Spotkanie z przedstawicielami KPP w Gostyniu odbyło się w sali widowiskowej boreckiego ośrodka kultury. Oprócz seniorów, obecny był burmistrz gminy Janusz Sikora, przyszli także dzielnicowi z Posterunku Policji w Borku Wielkopolskim. Do udziału w debacie zaproszono Marcina Pawlaka, kierownika boreckiego oddziału PBS oraz kierownika gostyńskiego oddziału ZUS.
- Zagrożenia są w przestrzeni publicznej, w codziennym życiu. Mieszkańcy, w tym seniorzy mogą stać się ofiarami oszustów, ofiarami nieszczęśliwych wydarzeń. Na dzisiejszym spotkaniu chcielibyśmy przedstawić zakres zagrożeń, porozmawiać o tym, co może was spotkać. Być może państwo, uczestniczący w debacie, zgłosicie nam swoje potrzeby, swoje uwagi odnośnie poprawy bezpieczeństwa - zachęcał do rozmowy podinsp. Zbigniew Krawczyk, I zastępca komendanta powiatowego KPP w Gostyniu.
Zwrócił uwagę, że istnieją setki zagrożeń bezpieczeństwa mieszkańców w przestrzeni publicznej, na drogach, w miejscu zamieszkania, ale w ostatnich latach nastąpiła ewolucja cyberprzestępczości. Oszuści atakują klientów banków czy sklepów internetowych, a także internautów korzystających z platform ogłoszeniowych. Wysyłają SMS-y z fałszywymi informacjami na telefon komórkowy.
Osoby starsze narażone są również na inne metody oszustw: na wnuczka, na policjanta, na kod BLIK. Zlodzieje wysyłają też kurierów z fałszywymi paczkami.
Gostyńscy policjanci z wydziału prewencji, którzy przygotowali debatę w Borku, omówili najbardziej popularne i najnowsze sposoby, którymi posługują się cyberprzestępcy wciągając w oszustwo (nie tylko) starszych mieszkańców. Apelowali o ostrożność, doradzali seniorom, żeby stali się bardziej czujni i weryfikowali informacje, przekazywane w zaskakujących sytuacjach, które wzbudzają w nich chociażby cień wątpliwości.
Mł. asp. Marek Balczyński z wydziału prewencji gostyńskiej jednostki policji, podczas debaty - przedstawiając przypadki, z jakimi miał do czynienia w pracy - wyjaśniał seniorom, jakie sztuczki stosują złodzieje, atakujący klientów banku, a także doradzał, jak z nimi rozmawiać, żeby nie dać się nabrać. Zalecał przezorność, a nawet... wścibstwo, które ostatecznie może wyjść na dobre rozmówcom, narażonym na manipulację przez telefon czy portale społecznościowe.
- Bardzo ważne, abyście, w razie propozycji szybkiego zarobku, nie działali pod wpływem emocji, abyście nie wykonywali poleceń od razu. Przemyślcie - poproście, żeby rzekomy przedstawiciel banku zadzwonił za dwa lub trzy dni. Skonsultujcie się z najbliższymi. Zawsze będzie jakiś "haczyk" - mówił mł. asp. Marek Balczyński. - Często podczas rozmowy telefonicznej, oszuści każą wam połączyć się z numerem, pod którym siedzi kolejny rzekomy specjalista. Jednak nie każą się rozłączyć, bo musicie wybierać numer podczas rozmowy. Podobnie - w sytuacji, kiedy niedowierzacie w to, co przekazuje rozmówca, którym jest złodziej, oszuści każą potwierdzać informacje na policji, dzwoniąc pod numer 112. Ale robią to w ten sposób, że się nie rozłączacie. Po drugiej stronie słyszą, kiedy wybieracie numer alarmowy. Podchodzi wtedy inna osoba, która odgrywa rolę policjanta. Uprawdopodabnia to, że w banku rzeczywiście coś złego może się stać, co oczywiście nie jest prawdą - opowiadał mł. asp. Marek Balczyński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.