Co wydarzyło się w Osowie we wrześniu 2022 roku?
Wracamy do sprawy z 23 września 2022 r. Tego dnia o poranku, w gospodarstwie w Osowie (gm. Gostyń) lekarze weterynarii znaleźli kilkadziesiąt martwych sztuk bydła. W sumie było tam 40 sztuk padłych byków (w różnym stanie rozkładu), 7 jeszcze żyło, chociaż 2 znajdowały się w stanie agonalnym. Straty oszacowano na ok. 120 tys. zł.Jak się okazało, zwierzęta były własnością zewnętrznej firmy, która właścicielce gospodarstwa rolnego w Osowie powierzyła nad nimi opiekę aż do czasu ich sprzedaży (na tzw. kontrakcie). Tego dnia, kiedy dokonano makabrycznego odkrycia, na miejscu pracowali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Formalni właściciele zwierząt, również byli na miejscu - SZCZEGÓŁY ZDARZENIA POZNACIE TUTAJ.
Winowajca zatrzymany przez gostyńską policję
Funkcjonariusze policji oraz lekarze weterynarii działali kilka godzin. Prowadzili oględziny, przesłuchiwali świadków. Czynności od początku nadzorowała gostyńska prokuratura rejonowa. Z pełną dokumentacją policja wyjechała z gospodarstwa późnym popołudniem. Zebrany przez funkcjonariuszy materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie i postawienie zarzutów mężczyźnie, któremu została powierzona opieka nad bydłem, co nastąpiło 24 września.Winnym tragedii, zdaniem policji, był 20-letni syn właścicielki gospodarstwa w Osowie, który pod jej nieobecność miał pełnić rolę opiekuna zwierząt. Podejrzany został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami poprzez rażące zaniedbanie, niedostarczanie pokarmu oraz wody. Takie postępowanie doprowadziło do śmierci w sumie 40 sztuk bydła i skrajnego wygłodzenia 7 byków.
- Skierowaliśmy wniosek do prokuratury rejonowej w Gostyniu o zastosowanie środków zapobiegawczych – informowała we wrześniu 2022 r. podkom. Monika Curyk, oficer prasowa KPP w Gostyniu.
Przez kilka miesięcy prowadzono postępowanie, które miało wykazać, czy w Osowie mieliśmy do czynienia ze znamionami jakiegokolwiek przestępstwa ujętego w kodeksie karnym lub ustawie o ochronie zwierząt. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt mężczyźnie miało grozić do 3 lat pozbawienia wolności. Już na początku dochodzenia zastanawiano się, czy znajdą się jakieś okoliczności łagodzące dla 20-latka. W początkowym etapie postępowania, w odpowiedzi na wniosek gostyńskiej policji, zastosowano wobec mężczyzny areszt.
Postępowanie, w którym brano pod uwagę zaniedbanie części stada (martwe i skrajnie wygłodzone) dobiega końca. Jak przebiegało dowiedzieliśmy się od szefa Prokuratury Rejonowej w Gostyniu.
Zagłodzone bydło w Osowie - powołano biegłych
Przede wszystkim powołano biegłych, by uzyskać informacje, w jakim stanie znajdował się mężczyzna, który opiekował się zakontraktowanymi zwierzętami. Podejrzany został jednorazowo poddany badaniu psychiatryczno-psychologicznemu. Oceniało go dwóch biegłych psychiatrów oraz biegły psycholog.
- Zwrócono uwagę na stan poczytalności oraz ewentualną potrzebę stosowania środków zabezpieczających w przyszłości – wyjaśnia Jacek Masztalerz, szef Prokuratury Rejonowej w Gostyniu.
Po przeprowadzeniu stosownych czynności biegli zgodnie orzekli, że 20-latek doprowadził do zagłodzenia i śmierci kilkudziesięciu sztuk zwierząt, gdyż wówczas miał zaburzenia depresyjne.
- Biegli mówią o epizodzie depresji ciężkiej, bez objawów psychotycznych – powiedział prokurator Masztalerz.
Jaka jest okoliczność łagodząca karę dla mieszkańca Osowa?
Biegli wskazali na znaczne ograniczenie poczytalności podejrzanego w czasie popełnienia przestępstwa, co miało bardzo duży wpływ na możliwość rozpoznania znaczenia czynu przez 20-latka i uniemożliwiało odpowiednie pokierowanie swoim postępowaniem (z art. 31 § 2 KK: Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary).
– To istotna okoliczność, ponieważ ona najprawdopodobniej wyraźnie wpłynie na końcową ocenę zachowania sprawcy, a co za tym idzie – karę, jaką wymierzy sąd – tłumaczy Jacek Masztalerz. - W przypadku przepisu art. 31 par 2 KK, który pozostaje w zbiegu z podstawowym typem przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt – mamy do czynienia z nieobowiązkową możliwością nadzwyczajnego złagodzenia kary. W tym wypadku od decyzji sądu będzie zależało, jaka kara zostanie wymierzona – dodaje prokurator.
Biegli, biorąc pod uwagę stan depresji u mężczyzny z Osowa (który nie uprawdopodabnia, że mogłoby dojść do popełnienia podobnego czynu w przyszłości), nie zalecili, by zastosować u 20-latka terapię czy leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Postępowanie zakończono 21 lutego - akta sprawy trafiły wraz z decyzją końcową do Sądu Rejonowego w Gostyniu, który podejmie dalsze decyzje w tej sprawie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.