Piaski. Kto ma sprzątać śmieci na placach zabaw?

Nad tym zastanawiali się radni gminy Piaski. Problem pojawił się podczas wspólnego posiedzenia komisji rady, kiedy radny Grzegorz Naskręt zwrócił się o interwencję i opróżnienie kosza na śmieci przy ulicy Kasprzaka w Piaskach. - Mieszkańcy ulicy zgłaszali mi, że pojemnik nie jest opróżniany. Byłem osobiście zobaczyć, okazało się, że faktycznie jest pełen, śmieci leżą dookoła. Zgłosiłem sprawę do urzędu, ale do dzisiaj jest, jak było - przyznał. Sekretarz gminy Wiesław Glapka był zdziwiony, że teren jeszcze posprzątany nie jest. Kilka dni wcześniej przekazał sprawę do Zakładu Usług Komunalnych i pracownicy mieli się tym zająć. Radny Naskręt sugerował, aby co dwa tygodnie pracownicy zakładu podjeżdżali i porządkowali. - Matki z dziećmi wkładały butelki do kosza, ale to wszystko wypadało - opisywał sytuację, kiedy odwiedził plac przy Kasprzaka. - Jak widzę, że jest brudno, biorę rękawiczkę i sprzątam. Rąk mi nie ubędzie - stwierdziła Irena Różalska, przewodnicząca rady. Grzegorz Naskręt wyjaśnił, że nie chodzi o sprzątanie, tylko wywożenie śmieci. - Ja mam wziąć i wrzucić do samochodu i wywieźć do Smogorzewa? (jest tam składowisko odpadów - przyp. red.) - dopytywał. Radni z Szelejewa i Strzelec zauważyli, że w ich wioskach, to właśnie mieszkańcy porządkują tereny rekreacyjne, sami zajmują się odpadami. - Jak wy sobie państwo wyobrażacie, że będę jeździł po wszystkich miejscowościach i papiery zbierał po każdej uroczystości i za to płacił? Macie fundusz sołecki. Tak robią w poszczególnych wsiach, nie będziemy robić wyjątku - stwierdził wójt. Radny Grzegorz Naskręt chciał, aby zdecydowano, kto ma opróżniać i płacić za śmieci? Wójt powtórzył, że takie sprawy powinny być regulowane z funduszu sołeckiego. Jednak okazało się, że w tym roku nie jest to już możliwe, ponieważ pieniądze z funduszu zostały rozdysponowane dużo wcześniej. - Od 1 lipca będziemy mieli nowy system zbiórki odpadów komunalnych, bo obejmujemy całą gminy. Z regulaminu będzie wynikało, kto za co odpowiada - wyjaśniał Wiesław Glapka. Wójt przyznał, że kosz przy Kasprzaka nie był pewnie sprzątany od zimy. - Spółka ma zbierać, tam gdzie zbierała, ale docelowo będzie tak, że z funduszu sołeckiego będzie trzeba planować i wywozić we własnym zakresie - stwierdził Zenon Norman. (iza)