Obrazy, które śpią na strychu

Minęło już 10 lat odkąd oficjalnie w Poniecu przy gminnym centrum kultury działa sekcja plastyczna. Adepci sztuki swój jubileusz świętowali podczas wernisażu wystawy. Wspólne malowanie zapoczątkowały cztery osoby. - Pracowaliśmy sami, nie mieliśmy opiekuna. Potem ówczesny dyrektor centrum Ireneusz Jóźwiak polecił nam pana Tomasza Bzdęgę - wspomina Tatiana Bartków, jedna z artystek. Zaznacza, że przez te 10 lat członkowie nauczyli się sporo. - Uczymy się od siebie, dochodzą nowe osoby zainteresowane malarstwem. Jest to wieczna nauka i wiecznie niespełnione marzenia, bo zawsze by się chciało lepiej - dodaje. Niektóre obrazy znajdują nabywców, a zdarza się, że pojawiają się indywidualne zamówienia. Jednak każdy ma swoją ulubioną tematykę, której się trzyma. - Każdy z nas jest artystą swojej duszy, ma własne żądania, wymagania i nie można powiedzieć, że coś namalujemy i komuś sprzedamy. Myślę że talent to jest coś najcenniejszego - mówi. Więcej w ostatnim numerze „Życia Gostynia”. (gabi)