reklama

Urodziny Gostynia. Minęło ponad 740 lat od nadania praw miejskich

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Urodziny Gostynia. Minęło ponad 740 lat od nadania praw miejskich - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościGostyń to najstarsze prywatne miasto w Wielkopolsce. Założone od podstaw, na tzw. „nowiźnie”, czyli na niezamieszkałym wcześniej miejscu. Na terenach podmokłych. Dlaczego akurat między rzeką Kanią a szlakiem Wrocław-Poznań? Co takiego w sobie miało to miejsce, że wybrał je Mikołaj Przedpełkowic na założenie nowego grodu?
reklama

1 kwietnia to urodziny Gostynia.  Gród został założony "na serio". Kto w XIII w. myślał o prima aprilis? Nasz gród ma 745 lat. Jak powstawał? Jaki był układ pierwszych ulic w Gostyniu? Kto zamieszkiwał ten gród w średniowieczu? Ilu było wówczas gostynian?

Gostyń założony został z inicjatywy Mikołaja Przedpełkowica, z nadania księcia wielkopolskiego Przemysła II. Spośród 50 miast pomyślnie lokowanych do 1314 r. na obszarze ówczesnej Wielkopolski, prawa miejskie zachowało do dnia dzisiejszego 40 osad, wśród nich także Gostyń. Wiele z nich straciło jednak swoje dawne znaczenie, jak np. Pyzdry.

- Gród nad Kanią pozostał zaś miastem średniej wielkości, o znacznym oddziaływaniu gospodarczym i kulturalnym na region, o sporym potencjale i z perspektywami na przyszłość - mówi w swoim wystąpieniu Robert Czub, dyrektor Muzeum w Gostyniu.

reklama

Miasto w XIII w. zakładano w ten sposób, że gdy w wyznaczonym miejscu zebrała się wystarczająca grupa kolonizatorów, stawiano pośrodku krzyż i wokół odmierzano czworobok, nazywany rynkiem. Później z rynku wytyczano ulice, a całość otaczano wałem dla obrony przed napastnikami. Zapewne wraz z pierwszymi pracami na rzecz powstającego miasta, zaczęto też sypać kopiec, na którym z początkiem wieku XIV stanął niewielki gród obronny, z pewnością drewniany.

Gostyń - kosztowna inwestycja 

Lokowanie miasta było inwestycją, której nakłady zwracały się dopiero po kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu latach. Kto chciał pozyskać kolonizatorów, musiał zagwarantować im lepsze warunki niż mieli w swym dotychczasowym miejscu zamieszkania - dać przywileje. Konieczność karczowania lasów, osuszania bagien, budowania osad od podstaw sprawiały, że czas wolności od wszelkich podatków na rzecz właściciela miasta wynosił od kilku do nawet dwudziestu lat. Mieszczanie otrzymywali też niższe prawa sądownicze, prawo zbywania własności i samorząd miejski. Wszystko to sprawiało, że decydowali się zostawać kolonizatorami. Zachęcał do tego także kościół. Początki Gostynia były trochę inne niż lokacje sąsiednich grodów, np. Krobi czy Ponieca - te powstały na bazie dawnych osad targowych lub osad typu wiejskiego. Za to gród nad Kanią został założony od podstaw, na niezamieszkałym wcześniej terenie, na „surowym korzeniu”. Teren ten ograniczała z jednej strony rzeka Kania, a od zachodu szlak drożny Wrocław-Poznań. 

reklama

Sprzeczali się o osadę

Najdawniejsza wzmianka o naszej miejscowości (jak podaje ks. Stanisław Kozierowski w pracy pt. „Dzieje Gostynia w średnich wiekach”) pojawiła się w źródłach w 1275 r. Łowczy Mikołaj (dziedzic Gostynia) i Maciej z Pożegowa mieli się wówczas sprzeczać o posiadanie wymienionej posiadłości. Sprawę przedłożono bawiącemu w Grabonogu księciu Przemysłowi II. Ten rozstrzygnął ją na korzyść Mikołaja Przedpełkowica z rodu Łodziów. Trzy lata później - 1 kwietnia 1278 r. w Zbąszyniu, książę wielkopolski wydał dokument oparty na prawie magdeburskim, w którym wyraził zgodę na nadanie praw miejskich jednej z osad należących do Mikołaja Przedpełkowica (akt lokacji miasta). Była to pierwsza udana prywatna lokacja miejska w Wielkopolsce.

reklama

Dokument ma dużą wartość, a oto jak brzmi w całości:

W imię Pańskie, Amen. Sprawy ludzkie godne spamiętania idą nieraz w zapomnienie, jeżeli się ich nie utrwali na piśmie. Przeto my Przemysł, z łaski Bożej książę wielkopolski, oznajmiamy wszystkim ludziom i obecnym i przyszłym pokoleniom, którzy ten list czytać będą, że zważywszy wszystkie wierne zasługi ukochanego naszego komesa Mikołaja, generalnego sędziego dworu naszego, syna niegdyś Przedpełka, wojewody poznańskiego, dajemy jemu i jego potomkom z naszej życzliwości prawo założenia miasta w Gostyniu i Brzeziu dowoli i w innych jego posiadłościach, które pod naszymi są rządami. Pozwalamy naszemu komesowi w obwodzie Brzezia na założenia miasta na tem samem prawie, jakie mają inne miasta i wsi pod panowaniem naszym, tak ażeby nasz komes Mikołaj z tych założonych osad podobnie jak my miał korzyści. Pozwalamy również jemu i jego potomkom na założenie zamku w obrębie Gostynia i Brzezia, pozostawiając mu dowoli, w którym  miejscu. Ażeby ta nasza darowizna i to nasze zatwierdzenie na wieki pozostało nienaruszone, ten list naszą pieczęcią pieczętujemy, a jako świadkowie podpisują się Piotrek kasztelan poznański, ks. Wincenty kanclerz (brat Mikołaja), Teodoryk nasz kapelan, komes Szczedryk kasztelan krzywiński, Cewtej z Podrzecza i Jan kasztelan dubiński. Pisano w Zbąszyniu roku Pańskiego 1278 ręką pisarza Tylona.

Na bagnach przy rzece Kani

W myśl dokumentu nowe miasto miało powstać na bazie osady Brzezie lub Gostyń. Mikołaj Przedpełkowic wybrał jednak zupełnie inne miejsce. Można założyć, że dotychczasowy gród obronny Mikołaja mieścił się na wzgórzu dzisiejszej wsi Gostyń Stary. W XIII wieku wzniesienie to było wyspą wśród rozległego jeziora. Prawdopodobnie, z powodu opadnięcia wód jeziornych, dawny gród gostyński przestał spełniać funkcję obronną. Stąd też konieczne stało się znalezienie nowego miejsca - na bagnach rzeki Kani. Tak powstał Gostyń, przejmujący nazwę od dawnego grodu, które teraz dla odróżnienia zaczęto nazywać Stary Gostyń.

Nowa osada, leżąca w rozlewisku Kani lepiej spełniała funkcje obronne. Natomiast Gostyń Stary Mikołaj przekazał  benedyktynom lubińskim, jako fundację dla szpitala Świętego Ducha.

Zakładanie miasta Gostynia trwało pewne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Najpierw karczowano i wzmacniano miejsce, w którym wyznaczono rynek i promieniście wychodzące z niego ulice. Nie wiadomo, jak długo szukano zasadźcy i kolonizatorów. Zachował się bowiem wyłącznie spisany w 1278 roku akt woli księcia wielkopolskiego. Do naszych czasów nie dotrwał kontrakt między Mikołajem Przedpełkowicem a zasadźcą. Nie znamy zasadźcy, który z pewnością został też pierwszym wójtem Gostynia. Może był Niemcem, może Ślązakiem?

A gdzie ten zamek?

- Pozwalamy również jemu i jego potomkom na założenie zamku w obrębie Gostynia i Brzezia - tak czytamy w dokumencie lokacji miasta.

Prawdopodobnie Mikołaj skorzystał z tego przywileju i z jego polecenia usypano kopiec, na którym postawiono drewniany zamek. Był on oddzielony od osady jedną z odnóg Kani. Położone niżej miasto powstało na palach dębowych, których zastosowanie miało sprawić, że na bagnistym terenie możliwe było  stawianie budynków.

Pierwotny układ ulic w Gostyniu

Miasto składało się z 3 części: z miasta właściwego i dwóch przedmieść. Gostyń powstał „od postaw” i dzięki temu wyznaczono bardzo regularny układ ulic. Główną osią była ulica Wielka, ciągnąca się od Bramy Leszczyńskiej (prowadzącej na Wielkie przedmieście) do Bramy Kaliskiej z wieżyczką sukienników (wiodła na Małe przedmieście ku Świętej Górze). Do tego traktu zachód-wschód przylegał rynek (bagnisty teren sprawił, że musiały go podtrzymywać drewniane pale. Być może to właśnie te wykopano podczas przebudowy rynku po 2000 r.). Na rynku w XV w. prawdopodobnie stał drewniany ratusz.

Miasto nie posiadało murów obronnych, otoczone było wałami oraz fosą. Wejścia do miasta biegły przez wymienione dwie bramy oraz trzecią - Zamkową. W połowie XV wieku pojawiła się czwarta brama, od strony południowej, zwana Nowe Wrota (zamykała drogę w pole). Księgi miejskie w wiekach średnich wymieniają następujące nazwy ulic: Łaziebna (przy niej znajdowała się niezbędna w owych czasach łaźnia miejska), były też ulice: Kościańska, Wrocławska, Poznańska, Borkowska, Kaliska, dziś również mamy ul. Kościelną, Kaczą, ale w średniowieczu była Kozia, Szewska, Wielka, Ramy lub Sukiennicza, Szpitalna, Garncarska (do klasztoru). 

Skąd nazwa? I co w Gostyniu miał robić pradziadek Mieszka I?

Nazwa Gostyń pochodzi prawdopodobnie od średniowiecznego imienia Goston lub Gostek. W okresie międzywojennym dr Kazimierz Krotowski przedstawiał inną teorię - wg niego nazwa miasta wiążę się z określeniem  „gość”, oznaczającym w średniowieczu kupca. Krotowski datował  początki historii Gostynia na VIII-IX wiek, kiedy to miała powstać założona przez przybyszów z terenów wschodnich osada kupiecka. Po zamachu pradziadka Mieszka I - Siemowita  na legendarnego Popiela, schronili się w niej przedstawiciele pokonanego rodu. Dlatego też, kupiecka początkowo wioska zamieniona została w gród obronny.

Plac z kościołem, cmentarzem oraz podwórze dworskie to, według Krotowskiego, wysoki zamek otoczony dawniej dębowym ostrokołem. Ta bajkowa wręcz teoria powstała w okresie międzywojennym, nie zyskała jednak uznania współczesnych historyków. W dokumentach miasto występuje jako Gostina (1301), Gosthin (1305), Goztyn (1312), Gostyń (1315), Gostinia (1334).

Ważniejsze instytucje Gostynia

Już od XIV wieku rozwinęło się osadnictwo za wałami miasta, szczególnie wokół kościoła Świętego Ducha na tzw. Wielkim Przedmieściu. Rozwój miasta w drugim kierunku był mniej dynamiczny. Powstałe tutaj osadnictwo podmiejskie określano jako Małe Przedmieście.

W mieście powstał też szpital św. Ducha, który ufundował w 1301 r. Mikołaj Przedpełkowic, dziedzic Gostynia, wówczas wojewoda kaliski. Przyłączył go do parafii Gostyń Stary z należącymi do niej dziesięcinami, a następnie tenże szpital z jego uposażeniem nadał benedyktynom lubińskim. Powstał też drewniany kościół pod wezwaniem Świętego Ducha. Według relacji z XVIII w. mieścił się on przy ulicy Leszczyńskiej (obecnie deptak), 200 kroków od dzisiejszej fary.

Wiadomo też, że istniała w Gostyniu szkoła, działała na pewno w 1337 r. Kształcili się w niej wyłącznie chłopcy. Uczono czytania, pisania i śpiewu kościelnego. Językiem wykładowym była łacina. Z tego samego roku pochodzi wzmianka o nauczycielu Janie. Pełnił on jednocześnie funkcję pisarza miejskiego. Spisał  przywilej dla miasta ówczesnemu dziedzicowi Gostynia, Mikołajowi. Nie wiadomo, gdzie mieściła się szkoła. Dwa wieki później pojawiła się nazwa „gymnasium seu schola Gostinensis”. W XIV wieku Gostyń stał się częścią majątku Wizenburgów, a później rodziny Borków Gostyńskich.

Znacząca osada miejska

W średniowieczu Gostyń wchodził w skład ówczesnego powiatu kościańskiego. Stan ten trwał co najmniej od roku 1337 aż do rozbiorów. Pod względem kościelnym natomiast obszar należał do archidiecezji poznańskiej.  Kościół parafialny istniał w Gostyniu z pewnością od 1310 roku i był częścią składową dekanatu śremskiego. Miasto musiało być w XIV w. znaczącą osadą miejską, skoro w generalnym planie reformy administracyjnej w Wielkopolsce znalazło się jako siedziba dystryktu, obok Ponieca, Krzywinia, Śremu i Kościana. Gostyń mógł być  w średniowieczu zamożnym miastem, o czym świadczy fakt wystawienia w 1458 r. 15 zbrojnych pieszych na wyprawę wojenną Kazimierza Jagiellończyka do Malborka, w okresie wojny trzynastoletniej. Taką samą liczbę zbrojnych wystawiły wówczas Konin, Rogoźno, Żnin. Więcej piechoty dały zaś tylko najbogatsze wówczas miasta w Wielkopolsce - Poznań, Kościan i Pyzdry. Na tej m.in. podstawie można przypuszczać, że Gostyń znajdował się wówczas w drugiej dziesiątce miast wielkopolskich pod względem zamożności. Wyżej stał, biorąc pod uwagę możliwości ekonomiczne.

Nasi przodkowie w Gostyniu dobrze sobie żyli, nieźle gospodarzyli

Mikołaj, wojewoda poznański i dziedzic Gostynia był tak dobry, że po 1332 r. odstąpił miastu robocizny i służby, jakie mu się należały z sołectwa w Brzeziu. 5 lat później nasz gród otrzymał przywilej handlu solą i prawo posiadania 5 kramów piekarskich. W obrębie jednej mili wokoło Gostynia nie miało być żadnej konkurencyjnej karczmy czy gościńca. 

Z czego żyli nasi przodkowie? Jak gospodarczo sobie radzili? Oblicze ekonomiczne miasta staje się widoczne dopiero w wieku XV, a zwłaszcza XVI, co pozwala uzyskać więcej informacji o życiu gospodarczym Gostynia. Głównym zajęciem mieszkańców było rzemiosło, na co wskazują liczne jatki piekarzy i szewców. W 1419 r. spotykamy w Gostyniu po raz pierwszy cechy rzemieślnicze: występują na ratuszu cechmistrze rzeźników, sukienników, szewców, krawców i kowali.

Ze źródeł wynika, że w XV w. rozwijało się też w mieście młynarstwo - i tak np. w 1471 r. spotykamy nie tylko młyny wodne, wiatraki, ale również konne. W  poł.  XV w. działają nawet folusze, które też posiłkowały się siłą zwierzęcą. Młyny posiadali wówczas z reguły dziedzicowie. Stanowiły one pokaźne źródło dochodów dla właścicieli.

750 osób w grodzie nad Kanią?

Jak licznym miastem był gród nad Kanią? Nie wiadomo. Pierwsze dane o ludności Gostynia pochodzą z 1528 r., kiedy ówczesny dziedzic miasta polecił przeprowadzić spis domostw. Wykazano wówczas istnienie w mieście 149 zamieszkałych budynków. Przyjmując stosowany powszechnie dla tej epoki wskaźnik 5 osób dla domostwa, otrzymamy 750 mieszkańców.

W mieście mieszkali przede wszystkim kupcy i rzemieślnicy, podczas gdy ludzie zajmujący się uprawą roli skupiali się głównie na przedmieściach.

Mieszkańcy - „miejskie powietrze czyni wolnym”

Przypuszczenia są takie, że większość pierwszych mieszkańców Gostynia była Niemcami. Oni też piastowali najważniejsze funkcje. Niemcem był pierwszy notowany wójt gostyński z połowy XIV w. - Lutold, jak i pierwszy poświadczony burmistrz. Część mieszkańców pochodziła też zapewne z pobliskich osad należących do właściciela miasta, którzy przybywali tutaj przyciągani lepszą perspektywą oraz zasadą „miejskie powietrze czyni wolnym”. Nie mieli oni jednak żadnych praw w życiu publicznym i ekonomicznym. W połowie XV stulecia wśród rajców miejskich i ławników pojawiają się już imiona czysto polskie. W tym czasie tylko sporadycznie wśród szeregowych mieszczan gostyńskich spotykamy imiona niemieckie. Przypuszczać zatem można, iż na przełomie XIV i XV stulecia nastąpiły zmiany w strukturze narodowościowej miasta. Przewagę uzyskał żywioł polski. Zwraca uwagę fakt, że na przestrzeni całego średniowiecza brakuje informacji o Żydach. Można więc wysnuć pogląd, że stanowili oni w Gostyniu co najwyżej niewielki odsetek ludności.

Rubaszne nazwiska gostyńskie

Nazwiska mieszczan były odmienne od współczesnych. Jak podaje ks. Stanisław Kozierowski, często złożone, miały uszczypliwe lub żartobliwe znaczenie. W Gostyniu siedzieli Skoczylasy, a obok nich gród zamieszkiwali jeszcze tacy mieszczanie, jak Gonidura, Lisidura, Pasidura, Kupidura, Kolidura, Parzydura, Płaszczydura, Złotydura. Ale był też Męczydusza, Morzydusza, Boinędza, Łapinędza, Liczykrupa, Sobieraj, Starszygość, Szarypan, Kiepurad, Strzelimucha, Stracipług, Drapiskobel, Drapikoza.

- Rubaszny charakter nazwisk odróżnia je bardzo od szlachetnych imion i nazwisk staropolskich i starosłowiańskich - zauważa w swojej pracy ks. Kozierowski.

Przy powstawaniu artykułu wykorzytsano źródła: wystąpienie Roberta Czuba; art. pt. "Początki Gostynia" Grzegorza Skorupskiego, książkę ks. Stanisława Kozierowskiego pt. "Dzieje Gostynia w średnich wiekach" (z 1913 r.) - o najdawniejszej przeszłości miasta.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama