Sanepid zatrzymał denaturat

W powiecie gostyńskim Sanepid kontrolował sklepy i placówki, które oferują w sprzedaży denaturat. To następstwo zdarzenia w Gnieźnie, gdzie dwie osoby zmarły po tym, jak wypiły denaturat zawierający niedozwolony metanol. Kontrolę zalecił Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. - Skażony denaturat produkowany był w okolicach Mogilna. W związku z tym wojewódzki inspektor wydał nakaz, aby wycofać denaturat ze sprzedaży, szczególnie mając na względzie okres sylwestrowy i zatrzymać go do czasu badań - wyjaśnia Ewa Ulanicka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarnej w Gostyniu. W powiecie gostyńskim w niektórych sklepach nie było w ogóle denaturatu. - Były stacje benzynowe, które miały, czasem w sklepie było po kilka, kilkanaście buteleczek. Są hurtownie farb i lakierów, które posiadały różne ilości. Denaturat nie jest produktem występującym w dużej skali w sklepach - podkreśla Ewa Ulanicka. Jak mówi, w naszym powiecie nie dochodziło do zatruć alkoholem - także w okresie afery z czeską skażoną wódką. - Ale zawsze wszystko jest możliwe, jeżeli gdzieś się dostanie taki, który ma metanol. Stąd ostrzeżenia o niespożywanie trunków niewiadomego pochodzenia - podkreśla dyrektor Sanepidu. (iza)


Główny Inspektor Sanitarny ostrzega przed spożywaniem alkoholu niewiadomego pochodzenia oraz nieprzeznaczonego do spożycia, który może zawierać metanol.

Pierwsze objawy zatrucia są takie same jak po wypiciu alkoholu etylowego. Następnie pojawiają się bóle i zawroty głowy, przyspieszony oddech, nudności, wymioty, silne bóle brzucha, światłowstręt, przyspieszone bicie serca i śpiączka. W przypadku wystąpienia objawów zatrucia należy wezwać pomoc.

• 4-15 ml (½ kieliszka do wódki) alkoholu metylowego uszkadza nerw wzrokowy

• 30 ml (ok. 1 kieliszek wódki) alkoholu metylowego to dawka śmiertelna !