reklama
reklama

Poszkodowane kobiety bezpośrednio po pożarze miały początkowo znaleźć schronienie u sąsiada

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wstępnie na 6 tysięcy złotych jednorazowej zapomogi mogą liczyć dwie mieszkanki Pasierb w gminie Pępowo, u których w poniedziałek, 3 stycznia wybuchł pożar. Gmina czeka także na ocenę ubezpieczyciela, co do strat poniesionych przez matkę i córkę (obie w podeszłym wieku) zamieszkujących wspólnie w jednym gospodarstwie domowym. - Jeżeli będą jakieś potrzeby, to postaramy się je zaspokoić. Na pewno nie zostawimy ich bez pomocy - deklaruje wójt Grzegorz Matuszak.
reklama

Przypomnijmy, do zdarzenia sprzed niemal tygodnia, w którym spaleniu uległ dach nad częścią budynku mieszkalnego połączony z budynkiem gospodarczym doszło w Pasierbach - szczegółową relacąe ze zdarzenia wraz ze zdjęciami znajdziesz TUTAJ.

Oprócz poważnych strat materialnych, które wstępnie wyceniono na około 150 tysięcy złotych nikomu nie stała się krzywda w pożarze - pomieszczenia zajmowały dwie kobiety w wieku 70 i 94 lat.

Przyczyny powstania ognia nie są jeszcze znane.

- Został powołany biegły sądowy, który ma się w tej kwestii wypowiedzieć - informuje aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. 

Poszkodowane mieszkanku nie chcą opuszczać swojej "domowizny"

Poszkodowane kobiety bezpośrednio po pożarze miały początkowo znaleźć schronienie u sąsiada, który pierwszy zareagował w kryzysowej sytuacji i tym samym być może ocalił im życie. Nie zdecydowały się jednak na ten krok, ani na skorzystanie w tym względzie z oferty gminy.

- Proponowaliśmy, żeby przeprowadziły się, chociaż na tydzień czy dwa do pomieszczenia zastępczego, ale mówią, że jednak u siebie to u siebie. Szczególnie starsza z pań stwierdziła, że „to jest domowizna i nie ma mowy, żeby się wyprowadzała nawet na chwilę”. Sytuacja jest o tyle dobra, że drugi budynek, przy drodze, nadaje się do zamieszkania. Już pierwszą noc panie tam spały, wieczorem przyszedł elektryk podłączyć prąd, później jeszcze z nim rozmawiałem. Mają ogrzewanie, mają na czym wodę zagrzać i tam będą przebywać. Pomóc ma także rodzina, więc na ten moment wszystko powinno być w porządku - wyjaśnia wójt Pępowa.

Gmina postarała się także o wyżywienie dla poszkodowanych mieszkanek w postaci obiadów z jednej z restauracji.

Były przygotowane na remont dachu, ale...

Spalona część kompleksu została zabezpieczona przez strażaków OSP plandeką. Sprowadzono także rzeczoznawcę do wyceny strat.

- Z tego co wiem, to budynek był ubezpieczony. Rozmawiałem też z tymi paniami i szykowały się do wymiany tego dachu, więc jakieś środki miały zabezpieczone. Aczkolwiek zakładały tylko wymianę pokrycia dachowego, natomiast nie spodziewały się, że będzie konieczna naprawa więźby dachowej, więc na pewno koszty się zwiększą. Zobaczymy, co oszacuje ubezpieczalnia i będziemy patrzeć na rozwój sytuacji - oznajmia Grzegorze Matuszak.

Poza 6 tysiącami zapomogi gmina, poprzez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Pępowie, ma się zająć zabezpieczeniem bezpośrednich potrzeb swoich mieszkanek. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama