- Politycy PO: "każdy może z nami porozmawiać"
- Jak dotrzeć "z polityką" do młodzieży?
- Jak przekonać przeciętnego Polaka, robotnika by nie głosował na PiS w wyborach parlamentarnych?
- Czy dorosłe osoby z niepełnosprawnością mogą w Polsce godnie żyć?
- Mieszkancy Gostynia pytali: Płot z Białorusią pozostanie, czy nie?
- Co z emeryturami i składką zdrowotną w Polsce?
- PO ma kandydata na prezydenta RP
Politycy PO: "każdy może z nami porozmawiać"
Jesienią 2023 r. czekają nas wybory parlamentarne. Kampania wyborcza ruszyła na całego. Czterech parlamentarzystów z Platformy Obywatelskiej 10 marca przebywało w Gostyniu. Posłanka i posłowie RP: Agnieszka Hanajczyk, Marek Rząsa, Robert Kropiwnicki oraz Borys Budka - szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Sejmie, w piątek od wczesnego popołudnia byli do dyspozycji mieszkańców ziemi gostyńskiej. Przyznali, że to ich pierwsza wizyta w Gostyniu, ale nie w Wielkopolsce. „Tour de Pologne” politycy rozpoczęli dwa tygodnie wcześniej. W ciągu kilku miesięcy klub parlamentarny KO - w tym posłanki, posłowie, senatorowie Platformy - zamierza odwiedzić każde województwo.
- Nie przyjmujemy do wiadomości argumentu, że robimy to tylko dlatego, że jest rok wyborczy. PO w ostatnich latach tego typu tras miała co najmniej kilka. Najważniejszy cykl spotkań, kiedy to odwiedziliśmy każde województwo nazywał się „Porozmawiajmy”. Również w 2022 r. zorganizowano podobną trasę ze spotkaniami z mieszkańcami pod nazwą „Tysiąc spotkań”. Kontynuujemy spotkania otwarte z Polakami. Spotykamy się w miastach powiatowych, w większym mieście, w mniejszych miasteczkach i na wsi - wyjaśniał poseł Marek Rząsa powód wizyty w Gostyniu.
Jak mówili politycy PO goszczący w Gostyniu - idea wszystkich spotkań jest bardzo otwarta - zainteresowani przychodzą, każdy może z nimi porozmawiać, zadać pytanie, przedstawić swój problem. Tak było również w Gostyniu. Parlamentarzyści rozmawiali - z samorządowcami o samorządzie za czasów PiS, ze środowiskiem seniorów o polityce senioralnej - w sali hotelu Cukropol. Tam odbyło się także spotkanie otwarte z mieszkańcami. Rozpoczął je lider PO - Borys Budka.
- Robimy to, żeby porozmawiać, żeby pokazać nasze niektóre propozycje, o które będziecie pytać, żeby wysłuchać mieszkańców, a w razie czego - co bardzo cenimy - wysłuchać głosów krytycznych. Dla nas naprawdę jest bardzo cenne, jeśli macie jakieś uwagi: co możemy poprawić, zmienić, czego jeszcze brakuje - mówił szef klubu pralementarnego KO.
Jak dotrzeć "z polityką" do młodzieży?
Wśród osób, które zdecydowały się przyjść do „Cukropolu” była garstka młodzieży, dosłownie kilka osób. Borys Budka już na wstępie uprzedził pytanie: dlaczego tutaj nie ma młodzieży?
- Wszyscy tutaj siedzący są na pewno bardzo dobrą młodzieżą. A do tych jeszcze młodszych trafia się częściej za pomocą internetu, ale również za waszą pomocą. (...) Młodzi ludzie często nie interesują się polityką, ale mają w dorosłych autorytety: w rodzicach, dziadkach, rodzeństwie. To jest nasza olbrzymia prośba: zachęcajcie ich, mówcie, że te wybory są kluczowe dla nich, że one decydują o ich przyszłości. Nie można pozostawać obojętnym - mówił szef KO w Sejmie.
Politycy PO uważają, że młodzieży należy wyjaśnić, że polityka interesuje się nimi.
- Dajmy naszym dzieciom taką aplikację do smartfonów, żeby poszły na wybory. W ten sposób pokażmy, że to nie są wybory dla nas, ale już dla nich. Muszą mieć pełne przekonanie, że jeśli ci, którzy teraz rządzą zdobędą po raz 3 władzę, nie będą się już z niczym liczyć. Prawa wszystkich młodych Polek i Polaków zostaną rzucone na sztos ich życia. Pewien pan z Nowogrodzkiej i z Żoliborza będzie decydował: z kim można iść do łóżka, kiedy, co można robić w swoim życiu, czego nie wolno, co można oglądać, a co w pilocie będą włączać „na jedynce”... - mówił polityk Robert Kropiwnicki.
Jak przekonać przeciętnego Polaka, robotnika by nie głosował na PiS w wyborach parlamentarnych?
Podczas spotkania rozmawiano również o tym, jak przekonać przeciętnego Polaka, żeby aktywnie i czynne uczestniczył w wyborach parlamentarnych poprzez głosowanie.
- Wybory wygrywa się mobilizacją, niczym innym. My nie przekonamy tego, kto wierzy w Kaczyńskiego i Morawieckiego, który ołtarzyki będzie im stawiał. (...) Ale jest szansa, że jak zobaczy, jak zrozumie ich złodziejstwo, oszustwo, w jaki sposób przez 8 lat doją Polskę, to nie pójdzie na nich głosować. Z drugiej strony potrzebna jest absolutna mobilizacja po naszej stronie. To wspólne nasze zadanie, by nikt nie został w domu - mówił Borys Budka.
Mirosław Żywicki, przewodniczący Rady Miejskiej w Gostyniu zapytał, jak parlamentarzyści z PO mają zamiar reagować na retorykę i przekonanie grupy ludzi, którzy wychodzą z założenia: „PO było u władzy, oni kradli i się nie dzielili. PiS kradnie, ale się z nami dzieli.”
- Co powiedzieć tym ludziom? - pytał gostyński radny,
Borys Budka stwierdził, że dzisiaj największym złodziejem drenującym kieszenie zwykłych robotników jest inflacja.
- Polacy płacą dużo więcej za to samo, co kiedyś. Dlaczego? Bo mamy w rządzie Glapińskiego, ostatnią rzeczą do której się nadaje jest NBP. (...) Nigdy nie powtarzajmy tego kłamstwa, że PiS rozdaje. Oni z jednej strony dorzucają, ale z drugiej wybierają z waszej kieszeni w postaci inflacji. Jeśli jest inflacja - to są wyższe dochody z VAT-u, z innych podatków i to wraca do budżetu. Dlaczego robią takie numery, że projektują budżet państwa na bardzo niskiej inflacji, mimo że wszyscy wiedzą, że ona jest dwucyfrowa? Dzięki takiemu zabiegowi na koniec mają dużo wyższe dochody niż planowane. I Morawiecki wychodzi i opowiada te brednie dotyczące wielkich sukcesów rządu. Odsyłajcie ludzi do sklepów - widzą, ile płacą. Jeśli ktoś ma kredyt wie doskonale, jak zła polityka pieniężna NBP spowodowała taki skok kredytów. Zgadzam się - tu musi być prosty przekaz (...) - powiedział szef koalicji KO.
Czy dorosłe osoby z niepełnosprawnością mogą w Polsce godnie żyć?
Jeden z obecnych na spotkaniu mieszkańców nawiązał do sytuacji dorosłych osób z niepełnosprawnościami, którzy od poniedziałku protestują w Sejmie. Złożyli w sejmowej kancelarii podpisy pod projektem ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 zł. Obecnie dorośli z niepełnosprawnościami otrzymują miesięcznie 1217 zł.
- Czy ta renta socjalna będzie zrealizowana, czy będzie podwyższona do najniższej krajowej? - pytał mężczyzna.
Posłanka Agnieszka Hanajczyk zagwarantowała, że będzie zrealizowana.
- Cały czas obserwuję ten protest (...) Jeśli PiS nic z tym nie zrobi, to już wiemy, że będzie to pierwszy krok, który my zrobimy zaczynając - mam nadzieję, że tak będzie - wygraną kolejną kadencję. Źle się z tym czuję, bardzo się wzruszam, kiedy osoby niepełnosprawne mówiąc, że chcą godnie żyć, myślą o najniższym wynagrodzeniu. To nie jest godne życie, ale te środki minimalne powinni dostać - powiedziała posłanka PO.
Mieszkancy Gostynia pytali: Płot z Białorusią pozostanie, czy nie?
Do aktualnej sytuacji w Ukrainie i na wschodniej granicy Polski nawiązał mieszkaniec Gostynia Paweł Karolczak. Pytał o stosunek PO do tego, jak Polska jest widziana w świecie.
- Przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy. Jakie natomiast będzie wasze stanowisko wobec pozostałych uchodźców. Płot na granicy z Białorusią będzie stał czy nie? - dociekał Paweł Karolczak.
Szef klubu KO Borys Buka przypomniał, że od 7 lat w Polsce rządzi PiS i siłą rzeczy ta partia odpowiada za całą politykę imigracyjną. Zachowanie aktualnego rządu wobec tego co dzieje się w Ukrainie, wobec uchodźców z tego kraju, polityk PO ocenił jako przyzwoite.
- My, jako opozycja włączyliśmy się - i jesteśmy z tego dumni jako ludzie - żeby pomóc tym, którzy uciekali przed grabieżą, bombami, okupantami, by ratować swoje życie i rodziny. Niestety, są dziś ugrupowania, które będą chciały tę sytuację wykorzystać do zakłamywania rzeczywistości. Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy ludźmi - mówił parlamentarzysta PO.
Parlamentarzyści PO zauważyli, że nie ma płotu, który łączy, bo każdy dzieli. Borys Budka nawiązał do nieprawdziwych informacji, przekazywanych przez rząd i "grania na emocjach" obywateli.
- Nie dajmy sobie wmówić, że czeka nas wielka fala imigracji z Azji, bo dokładnie na takich emocjach w 2015 r. grał PiS - niestety, podsycanych przez media w ten sposób, że wygrywa. To co zrobiono na granicy z Białorusią to była skrajna manipulacja i niestety, za to rząd PiS powinien się wstydzić. To taki propagandowy sposób, kiedy próbowali wykorzystać emocje do celów politycznych. Jeśli w środku Europy ludzie umierają w lasach, bo straż graniczna ich tam spycha, to jest wstyd dla całego państwa - powiedział Borys Budka.
Co z emeryturami i składką zdrowotną w Polsce?
Obecni na spotkaniu otwartym dowiedzieli się również, że politycy PO są zwolennikami 12 emerytur, ale dobrych, godnych i uczciwie waloryzowanych. Zauważyli, że to co teraz spotyka Polaków, „to jest inflacja, złodziejstwo”.
- Państwo korzysta na inflacji. Nie mam żadnych wątpliwości. Rząd cieszył się z tej inflacji w wysokości 5-6%: „ludzie mają wyższe podatki, szczególnie nie odczują tego”. Za to rządzący mają swoje pieniądze, swoje zarobią, będą mieli co dzielić. Ale wymknęło im się to spod kontroli i jest to makabryczne. Dziś realna odczuwana inflacja konsumencka to około 20%. Orlen okradał nas na paliwie, bo mamy monopolistę. To jest nie do wytrzymania szczególnie dla osób starszych (...) - powiedział Robert Kropiwnicki.
Jeden z mieszkańców, nawiązując do projektu Polski Ład, wymyślonego przez rządzących, podpowiedział politykom PO, jak mogłoby wzrosnąć ich poparcie.
- Jestem doradcą podatkowym. Jedną z kluczowych reform, którą moglibyście zrobić, jest likwidacja Polskiego Ładu. To nie jest Polski Ład, tylko „polski burdel” po prostu. A podziękowaliby wam przedsiębiorcy - szczególnie mali i średni, których jest ponad milion w Polsce. Cały czas siedzimy w papierach, nic nie można zrobić, a te pseudoreformy wszystkie były pisane na potrzebę propagandy PiS-owskiej (...) - mówił mieszkaniec, zwracając uwagę na wysokie stawki składek zdrowotnych i ZUS-owskich.
PO ma kandydata na prezydenta RP
Podczas dyskusji z mieszkańcami Gostynia wspomniano o ostatnich wyborach prezydenckich. Jeden z rozmówców stwierdził, że PO wówczas nie wykorzystała bardzo dużego potencjału swojego przedstawiciela Rafała Trzaskowskiego.
- Trzeba było w dalszym ciągu z nim współpracować, promować go, „podbijać”. Taka jest opinia społeczeństwa, że Donald Tusk jakby - powiem brzydko - „się zużył” - mówił jeden z obecnych na spotkaniu.
Lider PO B. Budka zauważył, że nie było żadnych wyborów od tamtego czasu, podkreślając, że Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy i tam „ma swoją robotę”.
- A po trzecie - jeśli ktoś chce być prezydentem Polski - a wierzę, że Rafał będzie, to robimy tak, żeby jak najmniej mógł w tych bieżących czasach obrywać. My mamy pole starcia w Sejmie, Senacie, musimy się z nimi „naparzać”. Na szczęście Rafał schodzi z tej pierwszej linii i moim zdaniem - jeśli ktoś nie popełni dużego błędu - jest wielka szansa, że będziemy mieli prezydenta z prawdziwego zdarzenia, z którego każdy będzie mógł być dumny (...). Rafał jest wiceprzewodniczącym PO. Trochę znam już polityki i mogę powiedzieć, że gdyby został szefem PO, to nie przestałby być prezydentem Warszawy. On robi bardzo dobrą robotę wśród młodzieży - jeśli chodzi o kwestie budowania kampusu oraz na arenie międzynarodowej - dla mnie to idealny minister spraw zagranicznych. Być może taką rolę będzie chciał przyjąć po wyborach - powiedział szef KO w Sejmie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.