Widok rozwalonych koszy ulicznych jest w Gostyniu bardzo częsty.
Zwłaszcza po weekendzie, kiedy wracający do domu po hulankach mieszkańcy, wyładowują swoje emocje właśnie na pojemnikach na odpady. Z reguły, w poniedziałki, firma która zajmuje się sprzątaniem miasta, musi uporządkować około 50 porozrzucanych koszy. - To spory problem, nie tylko pod kątem samego zakupu, bo to można zrozumieć, że w ciągu roku coś się zużyje. Jednak stopień ich zniszczenia po weekendzie jest straszny. Śmieci są porozrzucane, kosze uszkodzone - przyznaje Mariusz Konieczny, naczelnik Wydział Gospodarki Komunalnej w gostyńskim magistracie. Firma zajmująca się oczyszczaniem miasta zbiera więc śmieci i naprawia, jeśli można, kosze. Czy wandali przyciąga jaskrawy kolor plastikowych pojemników? Być może tak, jednak kosze specjalnie wykonywane są w kolorach: pomarańczowym, różowym czy niebieskim. Chodzi o to, aby osoba, która chce wyrzucićnp butelkę, jak najszybciej je zlokalizowała. - W tym roku czekamy jeszcze na dostawę 170 sztuk. Ale w przyszłym będziemy myśleć, aby kupować kosze trwalsze albo betonowe, albo metalowe. Będą, co prawda droższe, ale jakoś musimy zacząć walczyć z wandalizmem. Nowych nie pójdzie tak łatwo zniszczyć - mówi Mariusz Konieczny. Jeśli gmina zakupi droższe, na pewno będzie ich przybywało mniej, w ciągu roku, na terenie miasta. (iza)
ok. 50 koszy ulicznych w Gostyniu jest poniszczonych po jednym weekendzie
412 sztuki pojemników znajdują się w Gostyniu
- w 2011 r. zakupiono 153 kosze
- w 2012 r. zakupiono 170 koszy
ok. 120 zł brutto to koszt zakupu 1 kosza
Musimy zacząć z tym walczyć
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ