Reklama lokalna
reklama

Podróżnik Jan Holewik nocował na Bogusławkach

Opublikowano:
Autor:

Podróżnik Jan Holewik nocował na Bogusławkach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jan Holewik z Katowic, który wozem, zaprzężonym w konie Kubę i Myszkę dotarł ze Śląska nad morze, wczoraj gościł w Bogusławkach koło Gostynia. Ślązak od 13 czerwca do 19 lipca pokonał 800 km, aby dotrzeć do Ustki. Po dwóch dniach wyruszył w drogę powrotną. Do ostatniej niedzieli zrobił blisko 1260 km. Skąd pomysł na eskapadę z południa Polski na północ? Wymyślił to sobie 3 lata temu, kiedy zaczął mu dorastać koń Kubuś. - On miał wtedy 3 lata. Mówię sobie: "coś trzeba z nim zrobić". Śmiali się ze mnie znajomi i żeby była jakaś podstawa, to powiedziałem, że muszę Kubusiowi kopyta w morskiej wodzie umoczyć. Zatem obiecałem to mojemu koniowi - opowiada pan Jan. I danej obietnicy dotrzymał. Podróżuje wozem do złudzenia przypominającym te, którymi osadnicy amerykańscy wybierali się na podbój Dzikiego Zachodu. Na zamówienie wykonał go rzemieślnik z Leszna. - Jeżdżę bocznymi drogami, przez lasy się błąkam, łąki i pola - mówi. Zaręcza, że po drodze spotkał wspaniałych i życzliwych ludzi. - Spotkałem na dotychczasowej trasie tylko 3 nieżyczliwe, złośliwe i 3 głupie osoby. Bo to nieprawda, że jest wśród nas mnóstwo złych ludzi - stwierdza pan Jan. Jeszcze kilka dni temu był u Bohdana Smolenia. Ostatnią noc spędził u Piotra Gruchota - hodowcy koni na Bogusławkach, dziś wyrusza dalej, do rodzinnych Katowic. Na bieżąco prowadzi dziennik ze swej podróży na Facebooku. Więcej w "Życiu" (AgFa)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE