reklama
reklama

Samorządowiec, który wychował się w Domu Dziecka w Bodziewie był "dobrym duchem przedsięwzięcia"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ponad pół miliona złotych kosztowała rewitalizacja terenu wokół Domu Dziecka w Bodzewie. Dzięki środkom z budżetu powiatu gostyńskiego polepszyły się warunki bytowe podopiecznych bodzewskiego domu oraz poprawiła jakość pracy opiekuńczo-wychowawczej. Jak przyznają same władze jednostki ich podopieczni nareszcie mogą „chodzić, nie tonąc w błocie” po parku.
reklama

Utwardzono teren wokół Domu Dziecka w Bodzewie

Uroczyste otwarcie zrewitalizowanego terenu oraz przecięcie wstęgi nastąpiło w miniony wtorek, 12 sierpnia w obecności powiatowych samorządowców, projektantów, a przede wszystkim podopiecznych Domu Dziecka nr 1 i nr 2 w Bodzewie oraz Domu Dziecka w Gostyniu.

- Jeszcze kilka lat temu utwardzony teren wokół domu, po którym dzieci mogłyby swobodnie chodzić, nie tonąć w błocie, a w wolnym czasie jeździć na przykład na rowerze czy rolkach był tylko naszym marzeniem. Całkowity koszt utwardzenia terenu, który zgodnie z przygotowanym kosztorysem wyniósł 515 tys. zł przerósł nasze możliwości. Zrealizowanie tak dużej inwestycji stało się dla nas realne tylko dzięki przychylności i zgodnej współpracy członków zarządu powiatu gostyńskiego oraz wszystkich radnych - mówiła Karolina Dolata, dyrektor Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bodzewie.

Jeden z samorządowców, który wychował się w Domu Dziecka w Bodziewie był "dobrym duchem przedsięwzięcia"

Szczególnie podziękowania za „lobbowanie” na rzecz rewitalizacja terenu wokół pałacu trafiły do radnego Antoniego Kusia, „dla którego ten dom jest miejscem wyjątkowym”.

- Jest jego rodzinnym domem, w którym się wychowywał, tu dorastał i dla którego oddanie do użytku terenów całkowicie dostosowanych do potrzeb naszych wychowanków było bardzo ważne. Nasz Antoś był dobrym duchem tego przedsięwzięcia - dodała Karolina Dolata. 

Radny powiatowy, obok przewodniczącego rady Alfreda Siamy, starosty Roberta Marcinkowskiego, wicestarosty Janusza Sikory, dyrektor Karoliny Dolaty oraz przedstawicielki wychowanków bodzewskiego domu dziecka był jedną z osób, które symboliczne przecięły wstęgę podczas otwarcia zrewitalizowanego terenu wokół Domu Dziecka w Bodzewie.

- Gdy jak X lat temu mieszkałem tutaj to faktycznie to było błoto, tylko błoto i jeszcze raz błoto. Na około jechać rowerem czy biegać nie było możliwości. Boisko było względne, ale reszta była taka, jak była - powiedział Antoni Kuś. 

Wychowankowie Domu Dziecka w Bodzewie napisali jedyny w swoim rodzaju wniosek

Również fakt, że teraz „suchą stopą” można obejść teren wokół pałacu i przyległe podkreślał włodarz powiatu.

- Wszystko po o to, żeby wam wszystkim żyło się lepiej, żeby poprawić komfort waszej pracy i waszego mieszkania w tym domu, który tak naprawdę nie przez piękną kostkę brukową, kanalizację deszczową, ale przez niesamowity klimat tworzony przez waszych opiekunów, wychowawców jest dla was prawdziwym domem - mówił Robert Marcinkowski. 

Podczas otwarcia okazało się także, że dzieci z Bodzewa jako pierwsze w historii powiatu gostyńskiego napisały wniosek... wierszem. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama