reklama

Pospolite ruszenie na Świętej Górze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pospolite ruszenie na Świętej Górze - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościŚroda Popielcowa, wypadająca w tym roku 2 marca to nie tylko obowiązkowy dla katolików udział we mszy świętej i posypanie głowy popiołem, ale i początek czasu pokuty i nawrócenia. Na Świętej Górze był to najlepszy dzień na rozpoczęcie zbiórki darów dla uchodźców z Ukrainy.
reklama

Zbiórkę darów dla uciekinierów z ogarniętej wojną Ukrainy zorganizowano w Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu w środę popielcową. Przez cały dzień, od godziny 7.00 do 20.00 w salce Oratorium trwała gorączkowa krzątanina. Ludzie przywozili samochodami kolejne reklamówki i kartony z darami, a wymieniający się wolontariusze przepakowywali je do oznaczonych tematycznie kartonów. Wszystko to, by zapewnić przybywającym zza wschodniej granicy ludziom podstawowe produkty. 

reklama

Ponad 60 wolontariuszy

- Niedzielny apel na mszy na Świętej Górze zadziałał, wtedy było 11 wolontariuszy, a teraz ponad 60 – zaznaczył jeden z obecnych na sali mężczyzn.

Rzeczywiście, do akcji zbierania i przepakowywania darów zgłosili się strażacy z OSP Piaski i OSP Godurowo, uczniowie z Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu oraz z Zespołu Szkół Zawodowych w Gostyniu, młodzież z Domu Dziecka w Bodzewie, Wolni Jeźdźcy z Piasków i młodzi ludzie działający w duszpasterstwie oraz osoby prywatne.

- Dzisiaj przyjmujemy tylko te dary, które ludzie przynoszą do nas bezpośrednio, natomiast w pozostałe dni [czwartek, piątek – przyp. red] będą przywozić tutaj zbiórki z okolicznych parafii – wyjaśnia superior ks. Marek Dudek COr. z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu. - U nas jest punkt zbiorczy z okolic, nie tylko Gostyń czy Piaski, ale i Borek Wlkp. czy Leszno.

reklama

Dodał jednak, że jeśli ktoś ma coś do oddania, także może to dostarczyć do oratorium do soboty, bo na miejscu zawsze są wolontariusze.

Zapełnią 2000 kartonów

Akcję z pewnością usprawniło 2000 kartonów, które bezpłatnie zaprojektowała i wyprodukowała miejscowa firma Mondi z Piasków. Dzień przed zbiórką wolontariusze składali je jeszcze ciepłe na korytarzu klasztoru. Każdy z pojemników pomieści 25 kg "dobra". Lista przyjmowanych darów jest długa i szczegółowa, by uniknąć sytuacji gromadzenia rzeczy w tym momencie niepotrzebnych:

reklama

Wojna na Ukrainie obudziła ludzi

- To jest tak, że z jednej strony dzieje się wiele zła, ale z drugiej dobra, bo to obudziło ludzi - mówi ks. M.Dudek.

Ma na mysli i Ukraińców, którzy zjednoczyli się w obronie swojego kraju, jak i Polaków, którzy działaja dla dobra wschodnich sąsiadów. Dodaje, że ludzie wykazują się wielką hojnością, nie tylko donoszą żywność, chemię czy inne potrzebne rzeczy ale i wrzucają pieniądze do prowizorycznej „skarbonki”.

- Jest naprawdę wielkie zaangażowanie, to wzrusza i buduje wiarę w ludzi – podkreśla filipin.

W jego i innych obecnych na miejscu zbiórki ocenie, świetnie zdajemy egzamin z człowieczeństwa i mają nadzieję, że będzie tak przez cały czas. W poniedziałek 7 marca przyjedzie transport z Poznania, żeby zabrać to wszystko do Caritasu, by rozdzielili to między te ośrodki, które są przygotowywane do przyjęcia uchodźców z Ukrainy. Wszyscy zdają sobie sprawę, że oni - uchodźcy - w zasadzie niczego nie zabrali, bo kiedy i jak?

- Jestem poruszony, bardzo mnie przygnębiła ta wiadomość, że Putin ze swoim wojskiem najechał na Ukrainę - mówi cicho duszpasterz. - Ten pierwszy dzień to było nie przerażenie, ale ogromny smutek. Teraz jestem zbudowany Ukraińcami, którzy tam walczą i Polakami, którzy tu się angażują, żeby pomóc.

Będą dalsze działania?

To oczywiście nie jest jednorazowa akcja, jeśli będzie taka potrzeba, księża we wszystkich parafiach ponowią zbiórkę.

- Wiele dobrego się w sercach ludzkich przez to wydarza, są zaangażowani i dobroduszni – dodaje.

Księża z Oratorium są w stałym kontakcie z Caritasem w Poznaniu. Jeżeli będzie taka sytuacja, że trzeba będzie pomóc także lokalowo, to będą działać.

- Teraz Dom Rekolekcyjny jest częściowo zamknięty i mamy grupy rekolekcyjne, ale jeśli trzeba będzie, poodwołujemy to, bo pomoc ludziom jest priorytetem – deklaruje superior Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu.

Dodał na koniec:

- My też doświadczaliśmy w ciężkich czasach pomocy, dary przychodziły, nie można o tym zapomnieć.

 

O podróży z Ukrainy pierwszych kobiet z dziećmi, które dotarły na teren powiatu gostyńskiego juz w niedzielę przeczytaj TUTAJ.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama