie ich rytmy, charakterystyczne pozycje (zwłaszcza capoeira angola) zawiera też wiele cech kulturowych charakterystycznych dla Indian południowoamerykańskich. Nowoczesna, zmodernizowana (modernizację tę zapoczątkował Mestre Bimba oraz grupa Senzala) capoeira zawiera wiele elementów realnej walki i samoobrony, akrobatyczne ewolucje, kopnięcia oraz obalenia. Capoeira spośród innych sztuk walki wyróżnia się dynamizmem i taneczną płynnością. Niewiele jest statycznych pozycji, dużo natomiast zamaszystych kopnięć i podcięć. (Źródło: Wikipedia)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE