40 000 zł kary otrzyma przewoźnik, którego ciężarówki jeździły po drogach powiatu gostyńskiego? Nikogo nie dziwi fakt, że jednym z powodów niszczenia się dróg w zastraszająco szybkim tempie są ciężkie pojazdy. Dlatego bulwersuje sytuacja, gdy okazuje się, że przewoźnicy często naginają przepisy i ładują więcej towaru na przyczepy, niż w rzeczywistości powinny. Tego rodzaju zdarzenie w ostatnim czasie ujawnili inspektorzy transportu drogowego z Leszna w okolicach Borku Wlkp. Zatrzymano tam dwa pojazdy czteroosiowe należące do jednego przewoźnika z Krotoszyna, załadowane żwirem. Ilość ładunku wskazywała, że pojazdy są przeładowane. Warto wspomnieć, że podczas kontroli w Borku Wlkp. dodatkowo ustalono, iż kontrolowane pojazdy wielokrotnie prowadzone były bez włożonych kart w tachografach. - Z jednego zatrzymania dwóch pojazdów wszczęliśmy cztery postępowania. W dwóch przypadkach sprawa przeładowania, a w pozostałych nieprawidłowości związane z tachografami - skomentował Bogusław Pietrucha, kierownik Oddziału Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lesznie. Za przeładowanie pojazdu grozi kara 15 tys. zł, a brak kart - 5 tys. zł. Sumując, firma transportowa może stracić nawet 40 tys. zł. (doti)
Przeładowane ciężarówki niszczą dogi
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE