Reklama lokalna
reklama

Straceni przez Niemców gostynianie nie wyrzekli się polskości. Po 84 latach Gostyń wciąż pamięta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Straceni przez Niemców gostynianie nie wyrzekli się polskości. Po 84 latach Gostyń wciąż pamięta - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
140
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościMieszkańcy gostyńskiej gminy spotkali się 21 października 2023 r. w sercu miasta, by uczcić pamięć obywateli Gostynia i okolic, którzy 84 lata temu zostali rozstrzelani przez niemieckich okupantów. - Tych 30 synów ziemi gostyńskiej nie wyrzekło się polskości, nie schyliło głowy przed wrogiem, nie uznało nowych porządków (...) - mówił burmistrz Jerzy Kulak.
reklama

Obchody 84. rocznicy stracenia przez Niemców 30 obywateli Gostynia i okolicy rozpoczęły się mszą św. w intencji ofiar publicznej egzekucji, która odprawiona została w kościele pw. św. Małgorzaty w Gostyniu. Po modlitwie w kościele przyszła pora na przywołanie wydarzeń z 1939 roku i oddanie hołdu tym, którzy oddali swe życie na ołtarzu ojczyzny.

Orkiestra Dęta Miasta i Gminy Gostyń przeprowadziła uczestników manifestacji patriotyczno-religijnej na rynek, gdzie dziś znajduje się Pomnik Rozstrzelanych. Jak zauważył podczas przemówienia burmistrz Gostynia, Jerzy Kulak - śmierć 30 Polaków poniesiona z rąk niemieckich nazistów była świadectwem oporu przeciw okupantom oraz dowodem na to, że gostynianie wyznawali wartości ważniejsze niż własne życie.

reklama

- Nie kierowali się konformizmem, nie uciekli ze strachu, nie poszli na współpracę. Pozostali wierni Polsce, ale też wierni własnemu sumieniu i własnym zasadom - przypominał włodarz gostyńskiej gminy. - To właśnie dlatego dziś ich wspominamy. Bezwarunkowe poświęcenie i konsekwencja trwania w swych przekonaniach aż do śmierci imponują wszystkim, pomimo upływu dziesiątek lat - wyjaśnił.

Jerzy Kulak zaznaczył, że rozstrzelani byli przedstawicielami Polski niepodległej, wychowanymi w duchu trudnej walki o niepodległość, którzy przez krótki okres międzywojenny cieszyli się wywalczoną wolnością. Dlatego niezdolni byli zaakceptować jej utratę. 

- Dlaczego ich zabito? (...) Bo byli liderami społecznymi - mówił o rozstrzelanych Jerzy Kulak.

reklama

21 października 1939 roku na gostyńskim rynku niemieccy naziści rozstrzelali działaczy organicznikowskich, nauczycieli, powstańców, przemysłowców, twórców kultury i intelektualistów.

- Niemcy eksterminowali ich, by nie stanęli na czele ruchu oporu. Odcięcie społecznej głowy, miało obezwładnić społeczne ciało - przypomniał Jerzy Kulak. 

Słusznie zauważył, że w obecnych czasach światowy pokój jest zagrożony: trwa wojna rosyjsko-ukraińska, a na Bliskim Wschodzie - izraelsko-arabska. Od wielu lat wspomnienie 21 października 1939 r. było okazją do hołdu w bezpiecznym i stabilnym świecie. Tymczasem dziś wydarzenie ku pamięci rozstrzelanych zmienia swoją funkcję - staje się przestrogą.

reklama

Po wystąpieniu burmistrza przyszedł czas na chwilę refleksji. Modlitwę na rynku poprowadził ks. Grzegorz Robaczyk, proboszcz gostyńskiej fary. 

Następnie, uczestniczący w manifestacji członkowie rodzin straconych obywateli miasta, złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem rozstrzelanych, zapłonęły też znicze.

Po nich wieńce i kwiaty, w hołdzie zabitym przez Niemców mieszkańcom Gostynia, składały też delegacje samorządowe, szkolne, przedstawiciele organizacji pozarządowych, ugrupowań i partii politycznych oraz harcerze, a także gostyńscy rzemieślnicy. Wiązankę kwiatów na pomniku rozstrzelanych złożyli też goście z Niemiec - reprezentanci Zawiązku Antyfaszystów w Saksonii i Towarzystwa Niemiecko-Polskiego Saksonii. 

Na zakończenie, na gostyńskim rynku zabrzmiała „Rota”odśpiewana wspólnie przez osoby biorące udział w manifestacji patriotyczno-religijnej przygotowanej ku pamięci rozstrzelanych mieszkańców Gostynia.

Jak było 84 lata temu w Gostyniu?

W Wielkopolsce 19 października 1939 roku rozpoczęły się aresztowania polskich działaczy politycznych, weteranów powstania wielkopolskiego i śląskiego, urzędników, ziemian, nauczycieli, znanych działaczy społecznych.

Zgodnie z tajną dyrektywą Arthura Greisera, namiestnika Rzeszy w Kraju Warty, z 29 września 1939 roku, ludzie ci mieli być fizycznie wyeliminowani. Z niemałym trudem udało się badaczom ostatecznie ustalić, że sprawcami egzekucji w Gostyniu, Krobi i Poniecu były oddziały Einsatzkommando 15 (2/VI), wchodzące w skład grupy operacyjnej Einsatzkommando VI. Dowodził nim Strurmbannführer SS Franz Sommer.

Aresztowano wówczas 40 mieszkańców Gostynia i okolicy. W publicznej egzekucji zginęło 30 spośród nich. Rozstrzelani zostali:

Antoni Gościniak, Antoni Graeve, Henryk Grocholski, Józef Hejnowicz, Mieczysław Hejnowicz, Franciszek Heyduk, Jan Jasiak, Szczepan Kaczmarek, Leon Kapcia, Stanisław Karłowski, Leon Kwaśny, Józef Łagodziński, Hipolit Niestrawski, Szczepan Paluszczak, Wojciech Pawlak, Stefan Pawlak, Kazimierz Peisert, Maksymilian Piątkowski, Edward Potworowski, Józef Rosik, Jan Rosiński, Stefan Skiba, Tomasz Skowron, Franciszek Staszak, Kazimierz Stryczyński, Wawrzyniec Szwarc, Franciszek Wawszczak, Roman Weiss, Kazimierz Wierachowski i Stanisław Zydorczyk.

Co działo się w październiku 1939 roku na terenie Gostynia, Krobi i Ponieca dowiecie się z artykułu poniżej. [KLIK W OBRAZEK]

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama